Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > PlusLiga > PlusLiga: Faworyci nie zawsze z tarczą. Niespodzianek nie brakowało

PlusLiga: Faworyci nie zawsze z tarczą. Niespodzianek nie brakowało

fot. PressFocus

Za nami 21. kolejka PlusLigi, w której działo się naprawdę wiele. Nie brakowało ciekawych starć, zaskakujących wyników, a także… czerwonej kartki. Coraz ciekawiej robi się w strefie drużyn walczących o play-off.

 

Zrobili, co należało

Już otwarcie kolejki było starcie z wyraźnym faworytem. Beniaminek z Częstochowy nie raz zaskoczył w tym sezonie, ale nie teraz. Mimo że gospodarze nie oddali meczu bez walki, Indykpol AZS Olsztyn zgarnął pod Jasną Górą komplet punktów. Nie oddał seta. Olsztynianie muszą bardzo uważać na zdobycze punktowe, gdyż znajdują się w rejonie tabeli, w którym zdecydują się awanse do play-off. Po tej wygranej akademicy są na siódmym miejscu i mają dwa punkty więcej niż ósma Skra i dziewiąta Stal. Do wygranej AZS poprowadził Alan Souza (17 punktów i ratio +14) oraz Morirz Karlitzek (14 punktów), który rozbił rywali swoim serwisem.

Pewną wygraną odnieśli też jastrzębianie, którzy mierzyli się z ostatnimi w tabeli Czarnymi. Wśród radomian dwoił się i troił Nikola Meljanac. Świetny mecz w wykonaniu Serba, to było za mało, by urwać mistrzom Polski choć seta. Jastrzębianie zagrali swoim normalnym składem i każdy z zawodników zaprezentował solidną postawę. W całym meczu ekipa trenera Mendeza dobrze grała serwisem, asami zdobywając siedem punktów. Była też wyraźnie lepsza w ataku. Choć radomianie próbowali czasem ratować swoją sytuację blokiem, było to niewystarczające.

W sobotę również Asseco Resovia Rzeszów wykonała swój plan. Nie straciła nawet punktu, choć drużyna z Nysy wyrwała jej seta. Rzeszowianie po dwóch gładko wygranych partiach rozprężyli się i pozwolili rozegrać rywalom. Stal sprawiała im duże problemy zagrywką i kulał atak gospodarzy.  W czwartym secie miejscowi zagrali już swoje, dobrze blokowali i nie pozwolili nysanom na więcej.  Po tej przegrane PSG Stal spadła z siódmej na dziewiątą lokatę.

Niespodzianki też były

W starciu GKS-u z ZAKSĄ można było się spodziewać, że katowicka drużyna będzie starała się, jak najlepiej wykorzystać problemy rywali. Mało kto spodziewał się jednak, że ZAKSA przegra w trzech setach. Kędzierzynianie twardo walczyli w drugiej odsłonie. Prowadzili, ale dali wrócić do gry przeciwnikom. Całe starcie zakończyło się w trzech setach. – Przeciwnicy posłali kilka mocnych zagrywek i zadziałały zmiany, które wprowadził ich trener. Frustrowaliśmy się swoją niemocą, a GKS się nakręcał. Musimy wyciągnąć wnioski i iść dalej – przyznał Eric Shoji. Dla GKS-u to cenne trzy punkty, obecnie jest trzynasty w tabeli i goni Ślepsk. Sytuacja ZAKSY nie jest łatwa. Do ósmego miejsca na tę chwilę traci trzy punkty, ale ma do rozegrania zaległe starcie.

Zaciętego meczu można było spodziewać się w Lublinie. Delikatnie do wygranej wskazywano w nim Projekt. Tymczasem LUK zaskoczył i zgarnął komplet punktów za wygraną 3:1. Miejscowi pilnowali solidnej zagrywki. Świetnie grali w ataku i to przełożyło się na wynik. Warszawski zespół ponownie zagrał bez Jana Firleja. Jego absencja wyszła na niedługo przed startem meczu. Po tym meczu Projekt stracił pozycję wicelidera na rzecz Warty, a lublinianie odrobili trochę do piątego Trefla.

Aluron CMC Warta Zawiercie awansowała w tabeli, choć niespodziewanie nie wygrała w Wieluniu. Barkom okazał się od niej lepszy w tie-breaku. Ekipa Michała Winiarskiego przegrała zaciętego drugiego seta i trochę to zdecydowało o wyniku. Trzecia odsłona ponownie była grana na przewagi i to bardzo długo, wygrali ją goście, a następnie do głosu doszli gospodarze. Piąty set był bardzo wyrównany, a lwowianie najważniejsze punkty zdobywali w końcówce – blokiem.

