Strona główna » TAURON Liga. Trzecia kontuzja i zwycięstwo. Długie spotkanie we Wrocławiu

TAURON Liga. Trzecia kontuzja i zwycięstwo. Długie spotkanie we Wrocławiu

inf. własna

fot. Michał Szymański

Drugi dzień trzeciej kolejki TAURON Ligi zakończył się spotkaniem we Wrocławiu, gdzie gospodynie z #VolleyWrocław podjęły ITA TOOLS STAL Mielec. Dzisiejszy dzień owocował w pięciosetowe mecze, nie inaczej było i tym razem. Mielczanki skutecznie odwróciły losy spotkania w trzeciej odsłonie. Kontuzji uległa jednak przyjmująca, Marta Pamuła.

Świetne czytanie gry

Mecz we Wrocławiu lepiej rozpoczęły gospodynie, które po bloku Natalii Dróżdż na Annie Bączyńskiej prowadziły 4:1. Wrocławianki kontynuowały swoją skuteczną grę. As serwisowy Barbary Dapić dał im sześciopunktowe prowadzenie (7:1). Zawodniczki z Mielca wzięły się do odrabiania strat. Trzema świetnymi zagraniami popisała się Aleksandra Kazała, co pozwoliło mielczankom zbliżyć się na jeden punkt do przeciwniczek (7:8). Gospodynie nie dawały za wygraną i ponownie doprowadziły do kilkupunktowej przewagi głównie dzięki skutecznej grze blokiem (14:9). Gościnie zaczęły popełniać coraz więcej błędów, szczególnie w ataku. Kazała nie trafiła w dłonie rywalek i zrobiło się już 18:11 dla #VolleyWrocław. Gospodynie na chwilę straciły koncentrację. Najpierw pojedynczym blokiem popisała się Gabriela Ponikowska, a potem w aut uderzyła Dapić i zrobiło się już 17:19. Mielczankom nie do końca udała się ta szalona pogoń. Mimo serii punktów zdobytych w końcówce, po zagrywce w siatkę Marty Pamuły, seta wygrały gospodynie (25:22).

Zacięta końcówka dla #VolleyWrocław

Początek drugiego seta to przedłużone akcje i niezła gra w obronie po obu stronach. Wynik początkowo był wyrównany (4:5). Mielczanki przez dłuższy moment miały dwa punkty zapasu, a po skutecznym zbiciu Pamuły wypracowały sobie trzypunktową przewagę (13:10). Stal Mielec zaczęła grać coraz szybciej i efektywniej. Bardzo dobrze prezentowała się Kazała. Po jej ataku z drugiej linii było już 17:12 dla zespołu gości. Nagle przebudziły się siatkarki z Wrocławia. Martyna Łazowska zaczęła grać bardziej urozmaiconą siatkówkę. Po ataku z obiegnięcia Emilii Kaczmarzyk zrobiło się 16:18. Cały czas na lekkim prowadzeniu były jednak mielczanki (21:19). Zawodniczki #VolleyaWrocław robiły, co mogły by dogonić rywalki. Z środka skutecznie atakowała Dróżdż. Z kolei Bączyńska popełniła błąd i na tablicy wyników pojawił się remis (22:22). Końcówka tej partii była niezwykle wyrównana. To gospodynie miały jednak pierwszą piłkę setową. Ostatni punkt padł łupem wrocławianek po skutecznej czapie Kaczmarzyk na Aleksandrze Adamczyk (25:23).

Przebudzenie po kontuzji przyjmującej

Kolejna odsłona rozpoczęła się od wyrównanej gry z obu stron. Po ataku Dapić na tablicy wyników pojawił się remis – 3:3. Niestety przy stanie 4:4 groźnie wyglądającej kontuzji doznała Marta Pamuła, która musiała opuścić boisko z pomocą fizjoterapeutów. Mielczanki po stracie zawodniczki zagrały naprawdę solidnie. Po skutecznym uderzeniu Bączyńskiej i pomyłce w ataku Dapić, gościnie wyszły na dwupunktowe prowadzenie (10:8). Kapitalną zmianę za kontuzjowaną koleżankę dała Adamczyk, która wcześniej miała duże problemy z kończeniem piłek. Po jej kilku udanych akcjach na 4 punkty do przodu odskoczyły właśnie siatkarki z Mielca (14:10). Mielczanki uwierzyły w siebie, zaczęły grać dużo lepiej niż w poprzednich partiach. Kazała świetnie radziła sobie z blokiem przeciwniczek (18:12). Przewaga Stali wciąż rosła, a wrocławianki całkowicie się pogubiły i popełniały proste błędy. Końcówka seta należała do doświadczonej przyjmującej – Aleksandry Kazały, która kończyła wszystkie posyłane do niej piłki (22:14). Ostatni punkt w tym secie, mielczanki zdobyły po błędzie na zagrywce Sary Wąsikowskiej (15:25).

Stal Mielec włączyła piąty bieg

Oba zespoły weszły zmotywowane w kolejnego seta. Wynik początkowo oscylował wokół remisu (4:3). Jednak z akcji na akcje coraz bardziej rozpędzały się gościnie. Mielczanki od kontuzji Pamuły grały jak natchnione. Liderkami w ataku w tej odsłonie były – Kazała i Bączyńska (9:6). Swój poziom zdecydowanie podniosła też Adamczyk, która kończyła wiele piłek oraz skutecznie blokowała uderzenia rywalek (12:7). Wrocławianki nie mogły dobić się do parkietu, mimo kilku zmian, zdobywały tylko pojedyncze „oczka” (11:15). Pięć punktów przewagi wypracowały sobie mielczanki po błędzie na zagrywce Kaczmarzyk (17:12). Wrocławianki miały olbrzymie problemy z przyjęciem serwisu przeciwniczek. Wyglądały jakby opadły z sił. Przewaga Stali Mielec była coraz bardziej widoczna (19:13). Gospodynie próbowały zbliżyć się do mielczanek (17:21), ale gra rywalek była bardzo pewna i skuteczna. Nie miały słabych stron (23:18). Po raz kolejny set zakończył się popsutą zagrywką, tym razem Martyny Łazowskiej (20:25).

Dwie liderki – Kazała i Bączyńska

Wrocławianki rozpoczęły tie-breka od prowadzenia 2:0 po bloku Łazowskiej. Jednak szybko straciły tę przewagę przez błędy własne i świetną grę na bloku mielczanek (5:2). Zespół z Mielca dobrze radził sobie w obronie i wyprowadzał udane kontry. Ponownie liderką była Kazała (8:5). Po stronie wrocławskiej drużyny w ataku brylowała Diana Frenkevych, która była najskuteczniejszą siatkarką wśród gospodyń (7:9). Gospodynie odzyskiwały skuteczność z pierwszych dwóch partii, ale wciąż dwa punkty z przodu były przyjezdne (8:10). Anna Bączyńska kontynuowała świetną dyspozycję, co dało jej drużynie czteropunktowe prowadzenie (13:9). Mielczanki utrzymały swoją przewagę i wygrały to spotkanie po dotknięciu siatki przez Emilię Kaczmarzyk (15:10).

MVP: Anna Bączyńska

#VolleyWrocław – ITA TOOLS STAL Mielec 2:3
(25:22, 25:23, 15:25, 20:25, 10:15)

Składy zespołów:
#VolleyWrocław: Frenkevych (21), Dapić (14), Dróżdż (13), Kaczmarzyk (8), Lemire (2), Łazowska (5), Wysoczańska (libero) oraz Flores (7), Garncarz, Wąsiakowska
Stal Mielec:
Bińczycka, Moszyńska (9), Kazała (18), Adamczyk (16), Bączyńska (19), Ponikowska (5), Mazur (libero) oraz Pamuła (7), Dąbrowska (libero)

Zobacz również:
Wyniki i tabela TAURON Ligi

PlusLiga