Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > Igrzyska Olimpijskie > Łukasz Kaczmarek: Od dziecka marzyłem o wyjeździe na igrzyska

Łukasz Kaczmarek: Od dziecka marzyłem o wyjeździe na igrzyska

fot. Katarzyna Antczak

– Powtarzaliśmy cały czas, że Rimini było dla nas tylko etapem przygotowań do igrzysk, udało nam się wrócić z medalem, więc super, ale najważniejsze, że wracamy w zdrowiu i mam nadzieję, że w dużo lepszej formie, niż pierwszego dnia imprezy. Taki był nasz cel i uważam, że go bardzo dobrze zrealizowaliśmy – powiedział po powrocie z Ligi Narodów w Rimini Fabian Drzyzga. – Gdy dowiedziałem się, że lecę do Tokio, poleciały mi łzy, bo dla mnie to niesamowite przeżycie. Od dziecka marzyłem o wyjeździe na igrzyska olimpijskie, dla każdego sportowca to spełnienie marzeń – przyznał z kolei Łukasz Kaczmarek, który wywalczył w włoskim turnieju bilet na igrzyska w Tokio.

Reprezentacja Polski siatkarzy w poniedziałek wróciła z Rimini, gdzie przez miesiąc walczyła w rozgrywkach Ligi Narodów, zdobywając ostatecznie srebrny medal rozgrywek. – Powtarzaliśmy cały czas, że Rimini było dla nas tylko etapem przygotowań do igrzysk, udało nam się wrócić z medalem, więc super, ale najważniejsze, że wracamy w zdrowiu i mam nadzieję, że w dużo lepszej formie, niż pierwszego dnia imprezy. Taki był nasz cel i uważam, że go bardzo dobrze zrealizowaliśmy – powiedział po przylocie do Polski Fabian Drzyzga. – Rywalizowaliśmy nie tylko z przeciwnikami, ale też na pozycjach, o to, żeby w oczach trenera dobrze wypaść i dostać bilet do Tokio. To było naprawdę dwa razy bardziej stresujące, niż podczas normalnego meczu. Każdy chciał tam jechać i mam nadzieje, że wszyscy, którym się to udało są świadomi tego, że samo pojechanie tam nas nie zadowala, bo polska siatkówka w mirę regularnie jest na igrzyskach, ale fajnie byłoby w końcu przejść ćwierćfinał tej imprezy, a potem przywieźć do Polski jakikolwiek krążek – dodał rozgrywający.

O ile na jego pozycji rywalizacja nie była aż tak zacięta, bo w obliczu absencji Marcina Janusza, niemal pewne było, że do Tokio poleci oprócz niego Grzegorz Łomacz, o tyle wyrównana walka trwała wśród atakujących. Ostatecznie poza Bartoszem Kurkiem bilet do Japonii otrzymał Łukasz Kaczmarek.Jestem bardzo szczęśliwy, rok temu nawet bym nie pomyślał o tym, że polecę na igrzyska – przyznał zawodnik. – Dopiero, kiedy w miniony czwartek trener Heynen podał skład na igrzyska, to poczułem się pewnie. Do tego momentu nie wiedziałem o tym, że pojadę do Tokio. Łzy mi poleciały, bo dla mnie to niesamowite przeżycie. Od dziecka marzyłem o wyjeździe na igrzyska olimpijskie, dla każdego sportowca to spełnienie marzeń. Nasza rywalizacja z Maćkiem Muzajem była bardzo wyrówna i chciałbym mu za to też podziękować, bo dzięki niemu jestem lepszym zawodnikiem i mam nadzieję, że on dzięki mnie również – dodał. – Przez ten rok wydarzyło się dla mnie coś niesamowitego. Same pasmo sukcesów, zaczynając od Superpucharu Polski, przez Puchar Polski, srebro w PlusLidze, złoto w Lidze Mistrzów, po drugie miejsce w Lidze Narodów, więc mam nadzieję, że poniżej tego srebra nie zejdę, a w Tokio będzie już tylko złoto – zakończył Łukasz Kaczmarek.

źródło: inf. własna, polsatsport.pl

nadesłał:

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved