Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > PlusLiga > Jurij Gladyr: Nawet my sami nie mogliśmy oczekiwać, że zagramy na takim poziomie

Jurij Gladyr: Nawet my sami nie mogliśmy oczekiwać, że zagramy na takim poziomie

fot. Klaudia Piwowarczyk

Jastrzębski Węgiel w imponującym stylu zdobył mistrzostwo Polski. W trzecim spotkaniu finałowym zdeklasował ZAKSĘ Kędzierzyn-Koźle, wygrywając 3:0. – To była siatkówka, której nikt z nas się nie spodziewał, że zagramy aż tak pięknie, tak w pełni skoncentrowani i prawie bez błędów. Po prostu graliśmy jak z nut. Wynik mówi sam za siebie – skomentował MVP ostatniego spotkania finałowego, Jurij Gladyr.

Jastrzębianie w finałowej batalii stracili zaledwie seta z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle. W trzecim starciu o złoto ani na moment nie stracili koncentracji, triumfowali szybko i pewnie.

To był efekt naszej pracy przez cały sezon, to coś niesamowitego. Myślę, że nawet my sami nie mogliśmy oczekiwać, że zagramy na takim poziomie. Pamiętam, kiedy zdobywałem swoje pierwsze mistrzostwo Polski, jeszcze w ekipie z Kędzierzyna-Koźla, to na sam koniec Ferdinando de Giorgi powiedział, że dla niego było zaszczytem obserwować, jak ten zespół grał, jaką siatkówkę prezentuje. Teraz mogę powiedzieć to samo, to była siatkówka, której nikt z nas się nie spodziewał, że zagramy aż tak pięknie, tak w pełni skoncentrowani i prawie bez błędów. Po prostu graliśmy jak z nut. Wynik mówi sam za siebie – mówił Jurij Gladyr, który został wybrany MVP spotkania w Jastrzębiu-Zdroju.

Gra jastrzębian była praktycznie koncertowa. Podopieczni Marcelo Mendeza praktycznie nie popełniali błędów, imponująco prezentowali się w każdym elemencie, od zagrywki, przez przyjęcie po atak i blok. – Cieszymy się, że zdobyliśmy to swoją własną grę. Trochę nie podobała mi się narracja, która ostatnio się stworzyła. Delikatnie przypomina to, co było dwa lata temu. Wtedy ZAKSA ogrywała wszystkich przez cały sezon i po przegraniu finału wszyscy zaczęli mówić, że kędzierzynianie są zmęczeni. Teraz też takie próby powstawały, ale my mieliśmy podobne grafik w tym sezonie, dla nas to również były bardzo trudne rozgrywki. Mówienie, że jedna strona jest zmęczona, a my trafiliśmy z formą, chyba nie jest do końca fair. Prosiłbym wszystkich, żeby powtarzać, że to zespół z Jastrzębia-Zdroju wygrał mistrzostwa Polski, a nie ZAKSA przegrała, bo jest zmęczona. Na rozgrzewce było widać, że skacze wysoko, więc to chyba nie jest wskaźnikiem zmęczenia – podsumował środkowy nowych mistrzów Polski.

To jeszcze nie koniec rywalizacji na linii Jastrzębski Węgiel – ZAKSA w tym sezonie. 20 maja obie drużyny zmierzą się w finale Ligi Mistrzów. – Mam nadzieję, że ta forma od nas nie ucieknie, bo do rozegrania tego najważniejszego do meczu pozostało 10 dni.  To może być najważniejsze spotkanie dla niektórych, może nawet dla wszystkich. Może i Ben Toniutti zdobywał już złoto Ligi Mistrzów, ale teraz ma okazję ten dorobek podwoić i każdy z nas jest po prostu skoncentrowany na tym, co będzie 20 maja. Pogadamy jednak o tym później, dajcie mi się trochę nacieszyć mistrzostwem Polski, to jest wspaniały sukces, trzecie mistrzostwo Polski dla klubu, trzecie mistrzostwo Polski dla mnie. Jestem po prostu wniebowzięty, dziękuję wszystkim i gratuluję wszystkim, całej społeczności, łącznie z obsługą naszej hali, która zawsze dba o to, żeby wszystko było idealnie – zakończył Jurij Gladyr.

GALERIA Z MECZU

GALERIA Z DEKORACJI

źródło: inf. własna

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, PlusLiga

Tagi przypisane do artykułu:
, ,

Więcej artykułów z dnia :
2023-05-11

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved