W większości spotkań 16. kolejki I ligi mężczyzn wygrywali gospodarze. Zrewanżować się za porażki z początku sezonu zdołali siatkarze BAS-u Białystok, AGH Kraków i Mickiewicza Kluczbork. Największym echem odbiło się zwycięstwo kluczborczan, bowiem we własnej hali pokonali oni LUK Politechnikę Lublin. W tej kolejce pauzowała Visła Bydgoszcz.
Na fali wznoszącej są siatkarze BAS-u Białystok. Po raz drugi z rzędu pokonali zespół, będący ich sąsiadem w tabeli. Tym razem podopieczni trenera Łuki we własnej hali rywalizowali z wyżej notowanymi wrześnianami. Początek meczu zupełnie nie układał się po myśli gospodarzy, którzy przegrali do 14 i 21. Mimo słabego otwarcia białostoczanie podnieśli się i doprowadzili do tie-breaka, w którym dyktowali już warunki, triumfując 15:5. Kolejne dobre zawody rozegrał Kacper Wnuk (20 punktów), a w punktowaniu pomagali mu Mateusz Laskowski (17) i Jan Lesiuk (15). Po drugiej stronie siatki gra opierała się na Mateuszu Lindzie (22 punkty). Nagrodę MVP odebrał rozgrywający Michał Witkoś, który wszedł na boisko w trakcie spotkania i pomógł w odmienieniu gry drużyny.
Osłabiona ZAKSA Strzelce Opolskie nie poradziła sobie w starciu z Olimpią Sulęcin. Od początku to goście dyktowali warunki na boisku. W pierwszych dwóch setach przyjezdni szybko budowali przewagi i utrzymywali je aż do końca. Olimpia odrzucała rywali od siatki kąśliwą zagrywką, a sama skutecznie kończyła swoje akcje. Emocje pojawiły się dopiero w trzecim secie, jednak w końcówce więcej zimnej krwi ponownie zachowali sulęcinianie i to oni triumfowali 3:0. W szeregach gospodarzy zabrakło Grzegorza Wójtowicza. Przyjmujący jest kontuzjowany, co może go wykluczyć z gry nawet do końca sezonu. Nagrodę MVP w tym meczu odebrał libero Olimpii Maciej Sas.
Tempa nie zwalnia BBTS Bielsko-Biała. Lider zaplecza PlusLigi kontynuuje zwycięską passę i ma za sobą 15. wygraną w lidze. KPS Siedlce tym razem nie zdołał sprawić niespodzianki we własnej hali. Jedynie w pierwszym secie, w którym obie drużyny miały niską skuteczność w ataku, dopiero w końcówce BBTS przechylił szalę zwycięstwa na swoją korzyść. W dwóch pozostałych bielszczanie kontrolowali już grę, wygrywając do 19 i 15. Liderem BBTS-u był środkowy Bartosz Cedzyński. MVP środowego meczu zdobył najwięcej punktów ze wszystkich, skończył 10 ataków (77% skuteczności), a do dorobku punktowego dołożył jeszcze asa i 3 bloki.
Przełamać niemocy w Krakowie nie zdołali siatkarze eWinner Gwardii Wrocław. Wrocławianie dobrze rozpoczęli starcie z AZS-em AGH, ale po wygranym pierwszym secie do 19, w kolejnych nie zdołali już powtórzyć tej sztuki. Tym samym podobnie jak w poprzednich sezonach pojedynek w Krakowie zakończył się zwycięstwem gospodarzy 3:1. Słabo zaprezentowali się wrocławscy skrzydłowi, szczególnie przyjmujący mieli problemy ze skończeniem ataków. Najwięcej oczek dla Gwardii zdobył Mateusz Siwicki – 11 z czego 5 blokiem, po 10 oczek dołożyli atakujący Damian Wierzbicki, który rozpoczął mecz (40% skuteczności) i jego zmiennik Mateusz Frąc (59% skuteczności). Po drugiej stronie siatki bardzo dobre zawody rozegrał Kamil Dębski. Przyjmujący zdobył aż 22 punkty atakując z 55% skutecznością i został wybrany MVP pojedynku.
MCKiS Jaworzno pod wodzą nowego szkoleniowca postawiło się Polskiemu Cukrowi Avia Świdnik. Goście bardzo dobrze otwierali kolejne sety. Avia przez większość czasu musiała gonić wynik i ta sztuka gospodarzom niemal za każdym razem udawała się. Jedynie w drugiej odsłonie po pościgu świdniczanie mieli piłkę setową, jednak rywale odprowadzili do walki na przewagi i przechylili szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Chociaż gra jaworznian wyglądała znacznie lepiej niż w poprzednich starciach, nie dało im to zdobyczy punktowej. MVP odebrał najlepiej punktujący zawodnik Avii – Mateusz Rećko. Atakujący zdobył 20 punktów, a jego skuteczność w ataku wyniosła 44%. Po drugiej stronie siatki również prym w liczbie zdobytych oczek wiódł atakujący, Jan Siemiątkowski zapisał na swoim koncie 23 punkty (54% skuteczności w ataku).
Także zwycięstwem gospodarzy 3:1 zakończył się mecz w Kluczborku. Tam doszło jednak do niemałej niespodzianki, bowiem Mickiewicz został drugim po BBTS-ie pogromcą LUK Politechniki Lublin. Lublinianie wygrali pierwszego seta. W kolejnych szybko na prowadzenie wychodzili gospodarze i chociaż przyjezdnym nie można było domówić woli walki, to za każdym razem wcześniej zbudowana przewaga wystarczała, by Mickiewicz stawiał kropkę nad i. Gościom nie pomogły dobre statystyki Szymona Romacia (24 punkty, 66% skuteczności) i Davida Mehicia (17 punktów, 70% skuteczności). Kluczborczanie w środę byli monolitem, bardzo dobrze funkcjonowały nie tylko skrzydła (19 punktów Filipa Frankowskiego, 16 – Łukasza Owczarza, 15 – Dawida Bułkowskiego) ale również środek (12 punktów Przemysława Tomy). Nagrodę MVP odebrał Frankowski, który mógł się pochwalić aż 71% skutecznością w ataku, chociaż był najbardziej obciążonym zawodnikiem w przyjęciu (33 odbiory zagrywki, 61% pozytywnego przyjęcia).
Podobnie jak na początku sezonu, również w rewanżu dopiero tie-break wyłonił zwycięzcę starcia częstochowskiego Norwida z Lechią Tomaszów Mazowiecki. Tomaszowianie w mecz weszli z wysokiego „c”. W kolejnych partiach ich gra wyglądała gorzej. Gospodarze wzmocnili zagrywkę, co pomagało im dobrze ustawiać blok. Częstochowianie nie wstrzymywali również ręki w ataku, co pozwoliło im wygrać kolejne dwie odsłony. W czwartym secie obie drużyny zagrały bardzo nierówno, w końcówce przewaga przechodziła z rąk do rąk, a ostatecznie o zwycięstwie w całym meczu zdecydował tie-break, w którym pewniej zaprezentowali się siatkarze z Częstochowy. Najwięcej punktów w całym meczu zdobył Mateusz Piotrowski (21), a nagroda MVP powędrowała do najczęściej punktującego częstochowianina – Mikołaja Szewczyka (18).
W tabeli prowadzi niepokonany BBTS Bielsko-Biała z 43 punktami na swoim koncie. Drugie miejsce z czterema oczkami straty do lidera ma LUK Politechnika Lublin. Lublinianie mają jednak jeden mecz rozegrany awansem (3:0 z BAS-em), zaś jeden zaległy z 15. kolejki z BKS-em Visłą Bydgoszcz. Bydgoszczanie uzupełniają podium z 31 punktami. Zwycięstwo w ostatniej kolejce pozwoliło częstochowianom awansować na 4. miejsce, zaś na piąte spadli wrocławianie. Obie drużyny mają 2 punkty straty do BKS-u, ale aż o 2 mecze rozegrane więcej. Norwid ma znacznie lepszy bilans meczów (11 wygranych i 4 porażki) od Gwardii (9 do 6). Na szóstym miejscu znajduje się Mickiewicz Kluczbork (25 punktów). Kolejne dwa zespoły – KPS i Avia mają po 23 punkty. Siedlczanie wygrali o jeden mecz więcej, dlatego są na siódmi.
Tuż za ósemką z 20 oczkami znajduje się Olimpia Sulęcin. Następne miejsca zajmują drużyny, które w tym sezonie wygrały 5 meczów – dziesiąte jest AGH (17 punktów), a jedenasta ZAKSA (15 punktów). Kolejne w tabeli są Lechia i Krispol. Obie drużyny mają taki sam bilans meczów i tyle samo punktów (13), ale tomaszowianie mogą pochwalić się lepszym ratio setowym (0.625 do 0.541). Oprócz wrześnian na pozycjach, które zagrożone są spadkiem znajdują się BAS Białystok i MCKiS Jaworzno. Białostoczanie są w znacznie lepszej sytuacji, bowiem po ostatnich zwycięstwach mają na swoim koncie już 11 punktów. MCKiS zamyka stawkę, zdołał wygrać w tym sezonie tylko jeden mecz i ma zaledwie 5 oczek.
Zobacz również:
Wyniki i tabela I ligi mężczyzn
źródło: inf. własna