Od pewnej wygranej rozpoczęły igrzyska olimpijskie w Tokio siatkarki z Brazylii. Pokonały one 3:0 zespół narodowy Korei Południowej. Już w pierwszym secie zespół z Ameryki Południowej wysoko zawiesił poprzeczkę swoim rywalkom, wygrywając bardzo pewnie do 10. W dwóch kolejnych partiach Azjatki zaprezentowały się lepiej, jednak nie były w stanie zagrozić dobrze dysponowanym rywalkom.
Spotkanie lepiej rozpoczęły Brazylijki. Po mocnym ataku z lewego skrzydła Fernandy Rodriguez było 6:3. Koreanki miały problem ze skończeniem akcji, seria przy zagrywkach Any Caroliny Da Silvy trwała. Przy stanie 8:3 o czas poprosił koreański sztab. Dystans wciąż powiększał się. Reprezentantki Korei słabo przyjmowały, co rzutowało na ich skuteczności. Raz za razem punktowała Rodriguez, dlatego drugi czas wykorzystał Stefano Lavarini (13:3). Efektowną serię przerwała dopiero Park Jeongah, która wybiła piłkę po bloku w aut (14:4). Mimo roszad w koreańskim składzie dalszej fazie seta sytuacja na boisku nie ulegała zmianie, Brazylijki dyktowały warunki. Pojedyncze zagrania Kim Yeon Koung na niewiele się zdały. Mocny atak po ciasnym skosie w wykonaniu Rodriguez zamknął jednostronną odsłonę.
W drugim secie Brazylijki poszły za ciosem i po ataku Gabrieli Bragi Guimaraes prowadziły 5:2. Tym razem Koreanki nie pozwoliły rozpędzić się przeciwniczkom. Reprezentantki Brazylii popełniały błędy, a podopieczne trenera Lavariniego poprawiły skuteczność w ataku (7:6). Po fragmencie wyrównanej gry ponownie do głosu doszły siatkarki z Brazylii i po ataku Caroline de Oliveiry Saad Gattaz o czas poprosił trener Koreanek (13:9). Po przerwie skutecznie zaatakowała Kim Yeon Koung. Nie brakowało ciekawych wymian, ale pewniej punktowały Brazylijki, szybko odbudowując przewagę (16:11). W końcówce celnie atakowała Kim Su Ji, a po zagraniu Kim Yeon Koung przerwę wykorzystał trener Ze Roberto (18:15). Koreanki nie miały zamiaru odpuszczać. Chociaż po nieudanej błędzie Tandary Caixety na tablicy wyników pojawił się remis (22:22), Koreanki nie zdołały odwrócić biegu seta. Punkt na wagę zwycięstwa Brazylijek zdobyła Rosamaria Montibeller.
Znacznie lepiej w trzeciego seta weszły Koreanki, które wzmocniły zagrywkę. Po błędzie Brazylijek o czas poprosił ich trener (1:5). Reprezentantki Korei skutecznie obijały blok. Przy stanie 4:8 trener Ze Roberto zdecydował się na podwójną zmianę, na boisko weszły Roberta Silva Ratzke i Rosamaria Montibeller. Gra Brazylijek zaczęła się napędzać. Atak z szóstej strefy Fernandy Rodrigues sprawił, że na tablicy wyników pojawił się remis. Dopiero po czasie dla trenera Lavariniego Koreanki zapunktowały blokiem (9:10). Obie drużyny grały falami. Brazylijki prowadziły już 14:11, ale po autowym ataku z szóstej strefy wynik się wyrównał (14:14). W kolejnych akcjach podopieczne Ze Roberto zaliczyły serię przy zagrywkach Gabrieli Bragi Guimaraes (17:14). Dobrze funkcjonował brazylijski blok (20:16, 22:16). Koreanki nie potrafiły znaleźć sposobu na rozpędzone rywalki. Ostatni punkt w meczu padł po zagraniu przez środek Any Caroliny da Silvy.
Brazylia – Korea Płd. 3:0
(25:10, 25:22, 25:19)
Składy zespołów:
Brazylia: Caroline (7), Macris (1), Gabi (16), Tandara (10), Ana Carolina (6), Fernanda (17), Camila (libero) oraz Rosamaria (6), Roberta i Ana Cristina
Korea Płd.: Yeum, Kim Heejin (5), Kim Yeon Koung (12), Kim Su Ji (5), Park Jeongah (9), Yang (4), Oh (libero) oraz Lee, An, Park Eunjin, Jeong (1) i Pyo
Zobacz również:
Wyniki i tabela turnieju olimpijskiego siatkarek
źródło: inf. własna
