Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > Tomasz Fornal: Uciszyć tę halę

Tomasz Fornal: Uciszyć tę halę

fot. Klaudia Piwowarczyk

Przed reprezentacją Polski jeszcze tylko jeden mecz mistrzostw Europy. Ten najważniejszy, bowiem w sobotę o 21 powalczą o złoto. Rywalem będą gospodarze turnieju – Włosi. – Na pewno przyjemną rzeczą byłoby wygrać we Włoszech przy ich pełnych trybunach i uciszyć tę halę – mówił przed  finałowym starciem przyjmujący polskiego zespołu, Tomasz Fornal. 

 

W grze o złoty medal mistrzostw Europy pozostały już tylko dwie drużyny. Biało-czerwoni liczą na to, że w tegorocznym finale uda im się pokonać gospodarzy turnieju – Włochów. – Spodziewam się tego, że ten mecz będzie naprawdę ciężki. Oglądałem półfinał z Francją i prezentują naprawdę dobrą siatkówkę. Dużo bronią, dużo blokują, grają technicznie, mądrze. To będzie trudny mecz – zapowiedział Tomasz Fornal.

JAK FAWORYT Z FAWORYTEM

To już kolejny finał, w którym Polacy będą walczyć z zespołem z Włoch. W ubiegłorocznych mistrzostwach świata lepsza okazała się Italia. – W żadnym stopniu nie patrzę na to w kategoriach rewanżu, to jest całkiem inny turniej. Jesteśmy po roku szkolenia swoich umiejętności, także powinniśmy być lepsi. Na pewno przyjemną rzeczą byłoby wygrać we Włoszech przy ich pełnych trybunach i uciszyć tę halę – wspominał przyjmujący biało-czerwonych.

Trudno wskazać jednoznacznego faworyta w walce o złoto. Wydaje się, że delikatne wskazanie pada na Włochów. – Jeżeli zagrają tak, jak rok temu i my też, to raczej przegramy. Mam nadzieję, że zaprezentujemy się lepiej i pokażemy drużynie z Włoch. Oni potrafią grać w ważnych momentach, w Lidze Narodów dopiero szlifowali formę. To nie była dla nich docelowa impreza, bo drugi rok z rzędu zajęli czwarte miejsce. Ich głównym celem były mistrzostwa Europy i kwalifikacje olimpijskie. Grają dużo lepiej niż na finałach w Gdańsku i podobnie było przed rokiem – analizował reprezentant Polski.

W półfinale biało-czerwoni 3:1 pokonali Słowenię, natomiast podopieczni Fernando de Giorgiego uporali się z Francją. – Spodziewam się tego, że ten mecz będzie naprawdę ciężki. Oglądałem półfinał z Francją i prezentują naprawdę dobrą siatkówkę. Dużo bronią, dużo blokują, grają technicznie, mądrze. To będzie trudny mecz, ale też mamy swoje atuty My potrafimy grać przeciwko rywalom, którzy prezentują cierpliwą siatkówkę – zapewnił Fornal.

Komu pomoże hala

Italia może liczyć także na głośny i żywiołowy doping swoich kibiców. To jednak niespecjalnie deprymuje polską kadrę. – Wydaje mi się, że jak w Bari skończyliśmy mecz, to kibice po prostu dziękowali nam za widowisko, a nie, że witali Włochów. Żartobliwie podziękowaliśmy im wtedy za oklaski. Na pewno będzie głośno. Hala jest głośna, będzie krzyczeć, będzie ich wspierać, także tego się spodziewamy. Ja nie uważam, żeby to w jakikolwiek sposób zdeprymowało naszą drużynę, wręcz będzie to na nas działało motywująco – przyznał przyjmujący biało-czerwonych.

Hala to nie jedyny powód, dla którego delikatna łatka faworyta spoczywa na Włochach. – Nie wiem czy jesteśmy w stanie określić, kto jest faworytem. Z perspektywy osoby z zewnątrz można by stwierdzić, że to Włosi. Jesteśmy na podobnym poziomie, ale to oni grają u siebie i są niesieni przez swoich kibiców. Ten klimat, jedzenie, temperatura im pasuje. Są w gazie i będą chcieli wygrać mistrzostwo Europy. Może są delikatnym faworytem, ale fajnie, że w końcu w ciągu ostatnich dwóch lat tym faworytem nie jesteśmy – mówił z uśmiechem Tomasz Fornal.

PRZEDOSTATNI AKCENT

Finały to nic nowego dla przyjmującego polskiej kadry, który w sezonie klubowym występował już w kilku: w Pucharze Polski, PlusLidze i Lidze Mistrzów. – Ciężko kończy się turniejem przegranym meczem. Miałem przyjemność grać w takim meczu w finale Ligi Mistrzów. Spodziewam się wyrównanego meczu, może być nawet pięć setów. Jeżeli to się stanie, to nie będziemy usatysfakcjonowani srebrnym medalem. Nie ma co, o tym myśleć i rozpatrywać scenariuszy. Chcemy zrobić wszystko, by zdobyć złoto – zapewnił Fornal.

Po mistrzostwach Europy podopiecznych Nikoli Grbicia czeka jeszcze jedna impreza docelowa – kwalifikacje do igrzysk olimpijskich. Do Chin Polacy jadą jako faworyci turnieju kwalifikacyjnego. – Ten sezon kadrowy jest dość intensywny, jest dużo grania, latania, podróżowania na przestrzeni ostatnich 4 miesięcy. Taki mamy system i jako siatkarze musimy się do tego dostosować, bo nie mamy za dużo do gadania. Nie wyobrażam sobie, byśmy się nie zakwalifikowali do igrzysk. Nie widzę innego scenariusza niż to, że wrócimy z Chin z biletem do Paryża – zapowiedział Tomasz Fornal.

Korespondencja z Rzymu

źródło: inf. własna

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności

Tagi przypisane do artykułu:
, , ,

Więcej artykułów z dnia :
2023-09-16

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved