Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > Siatkarska Liga Narodów > LN M: Canarinhos powstrzymali Japonię, Serbia obroniła 11. miejsce

LN M: Canarinhos powstrzymali Japonię, Serbia obroniła 11. miejsce

fot. FIVB

Siatkarze Brazylii w swoim ostatnim meczu w fazie zasadniczej Ligi Narodów pokonali w Osace gospodarzy 3:0, przerywając tym samym serię zwycięstw Japończyków. Canarinhos ostatecznie zajęli 6. miejsce, Japończycy pozycję numer 5. W pierwszym niedzielnym meczu w Gdańsku zmierzyły się zespoły, które nie miały już szans na awans do turnieju finałowego. Serbowie pokonali 3:1 reprezentację Chin i obronili 11. pozycję w klasyfikacji.

Po asie Lucarelliego Brazylijczycy prowadzili 4:1 na początku spotkania z Japończykami. Gospodarze wciąż mieli problemy z odbiorem zagrywek, przy stanie 7:3 dla przyjezdnych szybko interweniował trener Blain. Wysoką skuteczność utrzymywał Darlan Souza. Po drugiej stronie starał się odpowiadać Yuki Ishikawa, jednak wciąż na prowadzeniu pozostawali przyjezdni (12:8). Sytuacja zaczęła się zmieniać po przerwie technicznej, Brazylijczycy popełniali coraz więcej błędów, po autowym ataku Isaca Santosa na tablicy wyników pojawił się remis (16:16). Gości ponownie do walki poderwał Lucarelli (20:17). Do końca to reprezentanci Brazylii dyktowali warunki. Yuji Nishida obronił pierwszą piłkę setową, następnie dwukrotnie pomylił się Lucarelli (24:23). Kropkę nad i postawił dopiero Flavio.

Chociaż pierwsze akcje drugiego seta należały do Brazylijczyków, rywale szybko odwrócili wynik (2:0, 3:4). Z czasem wynik pozostawał na styku, zdarzały się przedłużone akcje. Po ataku przez środek Isaca Santosa drużyny zeszły na przerwę techniczną, podczas której Brazylijczycy prowadzili 12:10. Przez dłuższy czas trwała zacięta walka, na ataki Darlana Souzy i Lucarelliego odpowiadał Nishida. Z czasem ponownie przewagę zaczęli budować Brazylijczycy, po pojedynczym bloku Darlana Souzy interweniował trener Japończyków (17:14). Reprezentanci Brazylii nie ustrzegli się prostych błędów i gospodarze po kontrataku Yuki Ishikawy ponownie wyrównali wynik a o czas poprosił Renan Dal Zotto (18:18). Japończycy dobrze grali w obronie, poprawiła się ich skuteczność w ataku. Żaden z zespołów nie był w stanie zbudować przewagi (22:22). Blok Brazylijczyków i szczęśliwy as po taśmie Isaca dały ostatnie punkty Brazylijczykom.

Od początku seta numer trzy trwała gra punkt za punkt, nie brakowało przedłużonych wymian (7:6). Głównie za sprawą kolejnych skutecznych ataków Darlana Souzy Brazylijczycy pozostawali na prowadzeniu. Po zagrywce w siatkę japońskiego skrzydłowego nastąpiła przerwa techniczna (12:10). Reprezentanci Brazylii zaczęli dominować, po pojedynczym bloku Flavio o czas poprosił trener Blain (14:10). Mimo słabej gry w kontrataku Brazylijczycy pozostawali na prowadzeniu (17:14). Japończycy starali się nie odpuszczać, ale nie byli w stanie przełamać przeciwników. Gospodarze wciąż nie byli w stanie wyeliminować ze swojej gry błędów. Mocny atak Flavio dał kolejne piłki meczowe – 24:21. Ostatni punkt zdobył Adriano Fernandes.

Brazylia – Japonia 3:0
(25:23, 25:23, 25:22)

Składy zespołów:
Brazylia: Bruno (2), Leal (7), Isac (8), Lucarelli (9), Flavio (5), Darian (19), Maique (libero) oraz Thales (libero), Leonardo, Adriano (3), Rodriguinho, Fernando i Leandro
Japonia: Nishida (17), Onodera (3), Yamauchi (3), Sekita, Ran (3), Ishikawa (14), Yamamoto (libero) oraz Otsuka (5), Takanashi (1) i Oya


Chociaż trener Igor Kolaković dał szansę pograć zmiennikom, od początku pierwszego z niedzielnych spotkań w Gdańsku to Serbowie dyktowali warunki. Przy stanie 8:2 interweniował chiński szkoleniowiec. Z czasem Chińczycy nieco poprawili skuteczność w ataku, jednak dystans pozostawał wyraźny (8:12). Gra Serbów była lepiej ułożona, celnie atakował Nemanja Masulović. Pojedyncze zagrania Jingyin Zhanga na niewiele się zdały (10:15). Chociaż reprezentantom Serbii zdarzało się popełniać błędy, dystans utrzymywał się. Po mocnym ataku Bozidara Vucicevicia było już 22:14 dla Serbów. Jednostronną odsłonę zamknął mocny atak Pavle Pericia.

Pierwsze akcje drugiego seta były wyrównane, stopniowo przewagę zaczęli budować Serbowie – 7:4. Sygnał do przerwy technicznej dał atak przez środek Petara Krsmanovicia (6:12). Serbowie skutecznie grali w obronie, kolejne kontrataki wykorzystywał Miran Kujundzić. Bardzo dobrze działał serbski blok. Chińczycy nie potrafili znaleźć sposobu na zatrzymanie rozpędzonych rywali (10:18). Mimo wyraźnej przewagi Serbowie nie tracili koncentracji a dystans pozostawał wyraźny. Nieudany atak Yongzhen Li dał serię piłek setowych. Chińczycy obronili dwie z nich, ale w kolejnej akcji zepsuli zagrywkę.

Z nową energią w kolejną odsłonę weszli Chińczycy (5:3), ale po asie Pericia wynik szybko się wyrównał (5:5). W kolejnych akcjach rezultat oscylował wokół remisu, siatkarze obu drużyn nie wstrzymywali ręki w ataku. Gdy podwójny blok zatrzymał Vucicevicia, nastąpiła przerwa techniczna (12:11). Dalsza faza seta to zacięta walka, na prowadzeniu pozostawali Chińczycy. Mocno atakował Binglong Zhang (16:14). Reprezentanci Chin ofiarnie walczyli w obronie, ale nie zawsze potrafili wykorzystać kontrataki. Za sprawą mocnej zagrywki Vucicevicia Serbowie wyszli na prowadzenie 19:18 i o czas poprosił chiński szkoleniowiec. Siatkarze z Azji nie poddawali się. Gdy blok obił Guanhua Zhang, interweniował trener Kolaković (23:21). Atak z szóstej strefy Yuantai Yu dał piłki setowe Chińczykom, a zagranie przez środek zakończyło partię.

Po bloku na 19 Serbowie prowadzili 5:3 w czwartej odsłonie. Chińczycy bez większych problemów wyrównali (7:7). Nawet gdy jedna z drużyn wychodziła na prowadzenie, rywale szybko odrabiali straty. Z czasem ponownie uaktywnił się serbski blok. Po obu stronach siatki zdarzały się błędy (15:15). Chińczycy zaczęli dochodzić do głosu, po ich podwójnym bloku o czas poprosił trener rywali (17:15). W dalszej fazie seta trwała zacięta walka, jednak na nieznacznym prowadzeniu pozostawali siatkarze z Chin (20:18). W końcówce Serbowie wyrównali, a gdy asa dołożył Kujundzić, o czas poprosił trener Sheng Wu. Po przerwie dwukrotnie zapunktował serbski blok i było już 24:21 dla tej reprezentacji. Kiwka Shikuna Penga przedłużyła jeszcze grę, ale szybko Perić atakiem po bloku postawił kropkę nad i.

Chiny – Serbia 1:3
(17:25, 17:25, 25:23, 22:25)

Składy zespołów:
Chiny: Yu Y.T. (8), Yu Y.C., Li Y.Z. (11), Peng S.K. (9), Wang J.Y. (4), Zhang J.Y. (9), Yang T.Y. (libero) oraz Yang Y.M. (libero), Zhang B.L. (11), Wang H.B. i Zhang G.H. (5)
Serbia: Krsmanovic (6), Kujundżić (10), Peric (15), Masulovic (8), Todorovic (1), Vucicevic (18), Pekovic (libero) oraz Lisinac

Zobacz również:
Wyniki i tabela Ligi Narodów siatkarzy

źródło: inf. własna

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, Siatkarska Liga Narodów

Tagi przypisane do artykułu:
, , , ,

Więcej artykułów z dnia :
2022-07-10

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved