Polacy pokonali Niemców po tie-breaku w pierwszym z dwóch towarzyskich spotkań w Zielonej Górze. – To ogromna przyjemność wrócić na boisko, szczególnie w barwach reprezentacyjnych. Ta przerwa była rzeczywiście długa, dla nas bardzo nietypowa. Myślę, że wyciągniemy z niej również jak najwięcej pozytywnych rzeczy, bo taki czas trzeba wykorzystać, poświęcić rodzinie, ale jak wracamy, to wracamy pełną parą – stwierdził Paweł Zatorski.
Reprezentacja Polski mężczyzn w środę wygrała mecz towarzyski z Niemcami. W pierwszych dwóch setach lepsi okazali się goście, jednak trzy kolejne padły już łupem podopiecznych trenera Vitala Heynena. Dla Polaków był to pierwszy mecz po przerwie związanej z pandemią koronawirusa. – To ogromna przyjemność wrócić na boisko, szczególnie w barwach reprezentacyjnych. Ta przerwa była rzeczywiście długa, dla nas bardzo nietypowa. Myślę, że wyciągniemy z niej również jak najwięcej pozytywnych rzeczy, bo taki czas trzeba wykorzystać, poświęcić rodzinie, ale jak wracamy, to wracamy pełną parą. Cała ta otoczka, która była budowana wokół zgrupowań w Spale, że są to zgrupowania typowo integracyjne była na wyrost. My jak już przyjeżdżamy, to szkoda nam marnować czasu na zabawę. Miło było się spotkać, zobaczyć, ale gdy wchodziliśmy do hali, siłowni to chcieliśmy po prostu zadbać o to, by wychodząc na boisko w sparingach nie stać się pośmiewiskiem, tylko zaprezentować poziom odpowiedni do tego, że gramy z flagą na piersi – przyznał po pojedynku Paweł Zatorski.
Spotkanie rozegrane w Zielonej Górze, podobnie jak wcześniejsze mecze reprezentacji kobiet w Wałbrzychu, ze względu na ograniczenia odbyło się bez udziału kibiców. – Mecz przy tych wyklejonych kibicach na trybunach nie był chyba aż tak wielkim wydarzeniem dla nas, żeby liczyć każdy dzień, każdą godzinę do tego spotkania. Oczywiście ogromną radością było znaleźć się wspólnie z kolegami na boisku i zaprezentować się przed publicznością, która mam nadzieję była liczna na antenie, ale to ciśnienie nie było tak ogromne, żebyśmy odliczali każdą minutę. Myślę, że chcieliśmy w spokoju, w zdrowiu jak najlepiej przygotować się do tych spotkań a przez te spotkania przygotować do zbliżającej się ligi, żeby nie było przypadków jak w ligach piłkarskich. Piłkarze zostali wrzuceni na głęboką wodę i urazów było bardzo dużo, czego chcielibyśmy uniknąć – powiedział reprezentacyjny libero.
źródło: opr. własne, polsatsport.pl
