– Awans do pierwszej czwórki rozgrywek i tak jest dla nas sukcesem, w pewnym sensie także spełnieniem marzeń. Przed sezonem chyba nikt nie stawiał nas w roli drużyny, która będzie się bić o medale – powiedział przyjmujący VERVY Warszawa Orlen Paliwa Bartosz Kwolek.
Siatkarze Vervy Warszawa Orlen Paliwa przegrali półfinałowy bój z Jastrzębskim Węglem – najpierw na terenie rywala musieli uznać wyższość jastrzębian po tie-breaku, w rewanżowym starciu było już 1:3. – Na pewno szkoda, ale patrząc obiektywnie Jastrzębie zasługiwało na awans do finału. My w obydwu spotkaniach nie zagraliśmy tego, co moglibyśmy, będąc w najlepszej dyspozycji. Z pewnością to nie była nasza najlepsza siatkówka. Rywal skrzętnie to wykorzystał. Myślę, że ta drużyna stawi przeciwnikowi większy opór w finale, niż gdybyśmy to my mieli w nim zagrać – skomentował Bartosz Kwolek. – Awans do pierwszej czwórki rozgrywek i tak jest dla nas sukcesem, w pewnym sensie także spełnieniem marzeń. Przed sezonem chyba nikt nie stawiał nas w roli drużyny, która będzie się bić o medale – dodał przyjmujący VERVY Warszawa Orlen Paliwa.
Rywalem stołecznej ekipy w walce o brązowy medal będzie PGE Skra Bełchatów. Bełchatowianie mają ogromne problemy, bowiem z kontuzją zmaga się nie tylko Milan Katić. Do końca ligowego sezonu nie skorzystają już na pewno z usług Taylora Sandera. – Bez względu na to, z kim zagramy czekają nas bardzo trudne mecze. Bełchatów ma na pewno swoje problemy, widać po siatkarzach tego zespołu trudy sezonu i pewne zmęczenie. Oni w tym sezonie może nie grają jakiejś wybitnej siatkówki, ale wydaje się mi, że prezentują poziom zbliżony do Jastrzębia, a może nawet nieco wyższy. Nie zdziwię się jeśli w meczach o brąz zagramy trzy spotkania. Aby myśleć o trzecim miejscu na koniec sezonu musimy poprawić w naszej grze niemal wszystkie elementy siatkarskiego rzemiosła w stosunku do meczów w półfinale – zakończył siatkarz warszawskiej drużyny.
Cały wywiad z Bartoszem Kwolkiem dostępny w serwisie interia.pl
źródło: interia.pl