– To był dziwny sezon. Z emocjonalnego punktu widzenia tegorocznym rozgrywkom brakowało temperatury. Ale na koniec poczuliśmy ciepło bijące od złota. To wiele zmieniło – powiedział Mohamed Al Hachdadi, który po jednym sezonie pożegnał się z Jastrzębskim Węglem.
Siatkarze Jastrzębskiego Węgla dość niespodziewanie w zakończonym już sezonie sięgnęli po mistrzostwo Polski. Czekali na ten tytuł od 17 lat. – To wspaniałe uczucie być mistrzem. Nikt nie wie, co teraz czujemy. Jeśli ciężko pracujesz cały rok i dostajesz nagrodę w postaci złotego medalu, to jest to niewyobrażalne uczucie. I ma to swoją wartość i znaczenie – przyznał Mohamed Al Hachdadi.
Wprawdzie z rywalizacji w Lidze Mistrzów jastrzębian wykluczył koronawirus, ale brak gry w fazie grupowej tych rozgrywek powetowali sobie w play-off PlusLigi, rozgrywając ciekawe mecze z rywalami z Warszawy i Kędzierzyna-Koźla. – Rozegraliśmy sporo wielkich meczów, doświadczyliśmy mnóstwo dobrych emocji, sukcesów i trudno opisać radość, jaka teraz nam towarzyszy. Tylko ktoś kto był w środku tych wydarzeń, wie co tak naprawdę odczuwamy wewnętrznie – przyznał były już atakujący śląskiej drużyny.
Pandemia sprawiła, że tak naprawdę nie miał on okazji zaznania niesamowitej atmosfery w trakcie meczów, która panuje w polskich halach. Nie ukrywa on, że nie było łatwo grać bez kibiców na trybunach. – Polska to wspaniały kraj, ale z przykrością muszę stwierdzić, że z powodu pandemii nie było mi dane poznać bliżej ludzi tutaj żyjących, na przykład naszych fanów. To było dla nas trudne doświadczenie grać bez tego przysłowiowego „siódmego zawodnika”. To był w ogóle dziwny sezon. Z emocjonalnego punktu widzenia tegorocznym rozgrywkom brakowało temperatury. Tak to odbieraliśmy. Ale na koniec poczuliśmy ciepło bijące od złota. To wiele zmieniło – wyznał Al Hachdadi.
Marokański atakujący tylko jeden sezon spędził w Jastrzębskim węglu. Jest jednym z siedmiu zawodników, którzy w międzysezonowej przerwie opuścili szeregi mistrza Polski. – Powiedziałbym że dla mnie zmiana klubu jest czymś normalnym. Ja co roku idę grać gdzieś indziej, do innej ligi, do innego kraju. I nie inaczej będzie tym razem. Też obieram inny kierunek. Życie płynie dalej. Teraźniejszość jutro będzie już przeszłością. I nie wiemy, co kryje przed nami przyszłość. Pracujemy ciężko i oczekujemy, że opatrzność zgotuje nam jak najlepszy los – zakończył Al Hachdadi.
źródło: Jastrzębski Węgiel - YouTube, opr. własne
