Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > Siatkarska Liga Narodów > LN K: Bułgarki uległy Serbkom, Holenderki bez szans z Włoszkami

LN K: Bułgarki uległy Serbkom, Holenderki bez szans z Włoszkami

fot. FIVB

W kolejnym dniu rywalizacji w Ankarze Serbki mierzyły się z Bułgarkami. Podopieczne trenera Micelliego fragmentami prowadziły zaciętą walkę z rywalkami, ale nie udało im się urwać siatkarkom z Serbii nawet seta. W drugim meczu dnia tureckiego turnieju Holenderki mierzyły się z Włoszkami. Spotkanie miało zupełnie inny przebieg od poprzedniego. Włoszki dyktowały warunki przez większość czasu i wygrały kolejne sety do 19, 15 i 15.

W pierwszym meczu kolejnego dnia rywalizacji w Ankarze początkowo to Bułgarki były skuteczniejsze i utrzymywały prowadzenie. Raz za razem punktowała Mirosława Paskowa. W dalszej fazie seta sytuacja zaczęła ulegać zmianie. Do głosu doszły Serbki, zaś ich rywalki zaczęły mieć problemy ze skutecznością. Nie do zatrzymania były Sara Lozo i Ana Bjelica. Podopieczne trenera Micelliego starały się jeszcze walczyć. W końcową fazę seta siatkarki z Bułgarii wchodziły prowadząc 22:20, ale po grze na przewagi ostatnie słowo należało do reprezentantek Serbii.

W drugiej odsłonie od początku warunki dyktowały Serbki. Bułgarki nie potrafiły zatrzymać rozpędzonych rywalek, dystans szybko się powiększał (15:10). Mimo rotacjach w składzie wciąż to serbska ekipa prowadziła grę. Raz za razem atakowała Katarina Lazović, wspierana przez Lozo. Pojedyncze zagrania Gergany Dimitrowej na niewiele się zdały. Bułgarki starały się walczyć w obronie, ale miały problem z wyprowadzeniem kończącego ataku (20:13). Atak z lewego skrzydła zamknął partię.

W trzecim secie podopieczne trenera Santarelliego poszły za ciosem (5:2). Zdarzały się przedłużone akcje, ale kolejne kontrataki kończyła Bjelica. Bułgarki nie miały zamiaru odpuszczać, coraz pewniej zaczęła punktować Paskowa i doszło do wyrównania wyniku (12:12). Drużyna prowadzona przez trenera Micelliego nie zdołała przełamać rywalek. Serbki nie ustrzegły się błędów, szczególnie w polu zagrywki. W końcówce nie brakowało emocji, wynik pozostawał na styku. Ręki w ataku nie wstrzymywała Silwana Czauszewa. Również tym razem bułgarskiemu zespołowi nie udało się przechylić szali zwycięstwa na swoją korzyść. Serbki postawiły kropkę nad i skutecznym blokiem.

Serbia – Bułgaria 3:0
(26:24, 25:15, 26:24)

Składy zespołów:
Serbia: Lazović (12), Drca (2), Bjelica (17), Aleksić (7), Stevanović (5), Lozo (15), Pusić (libero) oraz Mirković (1), Zelenović (2) i Mirosavljević (1)
Bułgaria: Dimitrowa G. (9), Dimitrowa N. (7), Paskowa (8), Kitipowa (1), Wuczkowa (7), Czauszewa (9), Todorowa (libero) oraz Barakowa, Sajkowa, Marinowa (2), Milanowa i Wasilewa


Holenderki szybko wyszły na dwupunktowe prowadzenie za sprawą Elles Dambrink. Zwiększyły je po asie serwisowym Juliet Lohuis, ale ataki Alessi Gennari pozwoliły ich rywalkom doprowadzić do wyrównania. Włoszki dobrze czytały zamiary atakujących przez co ustawiały bloki. Po ,,czapie” Sylvia Nwakalor na Jolien Knollemie było 12:10. Niemniej po przerwie technicznej z rękami blokujących nie poradziła sobie Nwakalor i zrobiło się po 12. Obie drużyny zdobywały punkty seriami. Kiedy Holenderki nie potrafiły zrobić przejścia przez cztery akcje ich trener poprosił o przerwę (12:16). Niewiele ona wniosła, gdyż jego podopieczne myliły się raz za razem, dlatego zaczęły się zmiany. Po uderzeniu Gennari drużyna Italii miała aż sześć punktów przewagi. Wprawdzie w końcówce podopieczne Avitala Selingera odrobiły nieco dystans, ale ich przeciwniczki szybko udowodniły, kto był lepszy w pierwszej partii i wygrały 25:19.

Włoszki poszły za ciosem i trzy pierwsze akcje drugiego seta zapisały na swoje konto. Dobrze grały w ataku i po zagraniu Sylvii Nwakalor już przy stanie 5:1 trener Selinger poprosił o czas. Tym razem przyniósł on lepszy efekt, gdyż po bloku Jolien Knollema Holenderki zbliżyły się na punkt. Niemniej to ekipa Davide Mazzantiego lepiej grała blokiem, o czym szybko Holenderki po raz kolejny się przekonały. Na przerwie technicznej było 12:7. Kiedy Holenderkom udawało się odrobić kilka punktów natychmiast ich rywalki kontrowały, a ich prowadzenie nie było ani na moment zagrożone. Po ataku w siatkę Elles Dambrink różnica wynosiła sześć ,,oczek”, a po autowym uderzeniu Fleur Savelkoel nawet osiem. Pomarańczowe były całkowicie rozbite, słabo grały zwłaszcza w ataku, popełniały mnóstwo błędów, w efekcie czego udało im się uzbierać tylko 15 punktów.

Włoszki kontynuowały swoją dobrą grę od początku trzeciej partii. Po asie serwisowym Mariny Lubian prowadziły 4:0 i przewagę tą stopniowo powiększały. Wprawdzie za sprawą swoich pomyłek straciły trzy punkty z rzędu, ale Holenderki nie grały dobrej siatkówki, więc kwestią czasu było kiedy powrócą do wysokiego prowadzenia. Stało się to za sprawą Alice Degradi, która skończyła trzy piłki posłane do niej pod rząd (16:9). W tym secie to głównie ona była największym katem Holenderek, a zablokowana została dopiero przy stanie 17:10. Pojedyncze dobre akcje po stronie Pomarańczowych to było zbyt mało na rozpędzone rywalki. Mistrzynie Europy nie zamierzały podawać im pomocnej dłoni i pewnie zmierzały do zgarnięcia kompletu punktów. Udało im się to bardzo szybko, gdyż po trafieniu Alessi Gennari zwyciężyły 25:15.

Holandia – Włochy 0:3
(19:25, 15:25, 15:25)

Składy zespołów:
Holandia: Knollema (4), Lohuis (4), Bongaerts (2), Jasper (2), Timmerman (4), Dambrink (9), Schoot (libero) oraz Savelkoel (6), Plak (5), can Aalen i Baijens
Włochy: Lubian (8), Bosio (2), Gennari (11), Nwakalor (17), Gegradi (13), Mazzaro (10), De Gennaro (libero) oraz Fersino

Zobacz również:
Wyniki i tabela Ligi Narodów siatkarek

źródło: inf. własna

nadesłał: ,

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, Siatkarska Liga Narodów

Tagi przypisane do artykułu:
, , , ,

Więcej artykułów z dnia :
2022-06-03

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved