Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > PlusLiga > Zakażony siatkarz: Pierwszy raz w życiu straciłem węch

Zakażony siatkarz: Pierwszy raz w życiu straciłem węch

fot. Klaudia Piwowarczyk

– Gdy dowiedziałem się o pozytywnym wyniku testu, pomyślałem o osobach, z którymi miałem kontakt w ostatnim czasie i o zdrowiu ich rodzin – mówi siatkarz Aluronu CMC Warta Zawiercie, który ma koronawirusa. Władze klubu postanowiły nie ujawniać danych osobowych zawodnika, dlatego gracz w poniższym wywiadzie występuje anonimowo.

Obudziłem się w ostatnią niedzielę rano z bólem głowy i lekko zmęczony. Nie miałem gorączki, jedynie lekko podwyższoną temperaturę. W ciągu dnia straciłem węch. Na początku byłem zaskoczony, bo zdarzyło mi się to pierwszy raz w życiu. Wtedy też pomyślałem, że to może być koronawirus. Od razu poinformowałem władze klubu – opowiada siatkarz o początku całej historii z chorobą.

Później przeszedł pan test, który dał wynik pozytywny. Jaka była pierwsza myśl po usłyszeniu tej wiadomości?

– Pomyślałem o zdrowiu osób, z którymi miałem kontakt w ostatnim okresie. I o zdrowiu ich rodzin.

Jak pan spędzał ostatnie tygodnie?

Przez większość czasu byłem w domu. Opuszczałem go w zasadzie tylko, gdy musiałem kupić jedzenie i inne produkty pierwszej potrzeby. Poza tym brałem udział w treningach, pojechałem z zespołem do Krakowa na wspomniany turniej PreZero Grand Prix, odwiedziłem też wraz z całą drużyną pobliski Zamek Ogrodzieniec. Sam nigdzie nie wyjeżdżałem. Gdy dziś myślę o tym, jak mogłem się zarazić, dochodzę do wniosku, że mogło do tego dojść tak naprawdę wszędzie. I że wystarczy trochę pecha. Mogło to być w sklepie, na klatce schodowej albo w Krakowie podczas turnieju. Większość osób zakażonych nie ma żadnych objawów, więc ten wirus może czaić się wszędzie.

Jak się pan teraz czuje i spędza czas?

– Czuję się dobrze. Bardzo dużo śpię, bo czuję, że potrzebuje tego mój organizm. Oprócz tego leżę w łóżku, oglądam coś, czytam lub rozmawiam przez telefon. Nadal nie wrócił mi też węch, ale poza tym wszystko jest w porządku. Czekam, aż poczuję się na tyle dobrze, by móc zacząć choć lekkie ćwiczenia..

Wiele osób wciąż uważa, że koronawirus to sztucznie wykreowany temat, że sytuacja wcale nie jest poważna. Media obiegają zdjęcia tłumów nad Bałtykiem. Jest coś, co chciałby pan przekazać ludziom?

Najgorsza rzecz dotycząca tego wirusa to to, że większość osób, która go ma, nawet o tym nie wie. Można go złapać wszędzie, a każdy może przejść go inaczej. Dlatego noście maski, myjcie regularnie ręce, dbajcie o dystans i unikajcie tłumów. Miejcie w głowie, że nigdy nie wiadomo, kto jest zakażony.

Rozmawiał Jakub Radomski – więcej w Przeglądzie Sportowym

źródło: Przegląd Sportowy

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, PlusLiga

Tagi przypisane do artykułu:
, ,

Więcej artykułów z dnia :
2020-08-05

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved