Reprezentacja Francji przegrała z kadrą Brazylii w ostatnim meczu grupowym 2:3, jednak zdobyty punkt zapewnił im grę w ćwierćfinale bez względu na wynik ostatniego spotkania USA-Argentyna. Podopieczni trenera Laurenta Tilliego wiedzą już, że o strefę medalową powalczą z reprezentacją Polski.
Francja co prawda przegrała z Brazylią, jednak wywalczonym punktem zapewniła sobie grę w ćwierćfinale. – Bardzo się cieszymy z awansu. Chcieliśmy oczywiście wygrać ten mecz, żeby w ćwierćfinale mieć bardziej przystępnego przeciwnika, ale nikogo się nie boimy. Celem było wyjście z grupy, od tego momentu wszystko powyżej tego wyniku to będzie bonus, przyjemność – podkreślił przyjmujący francuskiej kadry Earvin N’Gapeth.
Francuzi źle rozpoczęli turniej olimpijski, ale gdy byli postawieni pod ścianą, potrafili się zmobilizować i pokonać Rosję 3:1. – Po tych wszystkich wzlotach i upadkach myślę, że już naprawdę jesteśmy zmęczeni, fizycznie i psychicznie. Graliśmy z Rosjanami i skończyliśmy po północy, a potem nie spaliśmy zbyt długo. Ważne było dla nas, by walczyć z Brazylijczykami, dlatego mecz był nierówny. Myślę, że nie zagraliśmy wielkiego spotkania, ale dzięki nastawieniu zdołaliśmy wygrać dwa sety, to pozytyw przed kolejnym etapem turnieju – przyznał francuski przyjmujący. – Osobiście czuję się coraz lepiej, ale wszystko idzie ze sobą w parze – nastawienie, czerpanie przyjemności z gry, dobra zabawa. Byliśmy trochę spięci w pierwszych meczach, ja przede wszystkim, nasza gra była trochę wymuszona – dodał Earvin N’Gapeth.
Reprezentacja Francji, awansując do ćwierćfinału, poprawiła wynik z poprzednich igrzysk w Rio De Janeiro, kiedy nie wyszła z grupy. – Zagraliśmy niesamowite spotkanie. Nie jesteśmy zbyt daleko od optymalnej formy, rozegraliśmy bardzo dobre sety z reprezentacją Brazylii, faworytem do złota olimpijskiego. Szkoda, że nie wygraliśmy tego meczu, bo mogliśmy zająć trzecie miejsce w grupie. Graliśmy też na luzie, chociaż jest już ogromne zmęczenie, bo mieliśmy tylko 24 godziny na odpoczynek. Stoczyliśmy jednak wielką walkę. Najważniejszy jest awans i musimy od razu skupić się na ćwierćfinale. Kwalifikacja do kolejnej rundy była naszym celem, teraz musimy wciąż mierzyć wysoko i marzyć. Czeka nas wielki ćwierćfinał – zapowiedział Trévor Clévenot.
Nicolas Le Goff zwracał natomiast uwagę na klasę ostatniego grupowego przeciwnika. – Decydują dwa-trzy małe detale. Zaczęliśmy tie-breaka od stanu 0:4. Wiedzieliśmy, że potrzebujemy dwóch setów, żeby być pewnym awansu i myślę, że podświadomie mieliśmy pięć minut dekoncentracji, niepewności. Wiedzieliśmy, że nie musimy wygrać, ale to było podświadome i to grało rolę na początku piątej partii. Brakowało nam mocnego startu, ale ostatecznie przechodzimy dalej. Musimy pamiętać, że po drugiej stronie stali aktualni mistrzowie olimpijscy i myślę, że nie możemy żałować tych czterech piłek meczowych – podkreślił środkowy.
Francuzi z pewnością mogą czuć niedosyt, jednak sam awans do ćwierćfinału to dla nich dobry rezultat. O półfinał powalczą z reprezentacją Polski. – Na gorąco to, co dominuje, to poczucie porażki. Byliśmy bardzo blisko wielkiego wyczynu, ale mecz ułożył się tak a nie inaczej, był trochę nierówny. Dalej jesteśmy w grze, jeszcze niczego nie przegraliśmy. Ciężko zaczynaliśmy sety, ale później nadrabialiśmy wynik, co jest tym bardziej frustrujące. Trzeba o tym zapomnieć. Awansowaliśmy do ćwierćfinału i na tym musimy się skupić. W tym spotkaniu było wiele pozytywów, które musimy wyciągnąć. Cały czas jesteśmy w grze – zaznaczył atakujący francuskiej ekipy, Jean Patry.
Benjamin Toniutti podkreślał z kolei to, że jego zespół rozegrał dwa bardzo dobre spotkania z rzędu. – Pięknie byłoby odnieść zwycięstwo w tym meczu, ale jesteśmy szczęśliwi z awansu i z tego, że nie musimy czekać na to do ostatniego meczu. Szkoda, że źle zaczęliśmy piątego seta, ale pozytywne jest to, że zagraliśmy dwa mecze z rzędu na bardzo wysokim poziomie, kiedy nie mieliśmy wiele czasu na odpoczynek. Musimy to kontynuować i wykorzystać do maksimum czas, który teraz mamy, żeby się zregenerować i być gotowym na ćwierćfinał. Czujemy się dobrze, dobrze bronimy i dotykamy wiele piłek w obronie. Musimy wciąż tak grać, z takim nastawieniem i być może nieco lepiej zagrywać – stwierdził rozgrywający reprezentacji Francji.
źródło: lequipe.fr., opr. własne