Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > ligi zagraniczne > Andrzej Kowal: Przed nami długa droga

Andrzej Kowal: Przed nami długa droga

fot. Ślepsk Suwałki

Zawodnicy są utalentowani. Widzę w nich duży potencjał. Mamy szansę znaleźć się w czołówce czeskich rozgrywek i z dobrej strony pokazać się w europejskich pucharach – powiedział Andrzej Kowal, trener Jihostroj Czeskie Budziejowice.

Od lat Jihostroj Czeskie Budziejowice plasuje się w czołówce czeskiej ekstraklasy. W międzysezonowej przerwie nie zabrakło zmian w jego składzie, ale działacze liczą, że będą one korzystne dla drużyny. – Przede wszystkim bazowaliśmy na tym, że chcemy zawodników, którzy będą zmotywowani do gry i walki dla Jihostroja. Wierzymy, że wszyscy nowo zakontraktowani zawodnicy będą mieli siatkarską jakość, a jednocześnie charakter potrzebny do stworzenia zespołu, który potrafi być razem nawet w trudnych momentach – powiedział dyrektor generalny klubu, Robert Mifka.

W zespole nie zabraknie biało-czerwonych akcentów, bo jego trenerem został Andrzej Kowal. Będzie miał on do dyspozycji mieszankę doświadczonych i młodych zawodników, a jej filarami mają być zawodnicy z Ameryki Południowej. Na razie jednak jeszcze w szeregach zespołu brakuje Kubańczyka. – Postanowiliśmy kontynuować odmładzanie zespołu. Chcemy dać szansę gry naszym zawodnikom. Naszym celem jest kształcenie własnych siatkarzy. Połączenie klubu, który ma duże ambicje, a jednocześnie chce dać szansę młodym zawodnikom, jest trudne, ale chcemy iść tą drogą. W tym roku do seniorskiej drużyny włączyliśmy czterech naszych młodych zawodników, którzy mają już pewne umiejętności. Chcemy, żeby nabrali doświadczenia i być może w kolejnym sezonie stali się filarami naszej drużyny. Zatrudniliśmy południowoamerykańskich siatkarzy, od których nasi utalentowani zawodnicy mogą się uczyć, a dzięki temu rozwijać – dodał prezes klubu, Jan Divis.

Polska miotła

Co ciekawe, Andrzej Kowal podpisał kontrakt z Jihostrojem już po tym, jak drużyna została zbudowana i nie miał wpływu na jej tworzenie, ale jest optymistą na starcie sezonu. – Zawodnicy są utalentowani. Widzę w nich duży potencjał. Mamy szansę znaleźć się w czołówce czeskich rozgrywek i z dobrej strony pokazać się w europejskich pucharach. Mamy w składzie kilku nowych zawodników, a kluczem jest zespołowa gra, bo tylko razem możemy odnosić zwycięstwa. Przed nami długa droga, ale wierzę, że przed nami też dobry sezon – podkreślił trener Jihostroja.

Wicemistrzowie Czech zagrają w fazie grupowej Ligi Mistrzów, a jednym z ich przeciwników będzie Jastrzębski Węgiel. – Nie znamy jeszcze czwartego przeciwnika w naszej grupie, ale jesteśmy pełni optymizmu. Wierzymy, że możemy zaskoczyć i po raz pierwszy w historii klubu awansować do dalszej fazy rozgrywek z drugiego miejsca w grupie. Największym faworytem naszej grupy z pewnością jest mistrz Polski, który zagrał w ostatnim finale Ligi Mistrzów i ma zawodników grających na wysokim poziomie. Jednak to jest tylko sport i na pewno się nie poddamy. Myślę, że zarówno drużyna z Luneburga, jak i zespół z kwalifikacji powinny być w naszym zasięgu – stwierdził Jan Divis.      

Zanim jednak czeska drużyna zacznie rywalizację w europejskich pucharach czeka ją kilka meczów ligowych. Za nią już inauguracja sezonu, w której przegrała na wyjeździe 2:3 z rywalami z Brna. Kolejny mecz podopieczni Andrzeja Kowala zagrają 28 października w Kladnie.

Zobacz również
Drużyna Andrzeja Kowala przygotowuje się do sezonu

źródło: inf. własna, volejbal.cb.cz

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, ligi zagraniczne

Tagi przypisane do artykułu:
, , ,

Więcej artykułów z dnia :
2023-10-20

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved