Sulęcinianie, mimo starań na boisku, wciąż w tabeli mają tylko nieznaczną przewagę nad strefą spadkową. W najbliższym czasie Olimpia Sulęcin będzie miała jednak szansę poprawić swój bilans, bowiem czeka ją starcie z ostatnim w tabeli MCKiS-em. – Przyjadą walczyć. Oni mają naprawdę ciężką sytuację, chyba najcięższą ze wszystkich zespołów w I lidze i na pewno sobie nas nie odpuszczą, bo będą chcieli wygrać jakiś mecz – podkreśla libero Maciej Sas.
Olimpia Sulęcin w ostatnim czasie stawia się rywalom, ale nie przynosi jej to zdobyczy punktowych. W 23. kolejce sulęcinianie rywalizowali z lublinianami, ale mimo walki urwali im tylko seta. – Mamy jeszcze do końca sezonu sześć spotkań, ale nie da się ukryć, że teraz te dwa mecze z Krispolem Września i MCKiS-em Jaworzno będą kluczowe, bo te zespoły walczą z nami o bezpieczne miejsce w lidze i będziemy musieli wygrać nawet jeśli nie za trzy punkty, to chociaż za dwa – powiedział Maciej Sas. – Myślę, że od paru spotkań prezentujemy dobry poziom, ale to nie przynosi żadnych korzyści punktowych i to jest nasza największa bolączka. Mimo tego, że naprawdę gramy dobrze, to nic z tego nie mamy. To musimy poprawić, by cieszyć się zwycięstwem za trzy punkty – dodał libero Olimpii Sulęcin.
Po 24. kolejkach sulęcinianie pozostają na 12. miejscu, ale mają tylko 1 punkt przewagi nad znajdującym się w strefie spadkowej Krispolem Września. Jednocześnie podopieczni trenera Kowalskiego do 11. ZAKSY stracą zaledwie 2 oczka. W najbliższym czasie siatkarze Olimpii mają okazję do poprawienia bilansu punktowego. W środę do Sulęcina przyjeżdża bowiem outsider z Jaworzna, który dotychczas wygrał tylko jeden mecz. – Na pewno mają drobne kontuzje, ale przyjadą walczyć. Oni mają naprawdę ciężką sytuację, chyba najcięższą ze wszystkich zespołów w I lidze i na pewno sobie nas nie odpuszczą, bo będą chcieli wygrać jakiś mecz – podkreślił Sas.
źródło: opr. własne, zachod.pl