Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > PlusLiga > PL: Suwałczanie się cieszą, Stal wciąż bez zwycięstwa

PL: Suwałczanie się cieszą, Stal wciąż bez zwycięstwa

fot. Ślepsk Malow Suwałki

Przed meczem kończącym 6. kolejkę PlusLigi czerwona latarnia tabeli Stal Nysa podejmowała przedostatni na tę chwilę Ślepsk Malow Suwałki. Porażka nysan oznaczała, że Stali liga nieco ucieknie i tak właśnie się stało. Podopieczni Andrzeja Kowala zainkasowali trzy punkty i awansowali na 10. miejsce, natomiast nysanie tracą już trzy punkty do następnej drużyny w tabeli.

Dwa pierwsze punkty zapisali na swoim koncie przyjezdni. Od tego momentu punkty były zdobywane naprzemiennie i dopiero zerwany atak Cezarego Sapińskiego sytuację tą zmienił. Dwa kolejne ataki skończył Bartłomiej Bołądź i było 8:6. Gracze Stali szybko wyrównali, a żadna z drużyn nie potrafiła uciec swojemu rywalowi na więcej niż dwa ,,oczka”. Kiedy dobry blok ustawił Łukasz Makowski trener Krzysztof Stelmach musiał prosić o czas, gdyż na tablicy wyników zrobiło się 11:14. Po powrocie na boisko Wassim Ben Tara spudłował i goście zaczęli zwiększać przewagę. Miejscowi słabo grali w ofensywie i nie kończyli posyłanych do nich piłek. Po dobrych atakach Adriana Buchowskiego różnica wynosiła już sześć punktów, ale gospodarze trzy kolejne akcje wygrali i ich sytuacja zaczęła wyglądać trochę lepiej. Oba zespoły popełniały sporo błędów zwłaszcza w polu serwisowym. W końcówce jedni i drudzy zaczęli blokować. Po zatrzymaniu Bołądzia przez Patryka Szczurka było 21:23, ale to nie zdeprymowało atakującego suwałczan, który skończył ostatnią piłkę w tym secie (25:22).

Seria popsutych serwisów po obu stronach siatki otworzyła drugą partię. Na boisku pozostał Patryk Szczurek, Patryk Szwaradzki oraz Bartosz Bućko. Zmiany te przyniosły efekt, gdyż gospodarze zaczęli kończyć posyłane do nich piłki i wynik cały czas oscylował wokół remisu. Na minimalnym prowadzeniu byli goście i dopiero as serwisowy Kamila Kwasowskiego sprawił, że prowadzący zmienił się. Kiedy Szczurek ustawił skuteczny blok miejscowi mieli dwa ,,oczka” więcej, a gdy zawodnik ten dołożył jeszcze dobry serwis to nawet trzy. Podopieczni Stelmacha z każdą wygraną akcją zaczynali się coraz bardziej ,,nakręcać”, a ich gra wyglądała znacznie lepiej. Po dobrych atakach Kwasowskiego i bloku Mitchella Stahla różnica wynosiła już pięć punktów i siatkarze z Nysy pewnie zmierzali do doprowadzenia do remisu w całym spotkaniu. Świetną zmianę dał Szczurek, który poza dobrym rozegraniem dodawał jeszcze punkty w innych elementach. Kiedy ustawił kolejny już blok było 23:16. Drugą partię zakończył as serwisowy Kwasowskiego, a sytuacja na boisku całkowicie się odmieniła.

Patryk Szczurek często uruchamiał środek co przynosiło spodziewany efekt. Początek trzeciej partii miał wyrównany przebieg. Na pierwsze dwupunktowe prowadzenie wyszli suwałczanie, gdy Bartłomiej Bołądź zatrzymał Kamila Kwasowskiego (9:7). Podopieczni Andrzeja Kowala świetnie spisywali się w tym fragmencie seta w elemencie bloku. Po dwóch ,,czapach” Piotra Łukasika oraz jednej Adriana Buchowskiego zrobiło się 13:9. Na boisku ponownie pojawili się Marcin Komenda oraz Wassim Ben Tara, ale nie przyniosło to spodziewanych efektów. W ekipie Stali powróciły zmory z pierwszego seta, gdy nie potrafili zagrać skutecznie w ofensywie. Nawet przy dokładnym rozegraniu atakujący gospodarzy nie kończyli posyłanych do nich piłek. Dodatkowo zaczęły przytrafiać się im proste błędy dotknięcia siatki. Po jednym z nich było już 10:20 i losy tej partii można było uznać za rozstrzygnięte. Kropkę nad ,,i” postawił Andreas Takvam udanym atakiem ze środka (25:15).

Po dotknięciu siatki przez Łukasza Makowskiego było 1:3. Gracze MKS-u Ślepska Malow szybko doprowadzili do wyrównania, gdy Cezary Sapiński ustawił szczelny blok. W jednej z akcji urazu nabawił się Patryk Szwaradzki, który musiał opuścić boisko. Po autowym uderzeniu Kamila Kwasowskiego oraz zablokowaniu tego zawodnika było 5:8. Suwałczanie mieli na prawym skrzydle Bartłomieja Bołądzia, który w przeciwieństwie do swojego vis a vis spełniał się w roli lidera. Patryk Szczurek widząc problemy na prawej flance przeniósł grę na środek oraz Kwasowskiego. Sam też starał się pomagać jak tylko potrafił i to po jego asie dystans zmalał do punktu. Niemniej po autowym uderzeniu Bartosza Bućki ponownie przyjezdni zaczęli budować sobie przewagę. Po punktowym bloku Bołądzia oraz przekroczeniu linii ataku trzeciego metra przez Wassima Ben Tare zrobiło się 15:20 i położenie graczy z Nysy było bardzo trudne. Wprawdzie sytuacje dobrymi zagraniami próbował ratować Bućko, ale na doprowadzenie do wyrównania zabrakło im czasu. Ostatecznie po zagraniu blok-aut przez Adriana Buchowskiego suwałczanie zwyciężyli 3:1 i to oni wywiozą ze sobą komplet punktów. Wygrana ta była dla nich bardzo ważna, gdyż pozwoliła im opuścić przedostatnie miejsce w tabeli PlusLigi i awansować na dziesiąte.

MVP: Bartłomiej Bołądź

Stal Nysa – Ślepsk Malow Suwałki 1:3
(22:25, 25:17, 15:25, 21:25)

Składy zespołów:
Stal: Komenda, Stahl (9), Ben Tara (4), M’Baye (9), Kwasowski (13), Penczew (1), Dembie (libero), Ruciak (libero) oraz Szwaradzki (9), Dębski, Bućko (9) i Szczurek (4)
Ślepsk: Łukasik (10), Makowski (2), Bołądź (26), Takvam (6), Buchowski (11), Sapiński (6), Czunkiewicz (libero) oraz Rudzewicz, Halaba, Smoliński i Tuaniga

Zobacz również:
Wyniki i tabela PlusLigi

źródło: inf. własna

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, PlusLiga

Tagi przypisane do artykułu:
, ,

Więcej artykułów z dnia :
2021-11-07

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved