Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > reprezentacja Polski mężczyzn > Grzegorz Łomacz: Na własne życzenie przegraliśmy drugiego seta

Grzegorz Łomacz: Na własne życzenie przegraliśmy drugiego seta

fot. Klaudia Piwowarczyk

– To są emocje nie do opisania. Przeżyłem coś fajnego. Dla mnie jest to sen, który się spełnił. Fajnie, że mogę być częścią tej ekipy. Jest to dla mnie ogromne wyróżnienie, które bardzo doceniam – powiedział w rozmowie z TVP Sport Sebastian Adamczyk, który wyszedł w podstawowym składzie biało-czerwonych na mecz z Niemcami.

Polscy siatkarze odnieśli czwarte zwycięstwo w Lidze Narodów. Podopieczni Nikoli Grbicia pokonali Niemców, ale dopiero po tie-breaku. Potrafili marnować kilkupunktowe przewagi, a ich gra mocno falowała. – Na własne życzenie uciekł nam drugi set. Niemcy zaczęli ryzykować na zagrywce, a my nie graliśmy cierpliwie. Popełniliśmy bardzo dużo błędów. Sami oddaliśmy mnóstwo punktów rywalom. Na pewno jest to do poprawy – powiedział Grzegorz Łomacz, rozgrywający reprezentacji Polski.

Biało-czerwoni momentami dominowali na boisku, ale były też takie fragmenty, w których byli bezradni, a gra kompletnie im się nie kleiła. – Ciężko nam na razie utrzymać poziom. Ciągle się zgrywamy, bo część z nas nie miała jeszcze okazji pograć z Grzegorzem czy Jankiem. Obecnie nasza gra jeszcze faluje, mam nadzieję, że z czasem będzie wyglądała dużo lepiej – stwierdził środkowy, Sebastian Adamczyk.

Miał on okazję do debiutu w kadrze w meczu z Niemcami. Nikola Grbić postawił na niego od pierwszej piłki. – To są emocje nie do opisania. Przeżyłem coś fajnego. Dla mnie jest to sen, który się spełnił. Fajnie, że mogę być częścią tej ekipy. Jest to dla mnie ogromne wyróżnienie, które bardzo doceniam – zaznaczył zawodnik.

W trakcie spotkania został on zmieniony przez Jakuba Kochanowskiego, ale zdążył zapisać na swoim koncie 9 oczek. – Cieszę się, że trener na mnie postawił. Dopiero w szatni dowiedziałem się, że zagram od początku. Była to dla mnie olbrzymia motywacja. Byłem bardzo zdeterminowany. Czułem wsparcie ze strony chłopaków. Wiadomo, że mam jeszcze elektryczne momenty. Może jeszcze zbyt dużo myślę, może pojawia się stres, ale staram się nad tym pracować. Cieszę się, że momentami kończyłem piłki i skutecznie blokowałem, chociaż pewnie jest jeszcze dużo elementów do poprawy – przyznał Adamczyk.

Polacy w Rotterdamie mogli liczyć na doping biało-czerwonych fanów siatkówki. Ich wsparcie w czwartek będzie jeszcze bardziej potrzebne, bowiem wicemistrzowie świata zmierzą się z gospodarzami. – Czuliśmy się jakbyśmy grali w Katowicach czy Gdańsku. Czuliśmy bardzo duże wsparcie ze strony kibiców. Byli oni naszym siódmym zawodnikiem. W czwartek pewnie Holendrzy też będą mogli liczyć na swoich kibiców. Zapowiada się niezłe widowisko. Mam nadzieję, że nasza gra będzie wyglądała lepiej – zakończył Sebastian Adamczyk.

źródło: opr. własne, TVP Sport

nadesłał:

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved