To już drugie spotkanie w tym sezonie, w którym siatkarki Grupy Azoty Chemik Police musiały uznać wyższość ekipy E.Leclerc MOYA Radomki Radom. – Mogłyśmy pokusić się o większą liczbę punktów, ale i tak cieszymy się z tych dwóch – oceniła po wygranej Julia Twardowska.
Radomianki zaliczyły bardzo dobry początek spotkania, wykorzystując momenty niemocy rywalek. Chemik nie radził sobie najlepiej, nie mógł wstrzelić się w boisko rywalek zarówno w ataku, jak i z pola zagrywki. Radomka pierwszą partię wygrała dość pewnie. W kolejnej rywalki zaczęły powoli wracać do dobrej gry, jednak to było za mało do wygranej i miejscowe prowadziły w meczu 2:0.
– Na pewno wygrana z Chemikiem zawsze cieszy i to dwukrotna. Wiadomo, w tym meczu mogłyśmy pokusić się o większą liczbę punktów, ale i tak cieszymy się z tych dwóch. Chemika nigdy nie można lekceważyć. Miał on może gorszy początek, ale widziałyśmy, że rywalki zaczynają się odbudowywać i wiedziałyśmy, że to na pewno nie będzie łatwy mecz. Zrobiłyśmy wszystko, by wygrać – stwierdziła po starciu Julia Twardowska.
Radomka na koncie ma dziewięć zwycięstw i trzy porażki. Jej zawodniczki nie ukrywają, że mają chrapkę na kolejne wygrane. – Mamy taki plan, by wygrać wszystkie mecze w tym roku, później trochę odpocząć, ale o odpoczynku na razie nie myślimy. Najpierw czeka nas Joker Świecie i Volley Wrocław, później będzie chwila na święta – podsumowała Twardowska, która w ostatnim starciu zdobyła dla swojej drużyny 15 punktów.
źródło: inf. własna, Radomka Radom - Facebook