Mateusz Malinowski nadal Jurajskim Rycerzem. Atakujący przedłużył kontrakt o dwa lata. – To bardzo dobry zawodnik, obdarzony silnym atakiem i piorunującym serwisem. Zwłaszcza regularność jego zagrywki może robić wrażenie na przeciwnikach – chwali Malinowskiego trener Dominik Kwapisiewicz, który pracuje z nim w Zawierciu od dwóch lat. – Lubi trenować, lubi podnosić swoje umiejętności, ale by wydobyć z Mateusza najlepsze, trzeba go trochę poznać, by móc dotrzeć do niego we właściwy sposób – tłumaczy drugi trener Aluron Virtu CMC.
Mateusz Malinowski trafił do Zawiercia w 2018 roku ze Stoczni Szczecin. Od razu wywalczył sobie miejsce w podstawowym składzie, choć w trakcie sezonu trener Mark Lebedew dawał też szanse Grzegorzowi Boćkowi. Podobnie było w kolejnych rozgrywkach, kiedy obaj atakujący ponownie dzieli czas gry i dobrze się uzupełniali.
Malinowski pochodzi z Piły i jest wychowankiem tamtejszego Jokera, z którym w 2009 roku zdobył mistrzostwo Polski juniorów, a w kolejnych latach dołożył srebro i brąz tej imprezy, po czym przeniósł się do Jastrzębskiego Węgla. Został tam zmiennikiem Michała Łaski, wtedy jednego z najlepszych atakujących na świecie. W barwach ekipy ze Śląska popularny „Malina” zdobył srebro klubowych mistrzostw świata, brąz Ligi Mistrzów i dwukrotnie brąz PlusLigi. W 2015 roku zmienił klub na Cuprum Lubin, gdzie występował przez dwa kolejne sezony. Następnie trafił do Szczecina, a stamtąd po roku do Zawiercia. Sezon 2020/2021 będzie więc już trzecim w barwach Aluron Virtu CMC.
– Od dwóch lat w pełni się tutaj realizuję i dużo czasu spędzam na boisku – tłumaczy powody decyzji Malinowski. – Również wizja zespołu, który tu powstanie, dużej stabilności i przemyślanych decyzji. Na pewno też kibice i otoczenie klubu, które jest w Zawierciu, a w pewnym względzie też sprawy osobiste, gdzie nie potrzebuję zmian. Moja narzeczona ma tutaj dobrą pracę, oboje się tu realizujemy, dlatego warto było zostać – dodaje atakujący.
– Bardzo się cieszę, że Mateusz postanowił kontynuować przygodę z naszym klubem – przyznaje prezes Kryspin Baran. – Wierzę, że błyskawiczny rozwój jego kariery, który nastąpił po dołączeniu do naszej drużyny, będzie kontynuowany w przyszłym sezonie, dzięki czemu Mateusz dostarczy Vitalowi Heynenowi kolejnych argumentów, by za rok dostać w końcu szansę w reprezentacji Polski – kończy Prezes Zarządu Aluron Virtu CMC Zawiercie.
Zobacz również:
Karuzela transferowa PlusLigi
źródło: Aluron CMC Warta Zawiercie