Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > I liga mężczyzn > Łukasz Swodczyk: Nasze końcówki to dobry prognostyk

Łukasz Swodczyk: Nasze końcówki to dobry prognostyk

fot. Klaudia Piwowarczyk

MKS Będzin wygrał z Gwardią Wrocław 3:1 w 4. kolejce TAURON 1. Ligi. Gospodarze tego spotkanie zaprezentowali się przede wszystkim bardzo dobrze w końcówkach setów. – To, że nie wymiękamy w tych końcówkach jest dobrym prognostykiem na przyszłość – powiedział w pomeczowej rozmowie ze Strefą Siatkówki Łukasz Swodczyk, środkowy zagłębiowskiej drużyny. 

Podopieczni trenera Wojciecha Serafina nie weszli dobrze w to spotkanie, wszak przegrali pierwszego seta. W kolejnych to wrocławska Gwardia utrzymywała się na prowadzeniu do decydujących faz partii, ale to wicemistrz ubiegłych rozgrywek przechylał szalę zwycięstwa na swoją korzyść.  Łukasz Swodczyk w czwartej partii dwukrotnie popisał się punktowym blokiem. Na przestrzeni całego meczu zanotował w sumie sześć punktowych zatrzymań – Generalnie spodziewałem się, że chłopaki zagrają to lewe skrzydło i udało się zapunktować – powiedział w rozmowie ze Strefą Siatkówki.

DOBRY PROGNOSTYK

Będzinianie po raz drugi zaprezentowali doświadczenie oraz chłodną głowę w samych końcówkach setów. Przez większość czasu to Gwardia dyktowała tempo gry, ale w rozstrzygających momentach to MKS triumfował. – To, że nie wymiękamy w tych końcówkach, jest dobrym prognostykiem na przyszłość. Jest to już drugi taki mecz z rzędu, bo w Bydgoszczy również przegrywaliśmy do końcowych fragmentów seta, a potem potrafiliśmy się odbić i również wygrać to spotkanie 3:1, co z pewnością cieszy – stwierdził środkowy będzińskiego MKS-u.

BEZ PODSTAWOWYCH GRACZY

Podopieczni trenera Serafina przystąpili do meczu bez rozgrywającego Grzegorza Pająka oraz środkowego Artura Ratajczaka. Ich absencja spowodowana była chorobą. – Takie mecze budują na sto procent. Szczególnie też, że teraz porozkładały nas choroby i musieliśmy zagrać niepełnym składem, a wygraliśmy. Jak widać, każdy jest gotowy do grania i to cieszy – mówił Łukasz Swodczyk.

W związku z tym na rozegraniu w podstawowym składzie pojawił się Marcin Krawiecki. – Marcin Krawiecki wchodził na boisko w każdym meczu. Na razie zaczynamy sezon, więc jakbyśmy podliczyli, to mogłoby się okazać, że Grzesiu (Grzegorz Pająk – przyp. red) zagrał niewiele więcej niż Marcin. Wiadomo, że jak nie ma zastępstwa, to ma się z tyłu głowy, że trzeba grać cały mecz, nieważne co by się działo. Może wówczas pojawić się ten stresik, ale po nim nie było tego widać, a na pewno nie w tych setach, które wygraliśmy – oznajmił polski zawodnik.

KAŻDY BĘDZIE CHCIAŁ POKONAĆ MKS

MKS Będzin po czterech seriach gier jest niepokonany. Na zapleczu PlusLigi bilansem samych wygranych może się jeszcze pochwalić Bogdanka Arka Chełm. W Będzinie cele są jednak jasno określone. Zapytany o ewentualną presję Łukasz Swodczyk odpowiedział następująco: – Jesteśmy nastawieni na to, że każdy, kto będzie z nami grał, będzie po prostu na nas naskakiwał i próbował grać swoją najlepszą siatkówkę. Zatem każdy mecz będzie trudny. My jesteśmy na to gotowi i wykonujemy swoją pracę – zakończył gracz MKS-u Będzin.

Zobacz również:
Piotr Śliwka: Mieliśmy swoje szanse

źródło: inf. własna

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, I liga mężczyzn

Tagi przypisane do artykułu:
, ,

Więcej artykułów z dnia :
2023-10-06

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved