Polscy siatkarze po bardzo dobrym i wyrównanym meczu pokonali Słowenię 3:0 w drugim półfinale Ligi Narodów. W każdej partii toczyła się zacięta walka, jednak ostatecznie w końcówkach różnicę robiła mocna zagrywka Polaków. Tym samym zrewanżowali się oni Słoweńcom za porażkę 1:3 w pierwszej fazie turnieju i w finale zmierzą się z Brazylią. Słowenia o brąz powalczy z Francją.
Już na początku półfinałowego spotkania Wilfredo Leon pokazał swoją siłę w polu zagrywki (4:2), ale na to Słowenia odpowiedziała blokiem (4:4). Biało-czerwoni ponownie odskoczyli, ale jeszcze raz dobrze zafunkcjonował blok i żadna z ekip nie wstrzymywała ręki, do tego nie brakowało przedłużonych akcji (9:9). Polakom udało się wyjść na dwupunktowe prowadzenie, które najpierw zniwelowały, a potem dały minimalną przewagę Słoweńcom zagrywki Tonecka Sterna (14:13). Do tego na lewej stronie nie zawodził Klemen Cebulj (16:14). Trwała mocna wymiana ciosów, dwa bloki Polaków z rzędu najpierw dały remis, a potem minimalną zaliczkę (20:19). Dopiero w końcówce podopieczni Alberto Giulianiego dwukrotnie się pomylili (20:23), kolejny błąd dał Polakom piłkę setową, a premierową odsłonę atakiem z VI strefy zakończył Leon.
Dwie pierwsze akcje kolejnej partii wygrał Leon, jednak kolejne punkty biało-czerwoni oddali rywalom po błędach (2:4), a prowadzenie podwyższył kolejny as Sterna (8:4). Na prawym skrzydle nie mylił się Bartosz Kurek i to jego kontra pozwoliła złapać Polakom kontakt punktowy, a do remisu doprowadził dobry serwis Fabiana Drzyzgi (9:9). Znów żadna z ekip nie zwalniała ręki (14:14), Leon dołożył mocny serwis, a kolejny już potężny blok graczy Vitala Heynena dał im spory dystans (19:16), który zwiększył jeszcze Drzyzga serwisem. Słowenia się nie poddawała, trudną akcję pewnie skończył Tine Uranut (19:21). Kurek był zdecydowanym liderem polskiej kadry (24:20), która drugiego seta wygrała po błędzie w polu serwisowym Słoweńców.
Tym razem to reprezentacja trenera Giulianiego lepiej zaczęła (4:1), ale dość szybko Polacy złapali kontakt punktowy i po kolejnych już „czapach” w tym spotkaniu doprowadzili do remisu, schodząc na przerwę techniczną o oczko lepsi (8:7). Mniej widoczni do tej pory środkowy włączyli się do ofensywy, najpierw Alen Pajenk, a potem Mateusz Bieniek (10:8). Pajenk swoim serwisem wyrównał stan na tablicy wyników (11:11), ale tym samym odpowiedział i Piotr Nowakowski (15:13). Mistrzowie świata utrzymywali dwupunktowe prowadzenie (18:16), do tego w polu zagrywki zameldował się również Bieniek (19:16). W końcówce słoweński zespół złapał jeszcze kontakt punktowy, zatrzymując Śliwkę (20:21), jednak znów biało-czerwoni zagrali jedną z ich mocniejszych broni w tym spotkaniu – blokiem (23:20). Tego drużyna znad Wisły już nie wypuściła, choć Słowenia obroniła jedną piłkę meczową, to popsuty serwis Mitji Gaspariniego dał Polakom awans do finału Ligi Narodów.
Polska – Słowenia 3:0
(25:22, 25:21, 25:23)
Składy zespołów:
Polska: Kurek (16), Leon (13), Drzyzga (6), Kubiak (6), Kochanowski (2), Bieniek (6), Zatorski (libero) oraz Nowakowski (7), Kaczmarek, Śliwka (1) i Semeniuk
Słowenia: Stern (12), Pajenk (9), Kozamernik (3), Ropret, Urnaut (13), Cebulj (10), Kovacić (libero) oraz Gasparini, Vincić (2), Videcnik i Mozic
Zobacz również:
Wyniki fazy finałowej Ligi Narodów siatkarzy
źródło: inf. własna