Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > reprezentacja Polski kobiet > Jacek Nawrocki: Problemem numer jeden tego zespołu jest brak doświadczenia

Jacek Nawrocki: Problemem numer jeden tego zespołu jest brak doświadczenia

fot. cev.eu

– Nie może być tak, że siatkówka żeńska będzie zawieszona tylko na jednej zawodniczce. Nie zmienia to faktu, że obecność Aśki w drużynie stanowiłaby olbrzymie wzmocnienie – mówi o nieobecności w kadrze Joanny Wołosz Jacek Nawrocki, selekcjoner reprezentacji Polski siatkarek. Jego zespół zakończył zmagania Ligi Narodów na jedenastym miejscu na szesnaście drużyn.

 Czy przez nieobecność Joanny Wołosz plan, który pan miał odnośnie nie tylko do składu na mistrzostwa Europy mocno uległ zmianie?

Jacek Nawrocki:W momencie, gdy dowiedzieliśmy się, że nie musimy walczyć o utrzymanie w Lidze Narodów, nieco zmieniliśmy do niej nastawienie. Dało to nam szanse na eksperymenty i sprawdzenie dwóch, trzech wariantów gry. Co do mistrzostw Europy, to są one imprezą najważniejszą w tym sezonie. Rozmawialiśmy wcześniej z Aśką. Miała się określić co do udziału, więc brałem pod uwagę zarówno jej obecność, jak również i jej nieobecność. Cały czas byłem przygotowany na każdy scenariusz. Nie może być tak, że siatkówka żeńska będzie zawieszona tylko na jednej zawodniczce. Nie zmienia to faktu, że obecność Aśki w drużynie stanowiłaby olbrzymie wzmocnienie. Dla mnie jednak cały czas najważniejsze są te dziewczyny, które są obecne, i z którymi pracujemy. Gra w kadrze dla każdej z nich jest okazją do pokazania swojej wartości. Poza tym to szansa, by wykreować dziewczynę, która poprowadzi grę w reprezentacji. Ciosem była dla nas kontuzja Marty Krajewskiej, z którą wiązaliśmy wielkie nadzieje. To był jednak wypadek losowy, którego nie mogliśmy przewidzieć.

Nie zastanawia pana to, że w kadrze nie ma doświadczonych zawodniczek takich, jak Natalia Mędrzyk, Martyna Grajber, Katarzyna Zaroślińska-Król, Aleksandra Wójcik, Paulina Maj-Erwardt, Marlena Kowalewska?

– Problemem numer jeden tego zespołu jest brak doświadczenia. Trenowaliśmy wszyscy razem od 4 maja. Do meczów z Bułgarią nie mieliśmy możliwości rywalizacji. Wiedzieliśmy, że musimy szkolić zawodniczki, które są z roczników 1999 i 2000. Przyjechały one na kadrę, by zdobyć doświadczenie międzynarodowe. Część ze starszych siatkarek z różnych względów nie mogła wziąć udziału w rywalizacji, więc trzeba było pracować z młodszymi. I tu, jeśli chodzi o zestawienie z innymi zespołami, pojawił się problem. Takie teamy jak Dominikana, Brazylia, Turcja, USA, Chiny grają w podobnych zestawieniach od sześciu, ośmiu lat. Nawet Belgia tak ma. Kiedy trener postawił na Britt Herbots i Celinę Van Gestel był mocno krytykowany. Jeśli chodzi o nasze podwórko, bardzo chciałem, by w składzie były Mędrzyk i Grajber. Byłoby to uspokojenie gry i pozytywne doświadczenie dla zespołu. Udział jednej i drugiej był niemożliwy. Druga odpadła nam przed wyjazdem z powodu urazu, a sprawy osobiste Natalii nie pozwoliły na to, żeby z nami była.

Nie boi się pan tego, że jakaś siatkarka z różnych względów może po prostu nie chcieć grać w kadrze?

– Nie wiem, o kim pani mówi. Weźmy pod uwagę siłę reprezentacji. Żeby oceniać selekcję, należy dokonać rzetelnej analizy. Bez tego nie da się być sprawiedliwym dla drużyny. Musimy patrzeć nie przez pryzmat transmisji, mediów społecznościowych, rozmów z wybranymi zawodniczkami, a realnej sytuacji. Wydaje mi się, że poza Mędrzyk i Grajber w Lidze Narodów mieliśmy najmocniejsze dziewczyny na skrzydle. To są nasze realia. Bardzo chciałbym mieć 30-letnie doświadczone siatkarki, które chętnie pojadą na Ligę Narodów. Nasze obecne dziewczyny są przyszłością siatkówki. Nie możemy ciągle mówić o luce pokoleniowej. Pamiętajmy jednak o tym, co mamy. Liczę na to, że aktualny skład szybko dojdzie do formy pozwalającej grać o najwyższe cele.

To system zawiódł? Mamy Magdę Stysiak, która wyróżnia się za granicą. Malwina Smarzek miała dobre sezony, ale również słabsze. Kasia Skorupa ostatnio mówiła mi, że kluczem do sukcesu w kadrze jest ogranie zagraniczne w klubie. Pan też tak uważa?

– Zbudowanie mocnej reprezentacji, która nie unosi się tylko na powierzchni sportowej wody, a zwycięża, to kwestia wyboru właściwej drogi. A te są różne. Czasami możemy mieć do czynienia z dwoma, trzema rodzynkami, indywidualnościami, które wystarczają do tego, by reprezentacja grała dobrze. Trwałym rozwiązaniem jest to systemowe, czyli stały dopływ zawodniczek. W tej chwili w żeńskiej siatkówce jest tak, że pojawiło się dużo młodych dziewczyn. Dostają szanse na to, żeby pełnić w klubach role kluczowe. Doświadczenia jednak im ciągle brakuje. Jeśli spojrzymy na reprezentację Polski trzy lata wstecz w Lidze Narodów, to było wtedy o kilka zwycięstw więcej niż w tym sezonie. Były wtedy Natalia Mędrzyk i Martyna Grajber już z jakimś kadrowym doświadczeniem. Mamy Malwinę Smarzek i środkowe, których nie zmieniamy. Szukamy następczyń, ale okazuje się, że te, które aktualnie grają nadal najlepsze w kraju. Co przykrywało słabości tamtego zespołu, które są podobne do tych, które mamy obecnie? Gra Malwiny Smarzek. Wykonywała 70 ataków, zdobywała ponad 30 punktów. Po dziewięciu dniach przygotowań zawodniczki przyjechały do Rimini w tak różnej formie fizycznej, że szybko wybiłem sobie z głowy szukanie idealnej dyspozycji na Ligę Narodów. Dziś z Malwiną musimy postępować ostrożnie. Ona nawet w lidze nie atakowała po kilkadziesiąt razy. W tej chwili będzie przechodzić trzytygodniową terapię. Mam nadzieję, że postawi ją na nogi, podobnie jak nasz trening motoryczny. Wierzę, że wróci do swojej dyspozycji. Jeśli się to nie uda, trzeba będzie szukać innego sposobu grania. Na początku tegorocznej Ligi Narodów skuteczność naszych najlepszych zawodniczek w ataku nie była aż tak wysoka, choć nie była też zła. Z Malwiną postępowaliśmy ostrożnie. Jesteśmy pewni, że jej formę wypracujemy do mistrzostw Europy. Magda Stysiak odzyskała wysoką skuteczność dopiero pod koniec turnieju. Wiem, że nie było jej z tym łatwo. Rzucaliśmy ją z pozycji na pozycję. To było wyzwanie. Dla jej rozwoju to było jednak idealne rozwiązanie. W przyszłości to zaowocuje.

Rozmawiała Sara Kalisz – więcej w serwisie sport.tvp.pl

źródło: sport.tvp.pl

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, reprezentacja Polski kobiet

Tagi przypisane do artykułu:
,

Więcej artykułów z dnia :
2021-06-26

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved