Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > I liga mężczyzn > Niepozorni, a zdeklasowali wicelidera. Błyszczał doświadczony atakujący

Niepozorni, a zdeklasowali wicelidera. Błyszczał doświadczony atakujący

fot. KS Lechia Tomaszów Mazowiecki - Facebook

Sporą nauczkę w piątkowy wieczór dostał wicelider tabeli PLS 1. Ligi. Siatkarze KPS-u Siedlce zaczęli dobrze, ale ostatecznie bez żadnej zdobyczy punktowej zakończyli starcie z ekipą z Tomaszowa Mazowieckiego. Z kolei długie i pełne zwrotów akcji widowisko stworzyły MCKiS Jaworzno oraz Astra Nowa Sól. Prym na boisku wiedli dwaj gracze: Wiktor Musiał oraz Karol Borończyk.

CISZA PRZED BURZĄ

Dwie ekipy z najlepszej „ósemki” tabeli w meczu rozgrywanym awansem zafundowały kibicom kawał emocjonującego widowiska. Poszczególne sety znacząco różniły się od siebie, a żadna z drużyn nie była pewna zwycięstwa za pełną pulę.

Wszystko zaczęło się od świetnej zagrywki Markusa Kosiana, dzięki której siedlczanie odskoczyli na 7:4. To był tylko przedsmak tego, co gospodarze szykowali dla rywali. Przyjezdni mieli spore kłopoty z przyjęciem, a do tego niewidoczny w ofensywie był Wiktor Musiał. Lider Lechii otrzymał cztery „czapy”, a prowadzenie KPS-u coraz bardziej wzrastało. Wkrótce wynosiło 16:8. Miejscowi ze spokojem wygrywali dłuższe wymiany, a w decydującym momencie swoje na zagrywce dołożył Jakub Czyżowski. To on domknął pierwszą partię.

PRAWDZIWA TWARZ LECHII

Zupełnie inny rozwój miał set numer dwa. Przy serwisie Dawida Suskiego goście zaliczyli serię 3:0. Również w ofensywie powróciło wsparcie w postaci Musiała i Marcela Hendzelewskiego, którzy wcześniej nie domagali. Od razu wpłynęło to na wynik, bo Lechia prowadziła już 12:6. Linia przyjęcia po stronie KPS-u przechodziła trudny czas, a goście tylko to wykorzystywali. Gdy asem piłkę setową zapewnił Hendzelewski, różnica wynosiła dziewięć „oczek”. Chwilę później było po zawodach.

Do swojej regularności w kolejnych setach na dobre wrócił Musiał. Był olejem napędowym w swojej ekipie, a do tego przyjezdni po prostu zdecydowanie lepiej radzili sobie w przyjęciu. Częściej także stawiali blok, przede wszystkim zatrzymując najskuteczniejszego zawodnika KPSu-u Siedlce – Jakuba Wiśniewskiego. Wiceliderzy tabeli nie mieli zbyt wiele do powiedzenia. W trzecim secie ulegli 19:25, a w czwartym zanotowali jeszcze większą stratę do rywali.

MVP: Wiktor Musiał

KPS Siedlce – Lechia Tomaszów Mazowiecki 1:3
(25:14, 15:25, 19:25, 17:25)

Składy zespołów:
KPS: Czyżowski (10), Sadkowski (6), Prokopczuk (1), Grabek (11), Kosian (4), Wiśniewski (17), Tomczak (libero) oraz Tubiak i Majewski Nowak
Lechia: Przybyłek (7), Musiał (19), Kopij (4), Nowak (8), Suski (5), Hendzelewski (13), Jaglarski (libero) oraz Kundera

GOSPODARZE NA 2:0

MCKiS Jaworzno sporo musiał się natrudzić, by wygrać z Astrą Nowa Sól. W pierwszym secie remis utrzymywał się do stanu 5:5. Gospodarzom udało się zdystansować na dwa „oczka” dzięki atakom Karola Borończyka, ale po chwili doszło do wyrównania. W bloku odważnie pracował Jakub Rybicki, a Astra odwróciła wynik na 12:14. I choć od tego momentu to goście dyktowali warunki, decydujący fragment seta pobudził do walki jaworznian na nowo. W polu serwisowym zadomowił się Patryk Strzeżek. Remis był nawet przy stanie 23:23, ale z nerwami lepiej poradzili sobie miejscowi.

W kolejnej odsłonie znów dopiero przy stanie 9:9 zaczęło się dziać więcej. Zagrywka Rybickiego pomogła gościom odskoczyć na dwa „oczka”, natomiast zaraz do gry wkroczyli też gracze MCKiS-u. Trochę pomogły im błędy rywali, ale to oni bliżej końcówki prowadzili 19:15. Rywalizacja punkt za punkt była korzystną sytuacją dla miejscowych. Decydujący punkt atakiem zdobył Mateusz Pietras.

POBUDKA I WYRÓWNANIE ASTRY

Bilans strat sprawił, że Astra całkowicie zmieniła swój charakter w tym meczu. Przede wszystkim świetne zawody rozgrywał Igor Rybak, który w trzeciej odsłonie grał na 73% w ataku.  Do tego doszła praca blokiem. I mimo, że gospodarze zaskoczyli prowadzeniem 4:1 i długo dominowali to w najmniej oczekiwanym momencie sytuacja wymknęła im się spod kontroli. Rybak zagrywką ukrócił dystans do 20:19, a później razem z Rybickim zrobił show w końcówce. Seta domknął natomiast Michał Gawrzydek.

Astra kontynuowała dobrą passę w czwartej odsłonie. Na 3:0 wyprowadził ją Oskar Laskowski. Cały czas utrzymywał się podobny dystans, a po stronie miejscowych zgasło kilku zawodników. Nie radził sobie Dominik Czerny, trochę dał się poznać już Borończyk. W pewnym momencie było już 18:13 dla Nowej Soli. Przyjezdni zdołali doprowadzić do tie-breaka.

NIEWIELE BRAKOWAŁO

W decydującej odsłonie wszystko ważyło się na niuanse. Najpierw serię 3:0 odnotował MCKiS, ale później Ernest Kaciczak w polu serwisowym odrobił na 10:9. Doszło nawet do remisu w końcówce, przez co wszystko rozstrzygało się na przewagi. Kropkę nad „” postawił blokiem Pietras.

MVP: Karol Borończyk

MCKiS Jaworzno – Astra Nowa Sól 3:2
(25:23, 25:20, 23:25, 20:25, 16:14)

Składy zespołów:
MCKiS: Puczkowski (15), Żeliński (2), Borończyk (18), Czerny (13), Turski (9), Szczechowicz (2), Kędzierski (libero) oraz Strzeżek (2), Wojtaszkiewicz i Pietras (11)
Astra: Kaciczak (5), Durski, Śliwka (6), Laskowski (12), Nowik (6), Rybicki (15), Foltynowicz (libero) oraz Wągiel (libero), Rybak (18), Drzazga (1), Gawrzydek (9) i Becker (2)

Zobacz również:
Wyniki i tabela I ligi mężczyzn

źródło: siatka.org

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, I liga mężczyzn

Tagi przypisane do artykułu:
, , , ,

Więcej artykułów z dnia :
2025-02-14

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2025 Strefa Siatkówki All rights reserved