– Może rozpieściliśmy wszystkich, przyzwyczajając ich do zwycięstw 3:0 z takimi rywalami, ale nie zapominajmy, że po drugiej stronie siatki też stoją ludzie z ambicjami. Dla takich drużyn to też jest święto móc grać przed taką publicznością, jaką mamy w Polsce. Doping, pełne trybuny, a oni nie mają nic do stracenia. Ryzykują i bywa, że to ryzyko im się opłaca, dlatego trudno się gra przeciwko nim– powiedział po spotkaniu z Grecją Michał Kubiak.
Reprezentacja Polski odniosła kolejne zwycięstwo w mistrzostwach Europy. Biało-czerwoni w niedzielę nie bez problemów pokonali Greków 3:1. Podopieczni trenera Heynena z 8 punktami na swoim koncie prowadzą w tabeli grupy A. – Może rozpieściliśmy wszystkich, przyzwyczajając ich do zwycięstw 3:0 z takimi rywalami, ale nie zapominajmy, że po drugiej stronie siatki też stoją ludzie z ambicjami. Dla takich drużyn to też jest święto móc grać przed taką publicznością, jaką mamy w Polsce. Doping, pełne trybuny, a oni nie mają nic do stracenia. Ryzykują i bywa, że to ryzyko im się opłaca, dlatego trudno się gra przeciwko nim. Jestem zadowolony z tego, że nie grając najlepszego spotkania, potrafiliśmy je wygrać. Poza tym, może to zabrzmi trywialnie, ale nie jest tak, że my w tych mistrzostwach będziemy wygrywać z wszystkimi, bo naprawdę nie ma słabych drużyn – powiedział Michał Kubiak.
Polacy oprócz meczu z Grecją rozegrali już pojedynki z Portugalią i Serbią. Przed biało-czerwonymi jeszcze mecze z Belgią oraz Ukrainą. W krakowskiej hali w końcu mogą być obecni kibice. Podczas starcia z Serbią na trybunach zasiadło ponad 12 tysięcy sympatyków siatkówki. – Takie zwycięstwa są ważne, zwłaszcza przy tym, co działo się w hali w tym meczu, który obejrzało 12 tysięcy kibiców z trybun. To sama przyjemność tak grać. Zwłaszcza, że pełne hale to coś, na co czekaliśmy bardzo długo, a w trudnych momentach na meczach to bardzo pomaga – przyznał kapitan reprezentacji Polski.
Przed nami jeszcze wiele meczów grupowych. Z drabinki wynika, że niewykluczony jest rewanż za ćwierćfinał igrzysk olimpijskich w półfinale mistrzostw Europy, bowiem Polacy mogą trafić na Francuzów. – W Tokio też myśleliśmy o półfinałach, finałach, a skończyło się jak skończyło – uciął dywagacje Kubiak.
źródło: opr. własne, przegladsportowy.pl