Jędrzej Goss to jeden z bohaterów starcia ChKS-u Chełm z MCKiS-em Jaworzno w Pucharze Polski. W ćwierćfinale rozgrywek na jego ekipę czeka Aluron CMC Warta Zawiercie. – To będzie święto siatkówki w Chełmie. Nie będziemy mieli nic do stracenia – mówi atakujący ChKS-u, Jędrzej Goss.
Trudny początek
Jędrzej Goss podkreśla, że pucharowy mecz przeciwko MCKiS-owi Jaworzno (3:1) był dużo trudniejszy niż ten rozegrany w grudniu w ramach rozgrywek pierwszoligowych, wygrany przez chełmian 3:0. – MCKiS przyjechał do nas po zwycięstwo i postawił trudne warunki. Początkowo grał na tyle dobrze, że mieliśmy problemy z tym, by skutecznie im się przeciwstawić. Na szczęście od końcówki drugiego seta zaczęliśmy zagrywać, co pozwoliło nam grać skutecznie blok-obrona i zwyciężyć – przyznaje atakujący biało-zielonych.
ChKS nieudanie rozpoczął rywalizację w 1/8 finału, przegrywając pierwszą partię do 20. – Początek meczu był w naszym wykonaniu nerwowy, ponieważ ekipa z Jaworzna postawiła wszystko na jedną kartę. My mieliśmy z kolei problem ze skutecznym atakiem po negatywnym przyjęciu, tymczasem rywale nakręcali się kolejnymi udanymi akcjami – mówi Jędrzej Goss, analizując postawę przeciwnika.
Impuls
Podkreśla przy tym, że duże ożywienie w szeregi zespołu wniosło wejście na parkiet Łukasza Łapszyńskiego. – Dał nam impuls na zagrywce, co pozwoliło wygrać tę drugą partię, w której w pewnym momencie przegrywaliśmy już bodajże 16:19. Później było już z górki. Przede wszystkim konsekwentna gra – ocenia siatkarz drużyny z Chełma.
Poprzeczka idzie znacznie wyżej
Goss komentuje też nadchodzący, pucharowy mecz z Aluron CMC Wartą Zawiercie. Rywal ChKS-u to ekipa występująca w PlusLidze oraz Lidze Mistrzów, naszpikowana gwiazdami. – Mecz z zespołem z Zawiercia będzie świętem siatkówki w Chełmie, największym od czasu meczu z Jastrzębskim Węglem – przyznaje atakujący chełmian. – Na pewno fajnie będzie móc zmierzyć się z rywalem z tak wysokiej półki, zagrać przeciwko medalistom igrzysk olimpijskich i innym wybitnym zawodnikom. Co przyniesie to spotkanie? Nie wiem. Faworytem jest oczywiście zespół z Zawiercia, a my postaramy się ze swojej strony pokazać jak najlepiej. Zechcemy podejść do tej rywalizacji w taki sposób, jak MCKiS do meczu z nami. Nie będziemy mieli nic do stracenia. Wszystko, co uda nam się ugrać będzie działało wyłącznie na naszą korzyść i pomoże nam wejść na jeszcze wyższy poziom – podsumowuje atakujący.
Zobacz również:
Wyniki rundy wstępnej Pucharu Polski M
źródło: siatkowkachks.pl
