W środę o godzinie 17:30 starcie numer dwa w półfinale PlusLigi pomiędzy Jastrzębskim Węglem i Vervą Warszawa Orlen Paliwa. Wygrana w tym meczu da jednej z drużyn finał mistrzostw Polski. – Chcemy być w finale. Cały ten sezon gramy po to, by być w finale i walczyć o złoty medal – mówi libero jastrzębian Jakub Popiwczak.
Jastrzębski Węgiel czeka na finał PlusLigi już 11 lat. Ostatni raz ta sztuka udała się zespołowi ze Śląska w sezonie 2009/2010 po wyeliminowaniu ZAKSY Kędzierzyn-Koźle w pięciu meczach w serii do trzech wygranych. Tamten sezon ostatecznie jastrzębianie zakończyli na drugim miejscu.
Teraz od upragnionej walki o złoto dzieli Jastrzębski Węgiel jedno spotkanie. Tylko i aż jedno spotkanie. Naprzeciw podopiecznych trenera Andrei Gardiniego stanie Verva Warszawa Orlen Paliwa. Rywale silny, z pięcioma mistrzami świata w składzie, z którym historycznie zawsze trudno jastrzębianom się grało, ale którego zdołali po ciężkim boju pokonać w minioną sobotę w pierwszym meczu półfinałowym. Dzięki temu objęli niezwykle ważne prowadzenie w rywalizacji toczonej do dwóch zwycięstw. Teraz to rywale stoją pod ścianą.
Siatkarze Jastrzębskiego Węgla są świadomi celu, jaki im przyświeca. – Chcemy być w finale. Cały ten sezon gramy po to, by być w finale i walczyć o złoty medal. Miejmy nadzieję, że w środę staniemy na wysokości zadania i zakończymy tę rywalizację – stawia jasno sprawę Jakub Popiwczak, libero drużyny.
– Uważam, że decydującym czynnikiem i elementem będzie zagrywka. Jeśli będziemy dobrze zagrywać, to mam nadzieję, że będziemy cieszyć się po tym meczu z awansu do finału – dodaje Jakub Bucki, którego piekielnie mocne serwisy w sobotnim starciu z Vervą walnie przyczyniły się do wygranej JW.
źródło: jastrzebskiwegiel.pl