Dyrektorem sekcji siatkówki GKS-u Katowice został Jakub Bochenek. Nowym szkoleniowcem siatkarzy będzie Grzegorz Słaby. – Czuję się w obowiązku, by w tym trudnym momencie, w którym znalazł się klub, zrobić wszystko, co w mojej mocy, by siatkówka dalej istniała w Katowicach. Nastał trudny czas, przez który każdy chce przejść w miarę możliwości suchą stopą i my też tego chcemy – mówi nowy/stary trener GKS-u.
Katowiczanie Jakub Bochenek i Grzegorz Słaby objęli kluczowe funkcje w sekcji siatkówki i rozpoczęli budowę drużyny na kolejny sezon PlusLigi. – Budujemy sekcję siatkówki na zdrowych zasadach. Jakub Bochenek i Grzegorz Słaby nie tylko posiadają gigantyczną wiedzę na temat siatkówki, ale jako mieszkańcy Katowic są także silnie związani emocjonalnie z projektem rozwoju tej dyscypliny w GKS-ie. Jestem przekonany, że poradzą sobie z powierzonym im zadaniem – podkreśla Marek Szczerbowski, prezes klubu.
Jakub Bochenek przez ostatni rok pełnił funkcję menedżera sekcji. Wcześniej pracował w klubie jako specjalista ds. komunikacji. Przez wiele lat doświadczenia zdobywał jako dziennikarz specjalizujący się w siatkówce, m.in. jako redaktor Strefy Siatkówki. – Rok pracy na stanowisku menedżera sekcji dał mi sporo doświadczenia od strony organizacyjnej, natomiast zdaję sobie sprawę, że w tej chwili będzie ciążyła na mnie zdecydowanie większa odpowiedzialność. Wiemy, że sytuacja w świecie sportu jest ciężka, ale zależy nam na tym, by siatkówka w Katowicach była na godnym poziomie, takim, na jakie to miasto zasługuje. Stąd decyzja, by podjąć rękawicę i spróbować czegoś nowego – mówi Bochenek.
Fanom GieKSy nie trzeba przypominać, jak ważną postacią dla jest siatkarskiej sekcji jest Grzegorz Słaby. W czasie studiów pracował z juniorami AZS-u Katowice, zaś w 2014 roku objął funkcję pierwszego trenera TKKF Czarni Katowice. To właśnie pod jego wodzą GKS Katowice w sezonie 2015/2016 zwyciężył w rozgrywkach pierwszej ligi po emocjonującym finale z SMS PZPS Spała. Przez kolejne lata Słaby pozostawał w sztabie siatkarskiej GieKSy w roli asystenta kolejno Piotra Gruszki i Dariusza Daszkiewicza. – Czuję się w obowiązku, by w tym trudnym momencie, w którym znalazł się klub, zrobić wszystko, co w mojej mocy, by siatkówka dalej istniała w Katowicach. Nastał trudny czas, przez który każdy chce przejść w miarę możliwości suchą stopą i my też tego chcemy. Czuję się bardzo mocno związany zarówno z miastem, jak i klubem, dlatego nie mogłem odmówić takiej propozycji. Siatkarski GKS jest dla mnie ważnym projektem od samego początku jego istnienia i moim obowiązkiem jest bycie z klubem także w tych trudniejszych momentach – podkreśla szkoleniowiec.
Zobacz również:
Karuzela transferowa PlusLigi
źródło: siatkowka.gkskatowice.eu