– Atmosfera jest w zespole dobra. Mam nadzieję, że nic w tej kwestii nie zmieni się do końca sezonu, bo wiadomo, że różnie z tym bywa. Ale dopóki się ciężko pracuje i wygrywa, to ten dobry humor i pozytywne wibracje zostają – powiedział Jakub Kowalczyk, środkowy VERVY Warszawa Orlen Paliwa.
Siatkarze VERVY Warszawa Orlen Paliwa na trzecim miejscu zakończyli zmagania w turnieju Giganci Siatkówki. Podopieczni Andrei Anastasiego w pojedynku o trzecie miejsce w trzech setach ograli Trefla Gdańsk. Byli blisko zwycięstwa również w półfinale, w którym prowadzili 2:0 i mieli piłki meczowe z Jastrzębskim Węglem, ale ostatecznie przegrali 2:3, przez co nie zagrali w finale.
– Powinniśmy wygrać także ten pierwszy mecz. Jest jednak to stare siatkarskie porzekadło, że kto nie wygrywa 3:0, ten przegrywa 2:3. Niestety, sprawdziło się ono w sobotnim półfinale. Jest to dla nas lekcja, nauczka przed sezonem, że w każdym meczu trzeba być skupionym i grać do końca – powiedział Jakub Kowalczyk, środkowy stołecznej drużyny.
Nie ukrywa on, że przerwa od grania o punkty bardzo mu doskwiera. Wszak siatkarze od marca nie grali, a rozgrywanie meczów towarzyskich to jednak nie jest to samo, co walka o ligowe punkty czy zwycięstwa w europejskich pucharach. – Już nie możemy doczekać się ligowej walki. Ile można grać turniejów towarzyskich? Mecze o punkty są o wiele ciekawsze. Po to się trenuje i gra. Za tydzień jedziemy do Lublina, a za dwa tygodnie mamy mecz z MKS-em Będzin u siebie. Czekamy już na te wszystkie rozgrywki o punkty. Mamy też nadzieję, że kibice będą mogli przyjść do hal, żeby nas dopingować – podkreślił doświadczony środkowy VERVY.
W międzysezonowej przerwie w drużynie prowadzonej przez Andreę Anastasiego zaszło sporo zmian. Jednak nie wpłynęły one negatywnie na tak zwany „team spirit”. – Atmosfera jest w zespole dobra. Mam nadzieję, że nic w tej kwestii nie zmieni się do końca sezonu, bo wiadomo, że różnie z tym bywa. Ale dopóki się ciężko pracuje i wygrywa, to ten dobry humor i pozytywne wibracje zostają – zakończył Jakub Kowalczyk.
źródło: inf. własna, Polsat Sport