– Myślę, że jest duża radość. Polska liga skończyła rozgrywki w połowie marca, mi się udało pograć dłużej, ale jednak po tych trzech miesiącach bez oficjalnych spotkań i siedzenia w domu miło było wrócić do treningów. Teraz fajnie było zagrać prawdziwy mecz. To cieszy, że powoli wracamy do normalności – stwierdził rozgrywający reprezentacji Polski, Fabian Drzyzga po pierwszym sparingu z Niemcami.
Polacy w swoim pierwszym sparingu w tym sezonie zmierzyli się z Niemcami. Podopieczni Andrei Gianiego rewelacyjnie rozpoczęli spotkanie i dzięki skuteczniejszej postawie w ataku oraz w bloku pewnie zwyciężyli w premierowej partii. Kolejna była już bardziej wyrównana, ale i ona padła łupem reprezentantów naszych zachodnich sąsiadów. Po drugim secie Vital Heynen zmienił niemal cały skład, co przyniosło efekt, bowiem biało-czerwoni odwrócili losy spotkania i wygrali po tie-breaku. – Niemcy bardzo dobrze wyglądali i myślę, że na kolejnych imprezach mogą być bardzo groźni – skomentował postawę rywali Fabian Drzyzga, który zagrał w pierwszych dwóch setach.
Dla wielu zawodników był to pierwszy oficjalny mecz od marca, bowiem to wtedy większość rozgrywek ligowych została przerwana. – Myślę, że jest duża radość. Polska liga skończyła rozgrywki w połowie marca, mi się udało pograć dłużej, ale jednak po tych trzech miesiącach bez oficjalnych spotkań i siedzenia w domu miło było wrócić do treningów. Teraz fajnie było zagrać prawdziwy mecz. To cieszy, że powoli wracamy do normalności i że sport pokazuje, że całe społeczeństwo odrzuci te trudne chwile, które były ostatnio na całym świecie – stwierdził rozgrywający.
Na mecz w Zielonej Górze nie mogli wejść kibice, jednak nie oznacza to, że spotkanie zostało rozegrane przy zupełnie pustych trybunach. Zostały tam ustawieni tekturowi kibice. – Zdecydowanie bez emocji, ale to są takie rzeczy pod telewizję, żeby to jakoś wyglądało. Było słychać rozmowy czy różnych radiowców. To coś innego i mam nadzieję, że taka sytuacja nie będzie się powtarzała zbyt często. Może i 1/3 hali jest lepsza niż takie awatary, które pewnie fajnie wyglądają w telewizji, ale to nie są prawdziwi kibice – przyznał siatkarz. W czwartek podopieczni Vitala Heynena ponownie zmierzą się z Niemcami. – Cel będzie taki sam, jak w środę czyli zwyciężyć i zachować zdrowie. Na pewno siłą rzeczy pograją zawodnicy, którzy w tym pierwszym meczu nie znaleźli się na boisku lub grali trochę mniej – zakończył Fabian Drzyzga.
źródło: inf. własna