Dość nieoczekiwanie Indykpol AZS Olsztyn w poniedziałkowe popołudnie uległ GKS-owi Katowice. Po dość gładko wygranym pierwszym secie faworyci spotkania przegrali kolejny w końcówce. Trzecia, równie zacięta, odsłona padła łupem gości, ale dwie kolejne zdominowali gospodarze. O komentarz pomeczowy poprosiliśmy trenera drużyny ze stolicy Warmii i Mazur – Javiera Webera, który był bardzo niezadowolony z gry swojego zespołu oraz wyniku końcowego.
brak powodów do zadowolenia
Indykpol AZS Olsztyn świetnie rozpoczął spotkanie w Katowicach, ale z biegiem czasu coraz trudniej było przyjezdnym kończyć akcje. Gospodarze wywierali sporą presję w elemencie zagrywki na rywalach i bronili sporo piłek. – Mój zespół zagrał wyśmienicie w pierwszej partii. Potem spotkanie nie układało się po naszej myśli. Graliśmy bardzo źle, zwłaszcza w ataku i systemie blok-obrona. GKS Katowice zagrął po prostu lepiej od nas i należą im się brawa za walkę i zwycięstwo. Absolutnie nie mamy powodów do zadowolenia – dość krytycznie ocenił swoich podopiecznych trener Javier Weber.
podaliśmy pomocną dłoń
Od drugiej partii mecz był bardzo wyrównany. O losach drugiej i trzeciej odsłony decydowały końcówki, gra toczyła się na przewagi (odpowiednio 25:23, 23:25). Co było zatem kluczem do zwycięstwa w tym spotkaniu? – Katowiczanie byli od nas lepsi w fundamentalnych elementach siatkarskich, takich jak zagrywka czy atak. Gdy rywalizacja nabrała tempa, popełnialiśmy coraz więcej błędów, sami podając pomocną dłoń rywalom. Często te błędy miały miejsce w końcówkach, co też decydowało o wyniku. A z drugiej strony przeciwnik zachował zimną krew i grał spokojniej. Z przykrością muszę stwierdzić, że po pierwszym secie moja ekipa przestała grać. Mecz to nie jest jeden set, tylko co najmniej trzy. A my po pierwszym zapomnieliśmy, że musimy wygrać kolejne dwa – kontynuował Argentyńczyk.
najważniejsze jest bezpieczne miejsce w play-off
Trener Weber nie krył rozczarowania grą swoich siatkarzy, zwłaszcza że faza zasadnicza zmierza ku końcowi, a w walce o play-off wciąż pozostaje kilka drużyn. – Czuję duże rozczarowanie. Przygotowywaliśmy się cały tydzień do tej rywalizacji. Straciliśmy jedną z kilku jeszcze szans na poprawę swojej pozycji w tabeli. Chcemy zapewnić sobie bezpieczne miejsce w play-off – dodał szkoleniowiec. Przed siatkarzami z Olsztyna pojedynki rewanżowe z ENEA Czarnymi Radom i Barkomem Każany Lwów. W obu spotkaniach to olsztynianie będą faworytem. Jakie jest nastawienie przed tymi zawodami? – Możemy pokonać te zespoły, jedynie jeśli zaprezentujemy lepszą siatkówkę. Bez poprawy naszej gry przegramy wiele meczów, niezależnie kto będzie po drugiej stronie siatki. PlusLiga jest bardzo wymagającą ligą, a jej poziom jest bardzo wyrównany – zakończył Weber.
źródło: inf. własna