Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > I liga mężczyzn > Krzysztof Gibek: Mamy coś do udowodnienia tym, którzy nas już skreślili

Krzysztof Gibek: Mamy coś do udowodnienia tym, którzy nas już skreślili

fot. Klaudia Piwowarczyk

– Zwycięstwo z SMS-em było naszym obowiązkiem. Wygrana w Bielsku-Białej dodała do tego dużo optymizmu, którym na pewno nie możemy zachłysnąć się. Nasza sytuacja w tabeli jest nadal poniżej oczekiwań – powiedział przyjmujący Exact Systems Norwida Częstochowa Krzysztof Gibek.  

W miniony weekend w imponującym stylu pokonaliście lidera I ligi. Nie dość, że wygraliście na wyjeździe, to jeszcze nie straciliście seta. Chyba taka wygrana była wam bardzo potrzebna?

Krzysztof Gibek: Biorąc pod uwagę fakt, że zespół z Bielska-Białej łatwo punktów nie traci, na pewno te 3 punkty zdobyte w meczu z liderem są dla nas dodatkowym bonusem. Ciężko pracowaliśmy na to zwycięstwo. Udało nam się narzucić rywalom własny styl gry, a przede wszystkim wyeliminować błędy. Myślę, że to zwycięstwo pozwala nam zostać w walce o ósemkę. Utwierdziło nas również w przekonaniu, że praca, którą wykonujemy na co dzień na treningach, ma sens.

Wszystkie partie rozstrzygały się w końcówkach. Wcześniej w wielu z nich pękaliście, tym razem było inaczej. Skąd taka zmiana?

– Tak jak wcześniej wspomniałem, wielu z tych końcówek nie mieliśmy prawa wygrać ze względu na ilość popełnionych błędów. W meczu z z BBTS-em mieliśmy dużo pewności siebie we własnych poczynaniach. Do tego towarzyszyła nam ogromna radość z gry poparta oczywiście większą wolą odniesienia zwycięstwa.

Trener Gruszka od dawna powtarza, że ciężka praca w końcu musi zacząć przynosić efekty. Dwie wygrane z rzędu w ciągu kilku dni są tego symptomem?

– Zwycięstwa zawsze motywują i uświadamiają, że to, co robisz, ma sens. Trener cały czas podkreśla, że sezon się jeszcze nie skończył. Z całym szacunkiem do naszych przeciwników, ale zwycięstwo z SMS-em było naszym obowiązkiem. Wygrana w Bielsku-Białej dodała do tego dużo optymizmu, którym na pewno nie możemy zachłysnąć się. Nasza sytuacja w tabeli jest nadal poniżej oczekiwań.

Myślisz, że ten sezon nie jest jeszcze dla Norwida do końca stracony? Tli się w was nadzieja, że rzutem na taśmę włączycie się do walki o miejsce w ósemce?

– Będę wierzył w nas do końca. Póki piłka w grze, wszystko się może zdarzyć. Zarówno my, jak i inne drużyny mamy do zdobycia, ale i do stracenia 27 punktów. Liga jest bardzo wyrównana i pokazuje, że wygrać i przegrać może każdy. Tak naprawdę wszystko jest w naszych rękach, a w dużej mierze i w głowach.

Następny mecz rozegracie dopiero w połowie lutego. Będzie czas na solidny trening? A może jednak szkoda, że przytrafiła wam się przerwa, bo wolelibyście pójść za ciosem?

– Będzie czas na solidny trening, ale też pewnie na chwilkę odpoczynku podczas wolnego weekendu. Po tylu niespodziewanych porażkach ciężko jest stwierdzić, co dla nas będzie lepsze. Osobiście mam dużą ochotę do gry i wielki głód zwycięstw. Wierzę, że szczególnie to ostatnie zwycięstwo poniesie nas do lepszej gry i kolejnych wygranych.

Kolejnym waszym rywalem będzie Visła. Zagracie w Bydgoszczy w nietypowej hali. To będzie dla was kolejny sprawdzian, potyczka, w której możecie udowodnić, że nie powiedzieliście jeszcze ostatniego słowa?

– Porównując halę drużyn z Bielska-Białej i Bydgoszczy, uważam, że Visła ma dużo przyjemniejszy obiekt do gry w siatkówkę. Mamy przed sobą kolejnego rywala z wysokiej półki. Faworytem meczu nie będziemy, ale jestem przekonany, że wiara w zwycięstwo i wola walki w nas nie zgaśnie. Ciągle mamy coś do udowodnienia tym, którzy już nas skreślili. Mam nadzieję, że do końca będziemy niewygodnym rywalem dla każdego zespołu.

źródło: inf. własna

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, I liga mężczyzn

Tagi przypisane do artykułu:
, ,

Więcej artykułów z dnia :
2022-02-03

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved