Aluron CMC Warta Zawiercie w niedzielny wieczór stanął przed szansą wykorzystania potknięcia Projektu Warszawa i oderwania się na trzy punkty od bezpośredniego rywala do zajęcia drugiego miejsca przed rundą zasadniczą. Niespodziewanie jednak Barkom Każany Lwów wykorzystał atut swojego boiska i pokonał po tie-breaku faworytów z Zawiercia.
POWOLI, ALE SKUTECZNIE
Początek spotkania należał do gospodarzy. W ofensywie nie zawodził Wasyl Tupczij czy Ilja Kowalow (5:2). Zawiercianie nie radzili sobie najlepiej, dopiero udane akcje Karola Butryna pozwoliły na doprowadzenie do remisu (12:12). Przez chwilę trwała wyrównana walka, nikt nie zwalniał ręki w ataku, ale szalę na korzyść gości z Zawiercia przechyliły udane zagrywki Bartosza Kwolka (19:16). W końcówce to on spisał się również w ataku, a kłopoty w przyjęciu nie pozwoliły Barkomowi nawiązać walki (17:23) i po zagrywce Butryna to Warta prowadziła w meczu.
ŚRODKIEM SETA WYGRALI
Jeszcze lepiej seta zaczęli podopieczni Ugisa Krastinsa, punktował Oleg Szewczenko (5:1). Na chwilę zawiercianie się zbliżyli, ale cały czas lepiej na siatce prezentowali się gospodarze (10:5). Nie udało im się jednak utrzymać zaliczki, ponownie ich zmorą okazał się Kwolek (12:11), a w ataku pewnie grał Trevor Clevenot (12:12). To Warta była w stanie zbudować sobie zaliczkę (20:17), ale nie potrafiła jej utrzymać. Mousse Gueye był mocnym ogniwem Barkomu, to jego serwis dał remis (23:23). Wszystko miała rozstrzygnąć gra na przewagi, w niej lepiej spisali się gospodarze, kończąc tę odsłonę blokiem.
FRANCUSKI KUNSZT W KOŃCÓWCE
Trzecia partia na początku toczyła się po myśli faworytów (5:3). W ofensywie radził sobie Michał Szalacha. Dobra gra Barkomu blokiem dała o sobie znać, ale cały czas przewagę utrzymywali zawiercianie (12:9). Do tego dołożyli blok i akcje ze środka (17:14). Barkom ani myślał się poddawać, Tupczij kończył kontry, a goście się mylili (20:20). W końcówce ciężar wziął na siebie Clevenot (23:21), ale na to blokiem odpowiedzieli lwowianie (24:24). Dopiero ich uderzenie w aut zakończyło seta.
OFENSYWA FAWORYTÓW NA MINUS
Zdecydowanie lepiej seta zaczęli gospodarze, po udanych akcjach na siatce prowadzili 9:5. Na to odpowiedzią były udane zagrania Szalachy i Patryka Łaby (9:9). Niezbyt długo podopieczni Michała Winiarskiego cieszyli się z remisu, bowiem ścianą nie do przejścia okazywał się Barkom (18:13). Gueye nie zawodził w ataku oraz w zagrywce (23:16), do piłki setowej doprowadził Kowalow (24:18). Ostatni punkt w tej odsłonie zdobył Luciano Palonsky.
NA PRZEWAGI
Początek decydującej odsłony był wyrównany (3:3), skuteczny po stronie gospodarzy był Kowalow (5:4). Jego zespół psuł jednak sporo zagrywek (7:7), szalę na korzyść Barkomu przechylił Tupczij (10:8). Nie na długą, błąd Petrovsa dał remis (11:11), ale piłkę meczową swojej ekipie dał Gueye, który zatrzymał Kwolka (14:12). Swojej akcji nie wykorzystał Tupczij, ale jeszcze jeden blok Barkomu zakończył to spotkanie.
MVP: Ilja Kowalow
Barkom Każany Lwów – Aluron CMC Warta Zawiercie 3:2
(18:25, 27:25, 29:31, 25:19, 16:14)
Składy zespołów:
Barkom: Gueye (22), Kowalow (25), Palonsky (2), Szczurow (9), Tupczij (24), Petrovs (4), Pampuszko (libero) oraz Szewczenko (5), Hołowien, Dardzans (1) i Kuczer
Warta: Kwolek (15), Zniszczoł (6), Tavares (4), Clevenot (21), Butryn (13), Szalacha (6), Perry (libero) oraz Łaba (1), Gąsior (12) i Schamlewski (2)
Zobacz również:
Wyniki oraz tabela PlusLigi
źródło: inf. własna