Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > I liga mężczyzn > I liga M: Bielszczanie wciąż niepokonani we własnej hali

I liga M: Bielszczanie wciąż niepokonani we własnej hali

fot. Klaudia Piwowarczyk

Legia Warszawa nie zdołała ugrać nawet seta w Bielsku-Białej. Warszawianie starali się walczyć, ale to BBTS miał ostatnie słowo w każdym secie. W przedostatnim spotkaniu bielszczan w tym roku trener Brokking dał szansę zagrać w pełnym wymiarze czasu Radosławowi Gilowi i Jake’owi Hanesowi. Rozgrywający został MVP tego pojedynku.

Chociaż pierwsze akcje toczyły się po myśli gospodarzy, warszawianie szybko wyrównali. Obu drużynom zdarzało się popełniać błędy, szczególnie w polu zagrywki (5:5). Na ataki Arkadiusza Żakiety starał się odpowiadać Tomasz Piotrowski, ale to goście zaczęli budować przewagę – 10:8. Dopiero po kontrataku Piotrowskiego wynik ponownie się wyrównał. W kolejnych akcjach obie drużyny wymieniały się skutecznymi zagraniami, a wynik oscylował wokół remisu. Dopiero po błędach warszawian bielszczanie odskoczyli na 16:13 i o czas poprosił trener Mielnik. Po czasie skutecznie zaatakował Patryk Akala. Gospodarze skuteczniej atakowali, ustawiali szczelny blok i pozostawali na wyraźnym prowadzeniu (20:16). Dopiero przy zagrywkach Kacpra Bobrowskiego Legia ruszyła do odrabiania strat, przy stanie 22:20 o czas poprosił trener Brokking. W kolejnej akcji skutecznie zaatakował Bartosz Pietruczuk. Kiwka Radosława Gila zamknęła seta.

Za sprawą pojedynczego bloku Adriana Hunka BBTS zdobył piąty punkt w drugiej odsłonie (5:2). Legioniści mieli problemy z przyjęciem, co rzutowało na ich skuteczność. Dopiero po asie Arkadiusza Żakiety goście złapali kontakt punktowy (7:6). Ze zmiennym szczęściem punktował Karol Rawiak (12:11). Obie drużyny ryzykowały w polu zagrywki, co często kończyło się błędami. Ataki Hanesa i Hunka oraz błąd Żakiety sprawiły, że BBTS odskoczył na 16:13 i o czas poprosił Mateusz Mielnik. Serię przy zagrywkach Pietruczuka zakończył sam przyjmujący, który pomylił się w polu serwisowym (17:14). Po warszawskiej stronie mnożyły się błędy, mimo kolejnej interwencji trenera Legioniści wciąż nie potrafili ustabilizować swojej gry (20:14). Mimo starań Rawiaka goście pozostawali tłem dla kontrolujących sytuację gospodarzy. Ostatni punkt dla BBTS-u w tym secie padł po pomyłce Bobrowskiego (25:20).

Po wyrównanym początku trzeciego seta stopniowo do głosu zaczęli dochodzić gospodarze. Chociaż nie brakowało przedłużonych wymian, więcej cierpliwości mieli bielszczanie (6:4). Na środku skutecznie punktował Adrian Hunek (8:5). Obie drużyny często oddawały rywalom punkty po błędach. Gdy w ataku pomylił się Abramowicz, o czas poprosił trener Mielnik (13:9). Gospodarze skutecznie ustawiali blok, a po asie Piotrowskiego powiększyli dystans i kolejny raz zawodników do siebie przywołał szkoleniowiec Legii (16:11). W kolejnych akcjach zespoły wymieniały się skutecznymi atakami. Warszawianie nie potrafili znaleźć sposobu na zatrzymanie rozpędzonych rywali (19:14). Kolejne roszady nie odmieniały gry Legii. Raz za razem skutecznie punktował Piotrowski (22:15). Atak Dawida Waligóry dał piłki meczowe BBTS-owi a blok na Gomułce zakończył mecz.

MVP: Radosław Gil

BBTS Bielsko-Biała – Legia Warszawa 3:0
(25:22, 25:20, 25:17)

Składy zespołów:
BBTS: Siek (3), Gil (1), Pietruczuk (7), Hunek (7), Piotrowski (15), Hanes (7), Fijałek (libero) oraz Lesiuk (3), Waligóra (1) i Ledwoń (libero)
Legia: Akala (4), Rawiak (10), Stępień M. (3), Żakieta (11), Abramowicz (2), Stępień B. (2), Tomczak (libero) oraz Sumara(libero), Bobrowski (4) i Gomułka

Zobacz również:
Wyniki i tabela I ligi mężczyzn

Galeria zdjęć z meczu

źródło: inf. własna

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, I liga mężczyzn

Tagi przypisane do artykułu:
, ,

Więcej artykułów z dnia :
2021-12-18

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved