Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > europejskie puchary > Puchar CEV M: Wygrana w Rumunii i awans PGE Skry Bełchatów

Puchar CEV M: Wygrana w Rumunii i awans PGE Skry Bełchatów

fot. Klaudia Piwowarczyk

Po zaciętym, pięciosetowym boju w Bełchatowie siatkarze PGE Skry Bełchatów udali się do Rumunii na rewanżowy mecz 1/4 finału Pucharu CEV z CSM Arcadą Galati. Tym razem podopieczni trenera Slobodana Kovaca wygrali już pewniej. Bełchatowianom nie wyszedł tylko drugi set. Wynik 3:1 oznacza, że to przedstawiciel PlusLigi zameldował się w kolejnej rundzie – półfinale. 

Od zagrywki mecz otworzył Vasile Talpa, po chwili zamieszania w rozegraniu gospodarzy, pierwszy punkt trafił na konto bełchatowian. Już na początku świetnymi asami serwisowymi popisali się Marian Bala z Arcady oraz Dick Kooy ze Skry (4:4). Gra od pierwszych minut toczyła się na bardzo wyrównanym poziomie z niewielką przewagą gości (8:9). W momencie, gdy podopieczni trenera Slobodana Kovaca odskoczyli na dwa oczka (10:12), w pole serwisowe wszedł niezawodny Bala, który dwoma fenomenalnymi zagrywkami doprowadził do remisu (12:12). Rumuńscy zawodnicy nie zdołali wykorzystać tej szansy i po błędach popełnianych w przyjęciu i w obronie, ponownie dali odskoczyć bełchatowianom – tym razem na pięć oczek (13:18). Siatkarzom z Rumunii udało się wywalczyć parę punktów, dzięki skutecznej zagrywce i zmniejszyć przewagę wypracowaną przez polską drużynę (20:22). Pomimo nawiązania kontaktu punktowego przez rywali i z drobnymi problemami, ekipie z Bełchatowa udało się zakończyć pierwszą partię zwycięstwem 25:21.

Mateusz Bieniek rozpoczął drugiego seta mocnym serwisem, lecz koledzy z zespołu nie utrzymali piłki w grze i przegrali pierwszą akcję. Siatkarze z Bełchatowa gorzej otworzyli tę partię i stracili na jakości wyprowadzanego ataku (5:1). Natomiast gospodarze poprawili swoją skuteczność w elemencie blok-obrona. Do przerwy na żądanie szkoleniowca PGE Skry Bełchatów, rywale prowadzili już siedmioma punktami (9:2) i nie zanosiło się, żeby łatwo oddali wypracowaną przewagę. W tej sytuacji nie pomagali sobie siatkarze z ekipy gości, którzy nie byli w stanie w sposób poprawny poprowadzić rozegrania. W połowie seta ponownie został zablokowany Aleksandar Atanasijevic, a ataki przyjmującego Filipa Sestana (skuteczność na poziomie 83%) były nie do obrony przez bełchatowian. Ilość błędów popełnionych (10 własnych błędów) przez zawodników PGE Skry, pomogła rumuńskiemu zespołowi wygrać tego seta 25:19.

Trzecią część otworzyła drużyna przyjezdnych i to na poziomie, do którego zdążyła nas przyzwyczaić w pierwszej partii spotkania. Było widać, że zawodnicy Skry wyszli na boisko pełni determinacji i z nową energią, co przełożyło się od razu na wynik (2:5). Z taką dyspozycją, rywale nie mieli żadnych argumentów po swojej stronie na dorównanie bełchatowianom (7:12). Swoją skuteczność w ataku podniósł Atanasijevic, który skończył 50% z wystawionych piłek. Wydawało się, że przewaga polskiej ekipy była wypracowana na bezpieczny odstęp, ale na zagrywce znów pojawił się Bala i ponownie przybliżył swój zespół do rywali dwoma punktami zdobytymi bezpośrednio z zagrywki (10:13). Podopieczni trenera Sergiu Stancu nie zrezygnowali z walki i wielu momentach wychodzili z opresji z kolejnym zdobytym oczkiem, lecz nie udało im się przełamać bariery trzypunktowego prowadzenia Skry (15:18). Ostatecznie Arcada nie poradziła sobie z dobrą grą przeciwników i przegrała trzecią partię 19:25.

Czwarty set rozpoczął się podobnie do poprzedniego, od niewielkiej przewagi bełchatowian (3:5). Na środku bardzo dobrze funkcjonował Mateusz Bieniek, nie tylko popisał się wysoką skutecznością w bloku, ale i w ataku. Rumuńska drużyna natomiast podniosła jakość wykonywanych zagrywek, które przysporzyły rywalom niemałych kłopotów. Dzięki dokładnemu przyjęciu oraz spokojnej grze na rozegraniu Pedro Rangela, gospodarzom udało się odpracować straty i doprowadzić do remisu (13:13). Jednak kolejne skończone ataki Atanasijevica ze skrzydła i Bieńka ze środka, dały ekipie z Polski ponownie prowadzenie (17:21), którego nie oddała do samego końca (23:25) i tym samym PGE Skra Bełchatów zameldowała się w półfinale Pucharu CEV.

CSM Arcada Galati (ROU) – PGE Skra Bełchatów (POL) 1:3
(21:25, 25:19, 19:25, 23:25)

Pierwszy mecz: 3:2 dla PGE Skry Bełchatów
awans: PGE Skra Bełchatów

Składy zespołów:
PGE Skra: Kłos (10), Kooy (21), Ebadipour (8), Atanasijevic (17), Łomacz, Bieniek (10), Piechocki (libero) oraz Sawicki, Schulz, Taht (2)
Arcada: Ivan (18), Talpa (9), Rangel (2), Sestan (16), Bala (7), Sobirov (5),Cristudor (libero) oraz Kantor (libero), Teleleu, Butnaru (1), Darlaczi, Rata (2)

Zobacz również:
Wyniki 1/4 finału Pucharu CEV mężczyzn

źródło: inf. własna

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, europejskie puchary

Tagi przypisane do artykułu:
, , ,

Więcej artykułów z dnia :
2022-02-08

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved