– Na tę chwilę jestem gotowy i czuję się na siłach, żeby cały czas prezentować się jak najlepiej na boisku, na PlusLigowych parkietach. Mam nadzieję, że kontuzje będą mnie omijały i że będę mógł grać kolejny sezon w zdrowiu- mówił w rozmowie ze Strefą Siatkówki Jakub Jarosz, atakujący.
TATA POMYSŁODAWCA, SYN UCZESTNIKIEM
Jakub Jarosz odsłonił swoją tablicę w trakcie Alei Gwiazd Siatkówki w Katowicach. To złoty oraz brązowy medalista mistrzostw Europy z 2009 i 2011 roku. Jak czuje się z tym, że swoją tablicę odsłonił właśnie w Katowicach, gdzie w miejscowym GKS-ie spędził największą część dotychczasowej kariery?
– To fantastyczne uczucie i bardzo miła chwila dla mnie. Szczególnie że od dziecka biegałem podczas takich uroczystości jeszcze w Miliczu, kiedy ta Aleja Gwiazd się zaczynała, a mój tato był jednym z pomysłodawców tej pięknej inicjatywy. Nie spodziewałem się, że przyjdzie taki czas, że będę miał własną gwiazdę w takim fajnym miejscu. Bardzo się cieszę. To również symboliczny dla mnie moment, ponieważ odchodzę z GKS-u Katowice, a pozostawię po sobie taką pamiątkę. Bardzo się z tego cieszę – mówił Strefie Siatkówki Jakub Jarosz, atakujący.
JUŻ BLIŻEJ DO KIBICA
Już za ponad dwa miesiące reprezentacja Polski przystąpi do długo wyczekiwanych igrzysk olimpijskich, w związku z którymi niemal wszyscy w Polsce wiążą olbrzymie nadzieje. Jak doświadczony siatkarz, który na swoim koncie ma 142 występy w kadrze zapatruje się na turniej w stolicy Francji?
– Myślę, że tak jak wszyscy kibice, bo teraz też jestem jednym z nich (śmiech) zacieram ręce na to, co się wydarzy na turnieju w Paryżu. Wiadomo, że wszyscy liczymy na wielki sukces. Będziemy bardzo mocno kibicować i dodawać otuchy chłopakom, żeby dali radę w końcu przekroczyć ten magiczny próg ćwierćfinału i zawalczyć o medale. Tego wszyscy bardzo mocno chcemy, oni również – stwierdził mistrz Europy z 2009 roku.
GOTOWOŚĆ
Po pięciu sezonach spędzonych w katowickim GKS-ie nadszedł czas na rozstanie. Jarosz został już pożegnany przez klub z Katowic, choć nie wiadomo oficjalnie, gdzie w przyszłym sezonie zagra 37-latek. Nieoficjalnie mówi się natomiast o Treflu Gdańsk.
– Czuję się dobrze. Na tę chwilę jestem gotowy i czuję się na siłach, żeby cały czas prezentować się jak najlepiej na boisku, na PlusLigowych parkietach. Mam nadzieję, że kontuzje będą mnie omijały i że będę mógł grać kolejny sezon w zdrowiu – zakończył Jakub Jarosz.
Zobacz również:
Radość w GKS-ie. Jeden z filarów przedłużył umowę z katowicką drużyną
źródło: inf. własna