Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > PlusLiga > Michał Winiarski: Czas będzie działał na naszą korzyść

Michał Winiarski: Czas będzie działał na naszą korzyść

fot. Jakub Ćmil - plusliga.pl

– To nie jest też tak, że przegrywaliśmy gładko. Większość naszych przegranych setów kończyła się na przewagi. Była walka i niewiele brakowało, byśmy rozmawiali dziś w innym tonie – mówi Michał Winiarski po tym jak Trefl Gdańsk przegrał w PlusLidze trzy z czterech pierwszych spotkań. – Czas będzie działał na naszą korzyść – zapewnia trener siatkarzy, którzy w sobotę 30 października o godz. 17:30 podejmą w Ergo Arenie Stal Nysa, ostatni zespół rozgrywek.

Siatkarze Trefla Gdańsk wygrali zaledwie jedno z czterech dotychczasowych spotkań w PlusLidze. Tak źle nie było od sezonu 2012/13, gdy drużyna prowadzona wówczas przez Dariusza Luksa przegrała wszystkie cztery mecze. Trefl Michała Winiarskiego przegrał w obecnych rozgrywkach z GKS Katowice i Aluronem CMC Wartą Zawiercie. Gdańszczanie przełamali się pokonując bez straty seta Cuprum Lubin, ale w kolejnym meczu doznali porażki z rąk Cerrad Enea Czarnych Radom. Szkoleniowiec, który w poprzednich sezonach doprowadził zespół kolejno do 5. i 6. miejsca, nie załamuje jednak rąk.

W sobotę, 30 października o godz. 17:30 jego podopieczni podejmą w Ergo Arenie Stal Nysa. To ostatni zespół PlusLigi, który po czterech meczach ma na koncie komplet porażek i tylko 3 wygrane sety. Ewentualna strata punktów w tym akurat spotkaniu, mogłaby zostać odebrana jako sygnał do niepokoju, choć trener Winiarski nie chce stawiać sprawy w ten sposób przed swoją drużyną. Szczególnie, że Stal dotychczas grała z tak mocnymi zespołami: PGE Skrą, Asseco Resovią, Jastrzębskim Węglem i ZAKSĄ.

– Nie jesteśmy wysoko w tabeli. Jednak Radom też nie był. Nysa grała z czterema zespołami z czołówki i w jednym z tych meczów urwała punkt Skrze. Musimy wyjść poza schematy i skończyć myśleć w kategoriach, że każdy zespół, który jest na dole tabeli, jest przysłowiową przystawką. Absolutnie tak nie jest. Ostatnie tygodnie pokazały, że liga jest naprawdę silna. Wyniki, które padają i będą padać, świadczą o tym, że będzie bardzo dużo niespodzianek i emocji. To mogę zagwarantować – mówi trener Trefla.

Pobudka Gdańskich Lwów jest tym bardziej wskazana, że po meczu ze Stalą, to właśnie Trefla czeka seria spotkań z drużynami z czołówki PlusLigi. Gdańszczanie w następnych tygodniach zmierzą się kolejno z: Jastrzębskim Węglem, ZAKSĄ, Projektem i PGE Skrą. – Bez względu na to, kto będzie przyjeżdżał do nas, czy gdzie my będziemy jechali, musimy grać najlepszą siatkówkę, bo każdy chce zdobywać punkty. Na rozkładzie mamy silne zespoły. To jednak nie będzie miało znaczenia. Gramy o bardzo ważne punkty ligowe i czy to będzie Nysa, Jastrzębie, ZAKSA, Warszawa czy Bełchatów, w każdym z tych meczów będziemy się bili i chcieli doskonalić swoją grę – deklaruje trener Trefla.

Artykuł dostępny na stronie: sport.trojmiasto.pl

źródło: sport.trojmiasto.pl

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, PlusLiga

Tagi przypisane do artykułu:
, ,

Więcej artykułów z dnia :
2021-10-30

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved