Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > PlusLiga > Grand Prix PLS: LUK Lublin, Ślepsk, zawiercianie i Stal Nysa nadal po lewej stronie drabinki 

Grand Prix PLS: LUK Lublin, Ślepsk, zawiercianie i Stal Nysa nadal po lewej stronie drabinki 

fot. Klaudia Piwowarczyk

W Krakowie zakończył się drugi dzień zmagań Grand Prix PLS. W popołudniowej sesji zwycięzcy pewnie triumfowali. LUK Lublin pokonał warszawian, Ślepsk Suwałki bez problemu uporał się z GKS-em Katowice. Po lewej stronie drabinki nadal znajduje się również Aluron CMC Warta Zawiercie, która pokonała BBTS Bielsko-Biała, natomiast PSG Stal Nysa okazała się lepsza od kędzierzynian. 

Udane akcje Igora Grobelnego pozwoliły jego ekipie prowadzić na początku 4:2. LUK Lublin dobrze zagrał blokiem i zmniejszył straty do rywali i przy zagrywkach Cristiano Torellego jego zespół zbudował sobie zaliczkę (10:7). Mocno zaserwował także Artur Szalpuk (10:11), gra była wyrównana, ale w końcówce lepiej zaprezentowali się gracze z Lublina, triumfując 25:22.

Wojciech Włodarczyk otworzył drugą odsłonę udanym atakiem, cała drużyna lepiej prezentowała się głównie w ofensywie, do tego asa dołożył Nicolas Szerszeń (6:2). Dobrze zaczął grać Grobelny (8:10), nie brakowało dłuższych wymian, ale cały czas na prowadzeniu byli siatkarze Dariusza Daszkiewicza (15:12). Nie oddali oni już swojej inicjatywy, pewnie wygrywając całe spotkanie.

Projekt WarszawaLUK Lublin 0:2
(22:25, 18:25)

Składy zespołów:
Projekt: Kowalczyk (1), Wrona (3), Szalpuk (3), Grobelny (19) oraz Żyłkowski i Janikowski (1)
LUK: Torelli (3), Malinowski (3), Szerszeń (17), Włodarczyk (13) oraz Hudzik (1)


Kolejny pojedynek rozpoczął się od wyrównanej gry (4:4), jako pierwsi odskoczyli katowiczanie (8:6). Po bloku Ślepska i asie serwisowym Arkadiusza Żakiety był remis (9:9), to samo chwilę później zrobił Paweł Halaba j jego zespół prowadził już 13:10. GKS cały czas miał spore problemy z zagrywkami rywali (12:17), ale zbliżył się na dwa oczka (15:17). Nie na długo, bo znów asa posłał Żakieta (20:15), ale podopieczni Grzegorza Słabego nie poddawali się (20:22). Blok Ślepska doprowadził do piłki setowej (24:20) i zepsuty serwis przeciwników zakończył tę partię.

Ekipa z Suwałk od mocnego uderzenia rozpoczęła także kolejną odsłonę (8:5), pewnie atakował Żakieta, nie do końca wychodziło to katowiczanom (6:11) i cały czas wyraźny dystans utrzymywał Ślepsk (15:10). Do tego doszły kolejne błędy GKS-u (13:20), blok Żakiety znacznie przybliżył jego zespół do końcowego triumfu. Do piłki meczowej doprowadził błąd w polu zagrywki GKS i gracze z Suwałk szybko zakończyli to spotkanie.

Ślepsk Malow Suwałki – GKS Katowice 2:0
(25:21, 25:16)

Składy zespołów:
Ślepsk: Żakieta (16), Magnuszewski (2), Buchowski (10), Halaba (9)
GKS: Mielczarek (4), Domagała (5), Nowosielski, Ogórek (11) oraz Mariański, Kania, Quiroga (1) i Lewandowski (4)


Już na początku kolejnego spotkania na dwa oczka odskoczyli zawiercianie (5:3), ich prowadzenie podwyższył pojedynczy blok Dawida Dulskiego (7:4). Dwoma „czapami” odpowiedzieli na to rywale (8:8), a ekipa prowadzona przez Roberto Rotariego zaczęła się mylić (9:12). Warta przy zagrywkach Michała Kozłowskiego nie tylko wyrównała stan rywalizacji, ale wyszła na minimalne prowadzenie (15:14). Trwała zacięta walka, dopiero bloki BBTS przechyliły szalę na ich korzyść (20:18). Rywalizacja toczyła się dalej, piłkę setową bielszczanie mieli po ataku Daultona Sinoskiego, ale o wyniku miała zadecydować gra na przewagi, której bohaterem został Patryk Łaba.

Jego zespół poszedł za ciosem na początku kolejnej odsłony (4:1). Liderem zawiercian był Dawid Dulski (11:6), który długo nie schodził z pola zagrywki (14:6). Swoje w ofensywie dokładał też Jędrzej Gruszczyński (17:9), po drugiej stronie siatki robił co mógł Sinoski (11:18), ale po asie serwisowym Gruszczyńskiego jego zespół tracił już dziewięć oczek. Dulski pojedynczym blokiem doprowadził do piłki meczowej (24:13), spotkanie zakończył kontrą Michał Szalacha.

Aluron CMC Warta Zawiercie – BBTS Bielsko-Biała 2:0
(30:28, 25:13)


W ostatnim dniu piątkowej rywalizacji jako pierwsi dwupunktowe prowadzenie zbudowali sobie siatkarze Stali (5:3), którzy dobrze prezentowali się w bloku (8:4). Dobrze w ataku radził sobie Michał Gierżot (15:11) i jego zespół swobodnie kontrolował wydarzenia na boisku (20:15). Udanie kiwnął Tsimafei Zhukouski i chociaż skuteczny był Dima Paszycki (19:23), to precyzyjne zagranie Gierżota doprowadziło do piłki setowej dla Stali (24:19) i to on zakończył premierową odsłonę.

Podopieczni Daniela Plińskiego od mocnego uderzenia rozpoczęli seta numer dwa (5:1), mocny serwis dołożył Kamil Kwasowski (7:2). Co prawda pojedynczym blokiem popisał się Adrian Staszewski, ale cały czas ZAKSA wyraźnie odstawała (5:11). Widowiskowy blok jeszcze powiększył przewagę Stali (17:8), która pewnie zmierzała po wygraną, zwłaszcza kiedy w ofensywie pomylili się kędzierzynianie. Piłkę meczową ekipa trenera Plińskiego miała po zagraniu Wassima Ben Tary (24:13), a całe spotkanie zakończył Patryk Szczurek.

Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle – PSG Stal Nysa 0:2
(20:25, 14:25)

Składy zespołów:
ZAKSA: Staszewski (8), Paszycki (6), Żaliński (2), Stępień (1) oraz Kluth (1), Kalembka (1) i Banach
Stal: Gierżot (21), Ben Tara (8), Dembiec, Zhukouski (2) oraz Buszek, Kramczyński (1), Kwasowski (8) i Szczurek (1)

źródło: inf. własna

nadesłał:

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved