– Mamy nadzieję, że we wtorek będzie tak samo, a może nawet jeszcze lepiej, bo i my potrzebujemy kibiców i kibice potrzebują nas. Liczymy, że zagramy na tym turnieju jeszcze trzy mecze – tuż po meczu powiedział Aleksander Śliwka w rozmowie z Onet Sportem. W sobotę mistrzowie świata rozbili w 1/8 finału Finlandię i we wtorek zagra o półfinał z Rosją.
W Ergo Arenie doskonali tego dnia biało-czerwoni wtopili się w niepowtarzalną atmosferę, jaką stworzyli polscy kibice. – Fenomenalnym uczuciem było tutaj zagrać. Mamy nadzieję, że we wtorek będzie tak samo, a może nawet jeszcze lepiej, bo i my potrzebujemy kibiców i kibice potrzebują nas. Liczymy, że zagramy na tym turnieju jeszcze trzy mecze. Czujemy, że kibice nas niosą. Byliśmy dziś w euforii. Mecz bardzo szybko nam zleciał. Były ogromne pozytywne emocje, a to bardzo ważna sprawa. To jest obustronna korzyść. Mamy nadzieję, że będziemy nawzajem zapewniać sobie pozytywne emocje w dalszym ciągu – powiedział Aleksander Śliwka.
– Cieszymy się tym. Gra przed tak fantastycznym składem na trybunach to dla nas coś niezwykłego. Czekaliśmy na to bardzo długo, a mecz ułożył się po naszej myśli i jesteśmy szczęśliwi. Chyba wszystkim brakowało tej obecności kibiców na trybunach. Czekaliśmy dwa lata, ale w Krakowie, mimo że ta hala jest większa, to w Ergo Arenie obecność fanów czuć bardziej. Najbardziej czuć ją w katowickim Spodku i mam nadzieję, że tam pojedziemy – powiedział kapitan zespołu Michał Kubiak. – To chyba dobrze, że ten mecz tak wyglądał. Czuć było tę energię na boisku. Zagraliśmy niemalże bezbłędnie we wszystkich elementach i chcielibyśmy to utrzymać w ćwierćfinale. Zostało do końca tego turnieju naprawdę niewiele dni i staramy się czerpać z tego czasu ze sobą, ile możemy, bo zaraz rozjedziemy się do klubów i ta kadra w tym sezonie długa i bolesna się skończy – dodał podkreślając, że nawet jak Polacy zostaną mistrzem Europy, ból po przegranych igrzyskach i tak zostanie. Kubiak w tym meczu zanotował zaledwie 44% skuteczności ataku, o wiele lepiej spisał się jednak w przyjęciu. – Przyjmujący jest od przyjmowania. Od atakowania w tej drużynie jest kto inny. Ja swoją część pracy staram się wykonywać jak najlepiej – mówił o swojej grze kapitan kadry.
Na początku turnieju forma polskich siatkarzy mogła budzić wątpliwości, wystarczy wspomnieć chociażby męczarnie z Grecją. Jednak udało się zakończyć fazę grupową bez porażki. W ostatnich meczach forma mistrzów świata wygląda już znacznie lepiej. – Mecze na początku różnie wyglądały. Najważniejsze było jednak to, że wygrywaliśmy. Zwycięstwa budują atmosferę w drużynie. Gramy coraz lepiej i w trzech ostatnich meczach turnieju chcemy być w najwyższej dyspozycji – zakończył Śliwka.
źródło: inf. własna, sport.onet.pl, sport.pl