W ostatnim czasie pojawiły się plotki, że Dmytro Paszycki zostanie zawodnikiem Trefla Gdańsk. Pochodzący z Kijowa siatkarz, po inwazji Rosji na Ukrainę, zrezygnował z występów w klubie Zenit Sankt Petersburg. 34-letni środkowy odniósł się do tych informacji w mediach społecznościowych. Dmytro Paszycki urodził się w 1987 roku Kijowie, ale na Ukrainie mieszkał tylko trzy lata. Później przeniósł się z rodziną do Rygi i przez wiele lat mieszkał na Łotwie, gdzie rozpoczął przygodę z siatkówką. W swej karierze występował w rozgrywkach PlusLigi w Cuprum Lubin (2014–15), Asseco Resovii (2015–16) i Treflu Gdańsk (2016–17).
W rosyjskiej Superlidze grał w drużynie Kuzbass Kemerowo (2017–20), z którą w 2019 roku wywalczył mistrzostwo kraju. Od 2020 roku grał w Zenicie Sankt Petersburg. W tym samym czasie uzyskał również rosyjskie obywatelstwo, by nie blokować limitu obcokrajowców w klubie. Agresja Rosji na Ukrainę była niezwykle trudnym momentem w życiu siatkarza. Zdecydował się on 2 marca na opuszczenie Rosji i przeniósł się do Estonii. W rozmowie z portalem postimees.ee przyznał, że to wydarzenie może zakończyć jego karierę. Klub z Petersburga poinformował 4 marca w artykule zapowiadającym spotkanie z Zenitem Kazań, że Paszycki nie wystąpi z powodu małej kontuzji odniesionej w meczu z Kuzbasasem.
Dzień później wydano oficjalne oświadczenie, w którym przeczytaliśmy, że siatkarz zdecydował się na urlop na koszt własny. Podkreślono, że kontrakt zawodnika nie został rozwiązany. Zaznaczono również, że Paszycki w czasie urlopu może przebywać, gdzie chce oraz że pozostaje on nadal obywatelem Rosji. Pojawiły się plotki, że Paszycki wróci do PlusLigi i zasili szeregi Trefla Gdańsk. Siatkarz odniósł się do tych spekulacji w mediach społecznościowych. – Chciałbym zdementować wszystkie plotki dotyczące mojego odejścia z Zenita Petersburg. Oficjalnie ogłaszam, że mam ważny kontrakt z Zenitem i że nie podpisałem, ani nie zgodziłem się na żaden kontrakt do innego klubu– napisał Paszycki.
źródło: polsatsport.pl