Niezwykle ważne punkty wywalczyli  w poniedziałek siatkarze Cuprum. Ci pokonali Ślepsk. Suwalska drużyna cały czas chciała walczyć o play-off. Tymczasem ósemka coraz mocniej jej ucieka i szanse na awans są coraz mniejsze. Dla Ślepska to trzecia z rzędu istotna porażka. Mierzył się bowiem z drużynami ze swoich rejonów tabeli i punkty z tych meczów były niezwykle ważne w kontekście „ósemki”. Lubinianie dzięki wygranej mają już tylko punkt straty do beniaminka z Częstochowy. Świetny mecz zagrał Paweł Pietraszko (82% ataku, pięć asów serwisowych). O tym, jakie emocje towarzyszyły temu spotkaniu świadczy m.in. czerwona kartka dla Alexandra Bergera.

 

Było też ciekawie

Ciekawie było w Gdańsku, gdzie w tie-breaku wygrała PGE GiEK Skra. Pierwszy mecz w wykonaniu obu ekip był interesujący, kolejny również. Bełchatowianie nie zagrali w nim jednak koncertowo. Mimo to potrafili odnieść ważne zwycięstwo. Miejscowi słabo otworzyli starcie, ale potrafili wrócić do gry i wygrać dwie partie. Bełchatowianie bardzo dobrze otworzyli tie-breaka. Rywale gonili wynik, ale bezskutecznie. W zespole z Bełchatowa bardzo dobrze zagrali praktycznie wszyscy zawodnicy. Wyróżniał się szczególnie Adrian Aciobăniței. Ważne punkty blokiem zdobywali Lemański i Poręba. Dla Skry to cenne dwa punkty i dzięki nim na razie wskoczyła na ósmą lokatę w tabeli. Miejsce gdańszczan w play-off jest raczej niezagrożone.

 

Szóstka kolejki według Strefy Siatkówki

 

Atakujący:
Alan Souza (Indykpol AZS Olsztyn)

PressFocus

Atakujący olsztynian był jednym z zawodników, którzy trzymali grę AZS-u pod Jasną Górą. Zdobył 17 punktów, przy ratio +14. Skończył 13 z 26 ataków, z czego trzykrotnie został zablokowany i dwa razy się pomylił. Trzy razy zrewanżował się jednak udanym blokiem i zanotował też asa serwisowego.

Rozgrywający:
Marcin Komenda (Bogdanka LUK Lublin)

PressFocus

To jego gra w dużej mierze przyczyniła się do tak udanego ataku LUK-u w meczu przeciwko Projektowi. Sam zdobył dla swojej drużyny cztery punkty – dwa zagrywką i dwa blokiem. Świetnie współpracował ze środkowymi i gubił blok rywali.

Przyjmujący:
Adrian Aciobăniței (PGE GiEK Skra Bełchatów)

PressFocus

Rumuński przyjmujący wyróżniał się w Gdańsku. Zdobył 24 punkty przy bardzo dobrym ratio +18. Pomylił się dwa razy w zagrywce, dwa razy w przyjęciu i dwa razy w ataku. Jeśli chodzi jednak o serwis, dał się mocno we znaki rywalom. Posłał trzy asy serwisowe i najczęściej zagrywał w tym meczu. W przyjęciu uzyskał 34% skutecznego wykonania tego elementu, ale skierowane w jego stronę było 29 piłek. Był obok Lipińskiego najbardziej ostrzeliwany przez rywali. W ataku skończył 18 piłek na 31 akcji (58%). Dołożył też trzy bloki i dwa wybloki.

Rafał Szymura (Jastrzębski Węgiel)

PressFocus

Choć Szymura nie wyszedł w podstawowym składzie, zanotował udany występ przeciwko Czarnym. Pojawił się jeszcze w pierwszym secie. W sumie zdobył 10 punktów. W swoich akcjach pomylił się tylko dwa razy – raz w polu zagrywki i raz w ataku. W tym drugim elemencie skończył 9 z 12 piłek (75% skuteczności). Jeden punkt dopisał blokiem. Przyjął też 10 zagrywek przy skuteczności na poziomie 60%.

środkowi:
Moussé Gueye (Barkom Każany Lwów)

PressFocus

Gueye był jednym z motorów napędowych Barkomu w meczu przeciwko Warcie. Zdobył aż 22 punkty, co na środkowego jest rewelacyjnym wynikiem. Dwa z nich zdobył asami serwisowymi, aż siedem blokiem (+ trzy wybloki), a także 13 atakiem (65% skuteczności).

Paweł Pietraszko (KGHM Cuprum Lubin)

PressFocus

Środkowy Cuprum okazał się silnym ogniwem jeśli chodzi o zagrywkę. Asami serwisowymi „poczęstował” rywali aż pieć razy. Do tego skończył 9 z 11 swoich ataków (89% skuteczności) i raz zablokował atak przeciwników. Dołożył też sześć udanych wybloków.

libero:
Jakub Popiwczak

PressFocus

Jakub Popiwczak utrzymuje solidną dyspozycję. W meczu przeciwko Czarnym świetnie grał w polu oraz przyjął 11 zagrywek. W tym drugim elemencie uzyskał 73% skutecznego i 64% perfekcyjnego przyjęcia. Nie pomylił się ani razu.

Zobacz również:
Wyniki oraz tabela PlusLigi

źródło: inf. własna

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, PlusLiga

Tagi przypisane do artykułu:

Więcej artykułów z dnia :
2024-02-13

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved