Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > PlusLiga > Bartłomiej Bołądź: Stać nas będzie, aby powalczyć o zwycięstwo

Bartłomiej Bołądź: Stać nas będzie, aby powalczyć o zwycięstwo

fot. Trefl Gdańsk

Trefl Gdańsk i Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle spotkają się w czwartek, 19 stycznia, w Ergo Arenie.  To także pojedynek jednych z najlepszych atakujących w PlusLidze, czyli Bartłomieja Bołądzia oraz Łukasza Kaczmarka. – Myślę, że stać nas będzie, aby powalczyć o zwycięstwo – uważa lider żółto-czarnych.

Żółto-czarni mają o co walczyć w tym spotkaniu. Co prawda sąsiaduje z kędzierzynianami w tabeli, ale w przypadku zwycięstwa mogliby się do nich zbliżyć. Obecnie różnica między czwartym a piątym miejscem wynosi 8 punktów, ale podopieczni Igora Juricicia mają o 1 rozegrany mecz mniej. Jesienią ZAKSA pewnie wygrała 3:0, ale przed własną publicznością gdańszczanie będą chcieli przechylić szalę na swoją korzyść.

– Trochę szkoda, że ten mecz jest w tygodniu. W weekend byłoby więcej kibiców, ale jestem pewien, że będziemy słyszeć doping, który daje nam dodatkowego kopa, aby walczyć o każdą piłkę. W pierwszym meczu nie zaprezentowaliśmy się za dobrze. Jednak wiemy z kim się mierzymy. ZAKSA to dwukrotny Ligi Mistrzów pod rząd. Czeka nas niełatwe spotkanie, ale mam nadzieję, że od początku pokażemy naszą siatkówkę i zostawimy serce. Myślę, że stać nas będzie, aby powalczyć o zwycięstwo – mówi na łamach portalu sport.trojmiasto.pl Bartłomiej Bołądź, atakujący Trefla.

Podczas tego starcia zobaczymy wielu świetnych siatkarzy, ale choćby Trefl awizuje je jako pojedynek wybitnych atakujących. Zarówno Bartłomiej Bołądź jak i Łukasz Kaczmarek znajdują się w czołówkach statystyk, ale wyżej plasuje się w nich zawodnik gdańskiej ekipy. Tak jest w rankingu najlepszych punktujących, atakujących, zagrywających oraz MVP. Jednak skromnym zdaniem naszego lidera na sukces drużyny składa się więcej czynników. – Myślę, że w składzie jest wielu zawodników z topu, a nie tylko Łukasz, więc trzeba nastawić się na całą drużynę. Nie grają w niej jednostki, a cały zespół. Statystyki nie wygrywają meczów. Jeśli ktoś nie przyjmie za mnie, tak samo nie wystawi, to ja nie zdobędę punktu. To nie jest sport indywidualny – wyjaśnia lider Trefla.

Co by nie mówić to jednak indywidualności robią różnice i to właśnie takie aspekty wpływają na postrzeganie chociażby przez selekcjonera w kontekście reprezentacji, o którą zabiega każdy siatkarz. Być może wyżej w statystykach jest Bartek, ale spełnieniem jego ambicji byłaby właśnie gra z orzełkiem na piersi. A póki co jak na razie to właśnie Łukasz jest wyżej w tej hierarchii. – Na pewno cieszyłbym się, gdybym w tej kadrze zagrał. Jednak twardo stąpam po zimie i wiem, że w Polsce na każdej pozycji jest sporo bardzo dobrych zawodników. Spokojnie moglibyśmy złożyć trzy-cztery drużyny na wysokim poziomie. Nie jest łatwo się do dostać powołanie. Wszystko zależy od tego, jak na to patrzy trener. Jedni są bardziej doświadczeni, a niektórzy mniej, dlatego koncentruje się na innych rzeczach. Najważniejsze, żeby dobrze grać w klubie, bo tylko na to mam wpływ. Jeśli gra będzie wyglądała dobrze, to następnie wszystko przyjdzie naturalnie – uważa atakujący żółto-czarnych.

Co ciekawe, to nie ostatni pojedynek obu panów i drużyn w tym sezonie. Do ponownego dojdzie dość szybko, bo 1 lutego zmierzą się w ćwierćfinale Tauron Pucharu Polski. – Na razie skupiamy się na ligowych meczach. Każdy punkt jest ważny, aby być w play-offach. Różnice w tabeli są tak niewielkie, że po dwóch-trzech porażkach można spaść na drugą część tabeli – kończy Bołądź.

źródło: sport.trojmiasto.pl

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, PlusLiga

Tagi przypisane do artykułu:
, ,

Więcej artykułów z dnia :
2023-01-19

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved