Strona główna » TAURON Liga. Stephane Antiga stał się autorytetem. „Pokazał inne spojrzenie na siatkówkę”

TAURON Liga. Stephane Antiga stał się autorytetem. „Pokazał inne spojrzenie na siatkówkę”

sport.tvp.pl

fot. PressFocus

KS DevelopRes Rzeszów po raz pierwszy w historii sięgnął po złoto TAURON Ligi. Co więcej, z trenerem, który doskonale wie, jak w szeregach tego klubu smakuje srebro. Stephane Antiga zyskał ogromne zaufanie siatkarek, choć wrócił do pracy w klubie zaledwie na kilka meczów przed końcem sezonu. – Dziewczyny miały do niego ogromne zaufanie, a już miał zbudowany autorytet. Trener zrobił wszystko to, czego potrzebowałyśmy – mówiła Monika Fedusio w rozmowie dla TVP Sport.

W Rzeszowie nie kończą się celebracje związane z pierwszym w historii wywalczonym złotym medalem mistrzostw Polski siatkarek. KS DevelopRes Rzeszów wcześniej zdobył także Puchar Polski, a więc sezon 2024/2025 był w pełni udany dla Rysic, jeżeli chodzi o krajowe podwórko.

W klubie jednak nie zawsze było przecież tak kolorowo. Tuż przed tymi najważniejszymi meczami z zawodniczkami pożegnał się trener Michał Masek, a na jego miejsce wrócił Stephane Antiga. I choć zmiana wydawała się początkowo szalona to zafunkcjonowała ona w stu procentach.

Stephane Antiga zmienił jakość?

Same siatkarki w ostatnim czasie głośno wypowiadały się o tej decyzji. Monika Fedusio w rozmowie z Sarą Kalisz dla TVP Sport zwróciła uwagę na to, jakie kwestie różniły się w pracy z jednym i drugim szkoleniowcem. – Trener Masek się starał, to było widać. Przykro mi, że to powiem, ale myślę, że nawet przygotowanie było przy Stefanie Antidze troszkę lepsze. Trener miał obejrzane wszystkie nasze mecze i od pierwszego dnia współpracy indywidualnie wysyłał nam video z tym, co jest źle i co jest dobrze. Dziewczyny, które trochę mniej grały, przychodziły przed treningiem. Zmienił się system, zmieniła się jakość i przede wszystkim intensywność. Choćby w starciu z Chemikiem Police było kilka dłuższych akcji, w których oddychałyśmy rękawami (śmiech). Szkoleniowiec nastawił nas na ciężką pracę i ona się opłaciła.

Przyjmująca ze względu na fakt, że do DevelopResu dołączyła w obecnym sezonie, miała możliwość spojrzenia na współpracę z Francuzem z trochę innej perspektywy niż wieloletnie reprezentantki klubu.

– Pokazał inne spojrzenie na siatkówkę. Ważne w tym wszystkim były też relacje. Dziewczyny miały do niego ogromne zaufanie, a już miał zbudowany autorytet. Trener zrobił wszystko to, czego potrzebowałyśmy – zauważyła Fedusio.

Razem w kadrze, razem w klubie

Reprezentantka Polski szczególnie doceniła także jedną z koleżanek, Katarzynę Wenerską. Do tej pory nigdy nie przetarły szlaków w jednym klubie. Jednak w ekipie z Podkarpacia to właśnie rozgrywająca była jej największą ostoją.

– Kiedy się żegnałyśmy, podziękowałyśmy sobie ciepło. Jestem mega wdzięczna Kasi, że miałyśmy siebie w tym sezonie i ona tak bardzo mnie wspierała w trudniejszych momentach. Jako cała drużyna trzymałyśmy się rzecz jasna jako kolektyw, ale to było coś więcej. Przetrwałyśmy to razem i niewykluczone, że w przyszłości będziemy chciały zagrać jeszcze z Kasią w jednym klubie – mówiła przyjmująca.

Zobacz również:
TAURON Liga. Kulisy rozstania z Michalem Maskiem. Monika Fedusio: Ta zmiana nastąpiła za późno

PlusLiga