– Jeszcze zbyt wcześnie, abym był w pełni zadowolony. Zaczekajmy do końca turnieju. Widzę jednak, że w naszej drużynie dzieje się coraz lepiej – powiedział po wygranej z Japonią szkoleniowiec reprezentacji Polski Vital Heynen.
W turnieju olimpijskim rozkręcają się polscy siatkarze, którzy pokonali w piątek reprezentację Japonii bez straty seta. Ich liderem był Wilfredo Leon, który zdobył 17 punktów. 13 oczek dołożył Aleksander Śliwka. Tym razem mniej punktował Bartosz Kurek, ale zdobywał kluczowe oczka. – Chyba nie spodziewacie się, że Kurek zagra osiem doskonałych spotkań. Niestety, to nie może się udać. Niektóre mecze będą dla niego trudniejsze. Istotne jest to, że został na parkiecie i zdobył ostatni punkt. Pokazał, że w dniu, kiedy nie wygląda najlepiej, potrafi wziąć odpowiedzialność na swoje barki – powiedział Vital Heynen, trener biało-czerwonych.
Źle weszli oni w turniej olimpijski, przegrywając na inaugurację z Iranem, ale w kolejnych meczach wrócili na zwycięską ścieżkę. – Jeszcze zbyt wcześnie, abym był w pełni zadowolony. Zaczekajmy do końca turnieju. Widzę jednak, że w naszej drużynie dzieje się coraz lepiej. W meczu z Japonią grę ciągnęli inni zawodnicy niż zwykle. To bardzo ważne, że nie polegamy na określonej grupie, tylko liderzy w grupie się zmieniają. Zaczynam widzieć w chłopakach olimpijski ogień – stwierdził belgijski szkoleniowiec.
Przed biało-czerwonymi jeszcze jeden mecz w fazie grupowej, ale już po cichu myślą o ćwierćfinale, który może być przełomowym spotkaniem dla mistrzów świata. – Ten turniej nie zaczął się dla nas najlepiej, ale z meczu na mecz się rozkręcamy. Jesteśmy w ćwierćfinale. Teraz możemy być tylko lepsi niż poprzednie pokolenia polskich siatkarzy. Nikt nie powie, że spisaliśmy się gorzej od nich – zakończył Vital Heynen.
źródło: inf. własna, pzps.pl