Valeriia Nudha w zakończonym przedwcześnie sezonie była najmłodszą zawodniczką w drużynie AZS Politechniki Śląskiej Gliwice. Gdy zaczynała w sierpniu trenować z zespołem nie miała jeszcze skończonych 18 lat. Przełożyło się to na problemy z zarejestrowaniem jej karty zawodniczej w Polsce. Z tego tez powodu do gry weszła dopiero z początkiem 2020 roku.
Mimo młodego wieku od pierwszego meczu grała bez kompleksów i była wartościową zawodniczką. Broniła i zdobywał punkty, a jej zagrywka sprawiała sporo problemów przeciwniczkom. Valeriia Nudha rozpoczęła również studia na Politechnice Śląskiej, swoją więc najbliższą przyszłość wiąże z Gliwicami. – Nie jest to duże miasto, ale przytulne i spokojne. Podoba mi się architektura i fajnie mi się mieszka. Poziom sportowy ligi jest wyższy niż na Ukrainie. Kibice też reagują często bardzo żywiołowo, są głośni, przygotowują się do meczów i to również mi się podoba. Bardzo sobie też cenię trenera od którego mogłam się wiele nauczyć. Chcę tu zostać na dłużej – deklaruje zawodniczka.
Czym było bliżej końca sezonu tym coraz pewniej na parkiecie czuła się Nudha i też dostawała więcej czasu od trenera. W play-off mogłaby pokazać pełnię swoich umiejętności, ale epidemia przerwała rozgrywki. – Szkoda, że nie udało im się dokończyć sezonu. Czułam się coraz lepiej i chciałam grać. Z każdym meczem też coraz lepiej rozumiałam się z dziewczynami z zespołu, które zresztą bardzo mnie wspierały i pomagały. Żałuję tym bardziej, bo z powodu epidemii odwołano też mistrzostwa Europy juniorek na które miałam jechać – podkreśla siatkarka. i Podczas epidemii uczę się na odległość, staram się utrzymać w dobrej, atletycznej formie i zaczęłam trenować na plaży.
Valeriia ma dołączyć do drużyny z początkiem sierpnia, jak wznowione zostaną treningi. Na razie trenuje i uczy się na indywidualnie. – Studiuję na odległości i staram się utrzymać w jak najlepszej formie fizycznej. Ostatnie biegam głównie po plaży – zdradza zawodniczka.
Zobacz również:
Karuzela transferowa I ligi kobiet
źródło: azs.gliwice.pl