Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > I liga mężczyzn > Mateusz Podborączyński: Norwid nie powiedział jeszcze ostatniego słowa

Mateusz Podborączyński: Norwid nie powiedział jeszcze ostatniego słowa

fot. Klaudia Piwowarczyk

Exact Systems Norwid Częstochowa w świetnym stylu pokonał BBTS Bielsko-Biała, lidera tabeli w meczu 20. kolejki TAURON 1. Ligi Mężczyzn. – Sezon, nie ma co ukrywać, nie idzie po naszej myśli. Na pewno każdy z nas w jego trakcie przeżywał ciężkie chwilę, ale ja nadal wierzę w nasz charakter. Jeżeli będziemy walczyć na luzie, ale z pazurem i  drużynowo tak jak w Bielsku-Białej, to będzie ciężko komukolwiek nas złamać. Norwid nie powiedział jeszcze ostatniego słowa – wyznał Mateusz Podborączyński, libero częstochowskiego zespołu.

 

Wielu przed meczem was skreśliło. Nikt nie obstawiałby waszej wygranej za trzy punkty, nawet ja sama. Jak to się stało, że wygraliście z liderem rozgrywek?

– Zagraliśmy dobre spotkanie i udało się nam zachować chłodną głowę w końcówkach. Popełniliśmy mało błędów, a dodatkowo dobrze funkcjonował nasz system blok-obrona, zwłaszcza w kluczowych momentach. W trakcie setów często blok czy kontry po obronach ratowały nasze niedoskonałości.

Można powiedzieć, że mecz był wyrównany. Żadnej z drużyn nie udało się zdobyć jakoś większej przewagi punktowej.

– Dokładnie. Praktycznie cały mecz był grany punkt za punkt, co pokazuje wynik końcowy, gdzie każdy set kończył się dwoma punktami przewagi.

W drużynie z Bielska-Białej zabrakło w składzie Bartosza Pietruczuka i Radosława Gila. To miało jakiś wpływ na wynik?

– Brak jakiegokolwiek zawodnika dla zespołu jest na pewno utrudnieniem w wygrywaniu meczu. Należy pamiętać, że sezon jest długi i każda drużyna boryka się z problemami.

Pan sam teraz wrócił po chorobie i zagrał, myślę że dobre spotkanie. Był pan zaskoczony nagrodą MVP?

– Zaskoczony może i trochę byłem, bo libero nie często dostaje statuetki, dlatego tym bardziej się cieszę. Lepszego powrotu po chorobie nie mogłem sobie wymarzyć. Cała drużyna zagrała super spotkanie i każdy z nas ją mógł otrzymać, ale cieszę się, że padło na mnie i będę miał pamiątkę.

Jak wiemy, w składzie nadal nie ma Wiktora, który może dopiero niebawem wróci do treningów, a podczas pana nieobecności grał Artur Sługocki. Jak sobie poradził na zastępstwie?

– Podpatrzyłem od niego jak to się robi i jak widać wróciłem lepszy. To na pewno nie przypadek – dobra robota Sługi. Niestety Wiktor najprawdopodobniej już nam, w tym sezonie nie pomoże. Miał ciężki zabieg i potrzebuje czasu na powrót do sportu. Do końca sezonu będzie zastępować go młody utalentowany libero Bartosz Olczyk.

Czyli pana kolega w tym występie ma też swoją zasługę. Trzeci set był setem sezonu? A może to była najlepsza partia w pana karierze?

– Oczywiście, że ma zasługę. Na pewno nie był to najlepszy set w mojej przygodzie z siatkówką. Jeżeli ocenimy tylko obronę, to może rzeczywiście to był jeden z lepszych setów, jak nie najlepszy w tym sezonie w moim wykonaniu. Z kolei przyjęć w tej partii nie miałem zbyt wiele.

Cele przed sezonem były na pewno inne, bo zdaje się, że miała być walka o medale. Liga na razie weryfikuje was na niekorzyść. Wracacie na właściwe tory? Rozumiem, że dalej walczycie o fazę play-off?

– Sezon, nie ma co ukrywać, nie idzie po naszej myśli. Na pewno każdy z nas w jego trakcie przeżywał ciężkie chwile, ale ja nadal wierzę w nasz charakter. Jeżeli będziemy walczyć na luzie, ale z pazurem i drużynowo tak jak w Bielsku-Białej, to będzie ciężko komukolwiek nas złamać. Do końca rundy zasadniczej zostało dziewięć  meczów, więc o miejsce w ósemce będziemy walczyć, żeby w rezultacie końcowym zająć jak najwyższą lokatę. Ciągle wierzę i oddam całe serducho na boisku. Mam nadzieję, że każdy z drużyny tak samo. Norwid nie powiedział jeszcze ostatniego słowa.

*Rozmawiała Natalia Grabarczyk

źródło: tauron1liga.pl

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, I liga mężczyzn

Tagi przypisane do artykułu:
, ,

Więcej artykułów z dnia :
2022-02-01

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved