Kilka dni temu wydawało się, ze DPD Legionovia Legionowo może zupełnie niespodziewanie znaleźć się wśród drużyn, które wezmą udział w Lidze Mistrzyń. CEV szybko zweryfikował te rewelacje, podkreślając, że czwarty klub Ligi Siatkówki Kobiet z zeszłego sezonu nie spełnia wymogów formalnych dla dodatkowo zgłoszonych drużyn. Klub może za to zagrać w pucharze niższej rangi i na to własnie się zdecydował.
Prezes Konrad Ciejka poinformował dziś niemal w ostatniej chwili, że zgłosi zespół do Pucharu Challenge, jest natomiast dość prawdopodobne, że będzie miał możliwość przenieść swój udział do bardziej prestiżowego Pucharu CEV. W zeszłym roku udało się to chociażby Developresowi SkyRes Rzeszów i Chemikowi Police. Istnieje więc duża szansa, że właśnie w tych rozgrywkach zobaczymy Legionovię.
Przypomnijmy, że klub rozpatrywał ewentualne koszty związane z udziałem w pucharach i swoją decyzję uzależniał od rozmów z miastem i sponsorem tytularnym. – LM to już top topów jeśli chodzi o prestiż, ale nawet Puchar CEV czy Challenge to szansa na to, by się pokazać. Jedynym przeciwskazaniem jest kwestia finansowa. W siatkówce na udziale w europejskich zmaganiach bowiem się nie zarabia tylko raczej wydaje. Założyliśmy wariant obejmujący najdalsze wyjazdy i najdłuższe pobyty. W przypadku LM wyszło prawie pół miliona złotych, a w przypadku Pucharów CEV i Challenge między 250 a 300 tys. zł – powiedział Konrad Ciejka.
Liga Mistrzyń w przypadku klubu z Legionowa była na horyzoncie raczej w wyniku nieporozumienia, bo PZPS zgłosił rzeczywiście cztery drużyny jako rekomendowane do Ligi Mistrzyń, ale w świetle przepisów Legionovia nie mogła skorzystać z dodatkowego zgłoszenia, bo po pierwsze te przysługiwało tylko jednej drużynie z danego kraju (w Polsce zgłosił się pierwszy w kolejności ŁKS Commercecon Łódź), a po drugie nie spełniała warunków formalnych takiego zgłoszenia. Znalazła się jednak na liście polskiej federacji jako czwarty zespół, bo w przypadku, gdyby z możliwości udziału w LM zrezygnował Chemik i Developres, to zespół z Legionowa mógłby zająć ich miejsce. Czwartej drużynie LSK z poprzedniego sezonu pozostaje zatem występ w Pucharze Challenge lub Pucharze CEV.
źródło: inf. własna