Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > I liga mężczyzn > Nowe wyzwania Norberta Śronia: Przestrzeni do pracy jest dużo

Nowe wyzwania Norberta Śronia: Przestrzeni do pracy jest dużo

fot. Patrycja Bargieł/Gwardia Wrocław

Norbert Śroń objął stery Gwardii Wrocław i od zwycięstwa rozpoczął rundę rewanżową TAURON 1.Ligi. Co skłoniło szkoleniowca do dołączenia do zespołu ze stolicy Dolnego Śląska? – Czynnikiem jest ten młody zespół, który ma dużo ambicji w sobie i przede wszystkim jest jeszcze nad czym pracować, a ten potencjał naprawdę jest duży – mówił w rozmowie z nami Norber Śroń. 

 

Gdy pojawiła się propozycja, z Wrocławia, długo się trener zastanawiał?
Norbert Śroń: Powiem tak, decyzja dotycząca pracy w Gwardii Wrocław zapadła po dłuższym czasie. Ze względu na to, że do tego projektu przekonało mnie parę osób, które też dołączyły do zespołu, są to osoby profesjonalne. Natomiast drugim czynnikiem jest ten młody zespół, który ma dużo ambicji w sobie i przede wszystkim jest jeszcze nad czym pracować, a ten potencjał naprawdę jest duży.

No właśnie, średnia wieku jedna z niższych w lidze, choć zawyżają ją Adrian Mihułka i Łukasz Lubaczewski. Ale są momenty, że można złożyć skład w 100% z zawodników mających mniej niż 20 lat.
No tak, śmieję się, że, jak się wszyscy ogolą to wyglądamy jak juniorzy. Jednak taka jest prawda i chwała chłopakom, że wytrzymują tę presję. Te dwa tygodnie treningów nie były dla nas łatwe — zmiana pierwszego szkoleniowca i sposobu prowadzenia zespołu, bo ja prowadzę inaczej zespół i treningi. Jednak przekonaliśmy się do współpracy i już są tego efekty. Jestem przekonany, że im dalej w ligę, tym będziemy wyglądać coraz lepiej, a emocji i punktów, które będziemy zbierać, będzie tylko więcej.

najtrudniej wygrać z samym sobą

To trochę było tak, że ta drużyna najpierw musiała wygrać sama ze sobą, a dopiero potem z przeciwnikiem?

– Zdecydowanie tak. Najpierw trzeba było przełamać samych siebie, żeby nawiązać walkę z przeciwnikiem. Jak się długo przegrywa to pojawiają się mentalne zastoje, które trzeba przezwyciężyć. My to też robimy na treningu poprzez pracę mentalną. Jednak mecz to już jest kwintesencja tego co robimy w ciągu całego tygodnia i to w tym meczu oddało.

To zwycięstwo w meczu z jednym z bezpośrednich rywali w tabeli, cieszy? Dodaje pewności, że ten obrany kierunek jest właściwy?

Oczywiście, że tak. Moim zdaniem każdy punkt zdobyty u siebie czy też na wyjeździe daje nam tlen. Te punkty dają też dużo motywacji tym młodym zawodnikom, ale też wsparcia trzem starszym filarom, bo przecież Łukasz (Lubaczewski – przyp.red), Adi (Mihułka – przyp.red), Michał (Godlewski – przyp.red) to są osoby, które ciągną ten zespół. Nie mówię tutaj tylko o umiejętnościach technicznych i taktycznych, ale też wsparciu tych młodych zawodników w szatni i na boisku.

ZMIANY TAKTYCZNE

W tym meczu kluczowa była koncentracja na tym, by nie popełniać błędów, dać rywalom piłkę i kolokwialnie mówiąc patrzeć co się wydarzy?

Zmieniliśmy taktykę gry, jeśli chodzi o zagrywkę, przeszliśmy na floaty i to nam oddało. Rywale zaczęli się gubić. Tak jak zostało powiedziane, chcieliśmy dać im szansę pomylić się, bo tych błędów w ataku popełnili sporo. Nie byli pewni hali, co było widać i chcieliśmy to wykorzystać. W tych najważniejszych momentach seta czy meczu byliśmy po prostu lepsi.

Zmiana rozgrywających w wyjściowym składzie, bo to nowość, że zaczyna Dawid Kuźmiczonek, a nie Damian Biliński, to też był element taktyki?

To jest tak, że mamy dwóch naprawdę równorzędnych rozgrywających. Lubię grać całym zespołem i to było widać, że mamy drużynę, która się wspiera, która potrafi wejść w taktykę gry i tego się nie boimy. Także, dlaczego nie próbować dać grać wszystkim, zwłaszcza w tych najważniejszych momentach dla nich — w ustawieniach czy fragmentach, w których czują się bardzo pewnie. Z pewnością cały sezon będzie tak wyglądał. Każdy przychodzi na trening po to by podnosić swoje umiejętności a ja jako trener zespołu chce im oddać to co mogę jeśli chodzi o mecz.

czysta karta

Początek drugiej rundy to nowe otwarcie z czystą kartą, bo wszystko jeszcze macie w swoich rękach?

Zdecydowanie to jest nowe otwarcie, tabula rasa. Dopiero zapisujemy zgłoskami to, co chcemy robić na treningach i w czasie meczu. Ustalenia organizacyjne, technika czy taktyka, to są naprawdę rzeczy nad którymi mocno pracujemy. Przestrzeni do pracy jest dużo, ale nie martwimy się tym. Ci chłopcy naprawdę szybko łapią. Jestem przekonany, że początek drugiej rundy i te trzy miesiące, które mamy przed sobą będą dobre. Ktoś powie, że to mało czasu, tak to jest mało czasu. Jednak my taką postawą jak teraz dajemy sobie więcej spokoju na treningu i potem w grze meczowej. Jakościowo będzie to wyglądać coraz lepiej.

Przełożony mecz z SMS-em PZPS Spała daje wam dwa tygodnie na spokojny trening i dopiero wyjazd do Bielska-Białej, z którym w pierwszej rundzie Gwardia wygrała. Ten czas będzie działał na waszą korzyść?

Każdy trening jest miejscem do tego, by poprawiać swoje umiejętności. Ze względu na to, że mamy teraz dwa tygodnie spokoju, jeżeli chodzi o ligę, to będziemy chcieli to wykorzystać. Wracamy za parę dni na właściwą halę, która wygląda całkiem inaczej niż ta, na której gramy. Tam też będziemy musieli połapać punkty odniesienia, odnaleźć w grze, tak by zaskakiwać przeciwnika, a nie samych siebie.

 

Zobacz również: 
Mihułka: Jestem przekonany, że ta runda będzie dla nas lepsza

źródło: inf. własna

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, I liga mężczyzn

Tagi przypisane do artykułu:
, ,

Więcej artykułów z dnia :
2024-01-08

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved