Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > I liga mężczyzn > I liga M: Nie ma już niepokonanych zespołów, tylko dwie drużyny bez wygranej

I liga M: Nie ma już niepokonanych zespołów, tylko dwie drużyny bez wygranej

fot. Natalia Grabarczyk

Po kolejnej serii gier na zapleczu PlusLigi sytuacja robi się coraz ciekawsza. Nie ma już drużyn bez porażki, bo Visła Bydgoszcz przegrała z Gwardią Wrocław. Pierwsze zwycięstwo odniósł Krispol, więc jedynie SMS Spała i BAS Białystok są bez wygranej.

W meczu na szczycie Chemeko-System Gwardia Wrocław pokonała u siebie Visłę Proline Bydgoszcz. Podopieczni Dawida Murka prowadzili już 2:1, ale zwycięstwo przypieczętowali dopiero w tie-breaku. Ich mocną stroną okazał się blok, którym punktowali 18 razy, więcej krzywdy rywalom wyrządzili też w polu serwisowym. Ich liderem był Mariusz Schamlewski, który zdobył 19 punktów, zaś po drugiej stronie siatki próbował dorównać mu Maciej Krysiak.

Najlepsze zespoły cechuje to, że mają dobrych zmienników. Po godzinie stania w kwadracie nie jest łatwo wejść na boisko i zrobić coś dobrego, szczególnie w elemencie zagrywki. Chłopaki dali radę i mocno przyczynili się do tego zwycięstwa – podkreślił w mediach klubowych środkowy ekipy z Dolnego Śląska Mariusz Schamlewski.

Niespodzianki nie sprawiła Legia Warszawa, która przegrała z MKS-em Będzin. Wyrównaną walkę z faworytami nawiązała tylko w premierowej odsłonie, którą przegrała po batalii na przewagi. Mimo że przyjezdni popełniali sporo błędów w ataku, to 48% skuteczności w tym elemencie wystarczyło im do odniesienia wygranej. Poprowadził ich do niej Brandon Koppers, który zapisał na koncie 16 punktów. Po drugiej stronie siatki jedynie Bruno Romanutti dobrnął do dwucyfrowej zdobyczy. – Zdawaliśmy sobie sprawę z siły przeciwnika. Wiemy, że jest to drużyna, która będzie walczyła o awans. Zagraliśmy na maksa, ale na najmocniejszy zespół w lidze nie wystarczyło – przyznał na łamach strony klubowej szkoleniowiec stołecznej ekipy Krzysztof Wójcik.

W lubuskich derbach Astra Nowa Sól pokonała Olimpię Sulęcin. Mimo że premierowa odsłona padła łupem gości, to w kolejnych lepiej spisywali się gospodarze. Ich atutem był blok oraz ponad 50% skuteczność w ataku. W tym meczu pierwszoplanową postacią w ich szeregach był Wiktor Kłęk, który zapisał na koncie 19 punktów. Po drugiej stronie siatki dobrą grą próbowali odpowiedzieć Grzegorz Turek i Filip Frankowski, ale nie wystarczyło to Olimpii do zwycięstwa. – Był to ciężki mecz rozgrywany na dużym ryzyku. Wytrzymaliśmy końcówki w drugim i trzecim secie. W czwartym już byliśmy pewni wygranej, co było widać na boisku – stwierdził w Radiu Zachód szkoleniowiec beniaminka Norbert Śron. 

Coraz lepiej radzi sobie Mickiewicz Kluczbork, który w miniony weekend wygrał w Krakowie z miejscową AGH AZS. Gospodarze tylko w drugiej odsłonie znaleźli sposób na pokonanie rywali. Mimo że podopieczni Mariusza Łysiaka w całym meczu popełnili ponad 30 błędów, to kluczem do ich sukcesu była wyższa skuteczność na siatce oraz 10 bloków. Ich liderem był Mateusz Linda, który zdobył 26 punktów. W zespole z Krakowa dobrze spisał się Bartosz Gomułka, ale trochę zabrakło mu wsparcia ze strony kolegów. W efekcie po ostatniej wygranej ekipa z Opolszczyzny jest w czołówce, zaś AGH plasuje się w dolnej części tabeli.

Atut własnego parkietu wykorzystała Avia Świdnik, która bez straty seta pokonała Lechię Tomaszów Mazowiecki. Goście praktycznie w każdej z partii doprowadzali do końcówki, ale w niej popełniali sporo błędów (w samym ataku 13), co przełożyło się na ich porażkę. Brakowało im też lidera, a takim po drugiej stronie siatki był Kamil Kosiba. Na dodatek podopieczni Witolda Chwastyniaka częściej punktowali blokiem i mieli wyższą skuteczność w ataku. To wszystko złożyło się na ich zwycięstwo, a trzy zdobyte punkty pozwalają im plasować się w ligowej czołówce. – Wygraliśmy 3:0, bo byliśmy skuteczniejsi w ataku. Mecz mógł się podobać kibicom, a my cieszymy się z tych trzech punktów – podkreślił trener Avii Witold Chwastyniak.

Trudną przeprawę przed własną publicznością miał Exact Systems Norwid Częstochowa, który był blisko porażki z Chrobrym Głogów. Przyjezdni prowadzili już 2:0, a w trzecim toczyła się batalia na przewagi. Jednak w żadnej z kolejnych odsłon nie potrafili postawić kropki nad „i”. Nie pomogła im dobra postawa Krzysztofa Rykały, a do wygranej zabrakło im nieco skuteczności w ataku, bo wyniosła ona tylko 39%. Gospodarze też nie zachwycili, ale mieli w swoich szeregach Rafała Sobańskiego, który zgromadził na swoim koncie 25 punktów.

Pierwszej wygranej w sezonie doczekali się siatkarze Krispolu Września, którzy przed własną publicznością pokonali uczniów SMS-u PZPS Spała. Spalska młodzież dzielnie walczyła, ale w końcówkach zawsze lepsi okazywali się podopieczni Mariana Kardasa. W całym meczu popełnili oni mało błędów, a ich dominacja uwidoczniła się na siatce, gdzie 10 razy punktowali blokiem, a w ataku osiągnęli ponad 50% skuteczności. Ich liderem był Ernest Kaciczak, który wywalczył 17 punktów dla swojego zespołu. Wśród przegranych najwięcej oczek zdobył Bartłomiej Potrykus.

Wciąż na pierwszą wygraną czeka BAS Białystok. Podopieczni Krzysztofa Andrzejewskiego byli blisko osiągnięcia tego celu w Siedlcach, gdzie prowadzili już z miejscowym KPS-em 2:1, ale ani w czwartej, ani w piątej partii nie potrafili przypieczętować wygranej. Nie pomogła im dobra postawa Jędrzeja Gossa i Karola Rawiaka, a ogółem zabrakło im skuteczności w ataku. Gospodarze za to popisali się 17 blokami, a dodatkowo mieli w swoich szeregach Przemysława Kupkę, który zdobył 25 punktów. Była to druga z rzędu wygrana drużyny prowadzonej przez Mateusza Grabdę. – Cieszę się, że dopisaliśmy punkty do ligowej tabeli, ale są ważniejsze rzeczy. Cały czas walczymy z systemem blok-obrona. Wciąż wpadają nam w boisko proste piłki. Mam nadzieję, że to niebawem wyeliminujemy – zaznaczył trener KPS-u Mateusz Grabda.

Zobacz również:
Wyniki i tabela I ligi mężczyzn

źródło: inf. własna

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, I liga mężczyzn

Tagi przypisane do artykułu:

Więcej artykułów z dnia :
2022-10-18

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved