Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > I liga mężczyzn > I liga M: Kolejka walki przed nami, czy faworyci ulegną swoim rywalom?

I liga M: Kolejka walki przed nami, czy faworyci ulegną swoim rywalom?

fot. Bianka Sawoniuk

Już dzisiaj rusza 19. kolejka I ligi mężczyzn. Wydaje się, że w większości meczów na pierwszy plan wysuwają się jednoznaczni faworyci. Należy jednak pamiętać, że ich przeciwnicy już niejednokrotnie pokazywali wolę walki. Możemy być więc pewni, że i tym razem zrobią wszystko, aby przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Emocjonujące spotkanie czeka nas w Świdniku, gdzie Avia Świdnik podejmie coraz lepiej spisującą się drużynę Mateusza Mielnika. Również pojedynek pomiędzy AZS-em AGH Kraków a Mickiewiczem Kluczbork zapowiada się bardzo interesująco, bowiem w ostatnim meczu podopieczni Andrzeja Kubackiego zostawili po sobie bardzo dobre wrażenie.

Spotkanie pomiędzy Exact Systems Norwidem Częstochowa a MKS-em Będzin zainauguruje 19. kolejkę TAURON 1. Ligi. Będzinianie, którzy obecnie plasują się na drugim miejscu, na pewno i tym razem będą chcieli pokazać się z jak najlepszej strony, dopisując na swoje konto kolejne istotne punkty. W nieciekawej sytuacji są z kolei podopieczni Piotra Gruszki, którzy w ostatnich dwóch meczach ulegli Legii Warszawa oraz Krispolowi Września. – Od meczu ze Skrą w Pucharze Polski gramy dobrze, bo po prostu trenujemy dobrze. Niestety, nie przekłada się to na większą liczbę zdobytych punktów. Gramy dobrze, ale nie poprawiła się nasza pozycja w tabeli. Nie wykorzystujemy sytuacji jeden na jeden na siatce – powiedział po ostatnim meczu szkoleniowiec Norwida. Nie ulega więc wątpliwości, że w nadchodzącym meczu częstochowscy siatkarze będą chcieli postawić wszystko na jedną kartę, pokonując przed własną publicznością będziński zespół. Kibice będą mogli oglądać to starcie na antenie Polsatu Sport News już w ten czwartek o godzinie 20:30.

Pozostałe spotkania rozgrywane w ramach 19. kolejki odbędą się w sobotę, 22 stycznia. Wydaje się, że bardzo zacięty pojedynek rozegra się w Bydgoszczy, gdzie podopieczni Marcina Ogonowskiego podejmą spalską młodzież. Chociaż młodzi zawodnicy SMS-u PZPS Spała wygrali do tej pory tylko dwa z dotychczasowych spotkań, to w każdym z pojedynków udowadniają, że tanio skóry nie sprzedają. Należy im również oddać to, że zawsze walczą do ostatniej piłki, nawet z przeciwnikiem wyżej notowanym. Teoretycznie faworytem pojedynku są bydgoszczanie, jednak śmiało można powiedzieć, że początek nowego roku nie jest dla nich udany. W ostatnim czasie siatkarze Visły przegrywają spotkanie za spotkaniem, nie zostawiając po sobie dobrego wrażenia na boisku. Z pozycji wicelidera tabeli spadli bowiem na czwarte miejsce. Jeśli więc spalscy zawodnicy wyjdą na boisko z taką samą wolą walki jak w poprzednich spotkaniach, to być może uda im się urwać z tego pojedynku jakieś punkty.

Jak dotąd niepokonani pozostają podopieczni Harry’ego Brokkinga, którzy z kompletem punktów zadomowili się na pozycji lidera TAURON 1. Ligi. W najbliższym pojedynku bielszczanie podejmą Chemeko-System Gwardię Wrocław. Zdecydowanym faworytem nadchodzącego starcia jest BBTS, który jak dotąd nie zawodzi swoich kibiców, pokonując pewnie kolejne zespoły. Pomimo że ostatni pojedynek przeciwko BKS Wiśle Proline Bydgoszcz długo toczył się punkt za punkt, to ostatecznie zawodnicy z Podbeskidzia przechylili szalę zwycięstwa na swoją korzyść, umacniając swoje miejsce w ligowej tabeli. Nagrodę dla najbardziej wartościowego zawodnika odebrał Radosław Gil, który pojawił się na parkiecie dopiero w drugim secie, prowadząc swój zespół do cennego zwycięstwa. – Bardzo cieszę się, że akurat w takim spotkaniu miałem możliwość pojawienia się na boisku i wykonania swojej roboty. Fajnie, że udało nam się wygrać, szczególnie, że za trzy punkty. Warto jednak zaznaczyć, że bydgoszczanie zagrali bez pierwszego rozgrywającego, który robi sporą różnicę, ale i tak zaprezentowali się całkiem dobrze – ocenił rozgrywający. Możemy być natomiast pewni, że sobotni przeciwnik BBTS-u na pewno nie zwiesi pokornie głowy, oddając łatwo zwycięstwo na korzyść rywala. Wrocławska drużyna będzie robiła wszystko co w ich mocy, aby pokazać się z jak najlepszej strony, urywając punkty przyjezdnym. Zapowiada się więc niezwykle emocjonujące widowisko.

Ciekawie zapowiada się również starcie Legii Warszawa z Avią Świdnik. W ligowej tabeli drużyna Witolda Chwastyniaka ma w tabeli tylko jeden punkt więcej od swoich przeciwników. Beniaminek z każdym kolejnym spotkaniem udowadnia swoją waleczność oraz hart ducha. – Ciężką pracą wypracowaliśmy sobie to, że obecnie gramy z każdym jak równy z równym. Podchodzimy bardzo ambitnie do tego sezonu i od początku mieliśmy nadzieję ugrać coś znaczącego. Cele ustalane są przez zarząd i trenera. Z tego co wiemy, naszym zadaniem jest awans do fazy play-off – określił cele drużyny rozgrywający Maciej Stępień. Mimo, że w ostatnim meczu stołeczni zawodnicy przegrywali już 1:2 to byli w stanie podnieść się i odwrócić losy spotkania. Warszawiacy doprowadzili do ciężkiego i zaciętego tie-breka, który ostatecznie padł ich łupem. Również drużyna Avii Świdnik w ostatniej kolejce pokonała zespół prowadzony przez szkoleniowca Mariana Kardasa dopiero w tie-breaku. W tym natomiast przypadku to świdniczanie nie byli w stanie utrzymać swojej dobrej gry. Po wygranych dwóch setach oddali kolejne dwa swoim rywalom, pokonując ich ostatecznie dopiero w piątym secie.

Wydaje się, że w pojedynku pomiędzy Krispolem Września a KPS-em Siedlce to podopieczni Mateusza Grabdy wyjdą na boisku jako faworyci, bowiem w ligowej tabeli plasują się na 5. miejscu, a ich przeciwnicy dopiero na miejscu 9. Należy jednak przypomnieć, że zarówno jedna, jak i druga drużyna ma za sobą bardzo zacięte pojedynki, w których zawodnicy za każdym razem walczyli do ostatniej piłki. Chociaż w ostatniej kolejce zawodnicy Mariana Kardasa ostatecznie przegrali 2:3 z drużyną Avii Świdnik, to w kluczowych momentach spotkania potrafili zachować zimną krew, stawiając swojemu przeciwnikowi bardzo trudne warunki do gry.

Również ciekawe i zaciekłe zapowiada się spotkanie w dolnej części tabeli pomiędzy Olimpią Sulęcin a  Chrobrym Głogów. Przypomnijmy, że w ostatniej kolejce głogowianie zgarnęli komplet punktów, awansując tym samym na 14. miejsce. – Wykonaliśmy dobrą robotę. Dla układu tabeli to było bardzo ważne spotkanie. Dopisaliśmy do swojego konta cenne punkty. To był trudny mecz, w którym przytrafiło nam się kilka błędów. Na szczęście udało nam się popełnić ich mniej niż ZAKSIE – ocenił mecz MVP spotkania, atakujący Chrobrego Bartosz Janeczek. Czy podopiecznym Dominika Walencieja uda się powtórzyć wynik z ostatniego pojedynku? Na to pytanie kibice obu drużyn otrzymają odpowiedź już w najbliższą sobotę o godzinie 17:00.

Ciekawe może być także starcie rozegrane pomiędzy AZS-em AGH Kraków a Mickiewiczem Kluczbork. W ostatniej kolejce oba zespoły odniosły cenne zwycięstwa. Drużyna trenera Łysiaka pokonała przed własną publicznością 3:1 spalską młodzież. Natomiast krakowscy siatkarze postawili bardzo ciężkie warunki Lechii, dopisując na swoje konto dwa cenne punkty. Ta wygrana z pewnością dodała wiatru w żagle podopiecznym Andrzeja Kubackiego, którzy odnieśli zwycięstwo nad przeciwnikiem wyżej sytuowanym w ligowej tabeli. O tym, czy będą w stanie postawić się kolejnemu, teoretycznie mocniejszemu zespołowi dowiemy się już za kilka dni.

Natomiast spotkanie pomiędzy ZAKSĄ Strzelce Opolskie a Lechią Tomaszów Mazowiecki zostało przełożone na późniejszy termin – odbędzie się dopiero 25 lutego.

Zobacz również:
Wyniki i tabela I ligi mężczyzn

źródło: inf. własna

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, I liga mężczyzn

Tagi przypisane do artykułu:

Więcej artykułów z dnia :
2022-01-20

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved