Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > PlusLiga > PlusLiga. Zaskakująca porażka Norwida. Jaki jest sekret niemocy w starciach z niżej notowanymi?

PlusLiga. Zaskakująca porażka Norwida. Jaki jest sekret niemocy w starciach z niżej notowanymi?

fot. Aleksandra Suszek

Steam Hemarpol Norwid Częstochowa w ostatniej, 24. kolejce PlusLigi zanotował trzecią porażkę z rzędu. Drużyna spod Jasnej Góry nie sprostała zamykającemu przed meczem tabelę GKS-owi Katowice, przegrywając 1:3. –  Zawsze lepiej gra się z tą drużyną, która musi wywierać na nas presję – powiedział Strefie Siatkówki Mateusz Borkowski, atakujący Norwida. 

BRAK PRZEŁOŻENIA

Steam Hemarpol Norwid Częstochowa w 24. kolejce PlusLigi niespodziewanie przegrał na wyjeździe z GKS-em Katowice 1:3. Zespół spod Jasnej Góry miał duże problemy ze skończeniem ataku za sprawą dobrze funkcjonującej obrony Ślązaków. Nie tylko defensywa zaważyła o rezultacie meczu. –W głównej mierze przegraliśmy spotkanie zagrywką. W trakcie meczu nie robiliśmy tego, co w tygodniu wychodziło nam podczas treningów. Nie mam pojęcia, co się wydarzyło w Katowicach. Trzeba to przeanalizować w spokoju i wrócić do naszej dobrej gry – powiedział Strefie Siatkówki Mateusz Borkowski, atakujący częstochowskiego Norwida.

ZAKOPANI SAMI W SOBIE

Mateusz Borkowski meldował się na boisku za Patrika Indrę, z reguły w końcówkach setów. Zapisał na swoje konto 4 oczka (3 atak, 1 blok), jego skuteczność wyniosła 60%. W ostatnią sobotę nie było jednak mocnych częstochowian na katowicki blok. GieKSa zanotowała 13 oczek blokiem i 16 wybloków przy zaledwie 5 punktowych blokach Norwida i 14 wyblokach. Częstochowianie nie ustrzelili chociażby jednego asa, a zepsuli 11 zagrywek. – Zakopaliśmy się sami w sobie. Tak naprawdę nie mieliśmy żadnych argumentów i podczas całego meczu trudno było nam się przedrzeć przez blok gospodarzy. To był bardzo trudny i niespodziewany mecz. Spodziewaliśmy się, że chłopaki będą walczyć, ale byliśmy nastawieni na naszą dobrą walkę, a tego właśnie zabrakło – tłumaczył atakujący

BEZ ZNACZENIA

Do gry powrócił Quinn b, który był ‘wycięty’ na dobre dwa miesiące z gry. W trakcie absencji Amerykanina zastępował go Łukasz Żygadło. – Nie jest nam trudniej. Choć faktycznie przerwa była długa poprzez kontuzję, to gramy ze sobą na tyle długo, że to nie ma najmniejszego znaczenia. Cała drużyna przegrała mecz. Musimy zapomnieć o nim jak najszybciej i skupić się na najbliższym meczu z Projektem – wyjaśnił Borkowski.

ODMIENNE GRANIE

Częstochowianie w trwającym sezonie wygrali z każdym zespołem, który aspiruje do sięgnięcia po medal mistrzostw Polski, pozostawiając tym samym po sobie świetne wrażenie. To właśnie Norwid rozpatrywany jest w kategoriach największej sensacji trwającego sezonu. Podopieczni Cezara Douglasa Silvy posiadają jednak trudności w graniu z drużynami z samego dołu tabeli. Dwukrotnie już ulegli Barkomowi Każany Lwów, a do tego dorzucili porażkę z GKS-em. Na swoim koncie posiadają także chociażby dwie porażki ze Ślepskiem Malow Suwałki.

– Zawsze lepiej gra się z tą drużyną, która musi wywierać na nas presję. To właśnie my mieliśmy taki początek z drużynami stricte z topu z tabeli. Te spotkania przychodziły nam wyjątkowo łatwo i graliśmy w nich świetną siatkówkę. Z kolei z teoretycznie słabszymi drużynami, ocierającymi się o spadek i walczącymi o utrzymanie gra nam się rzeczywiście trudno, co było widać w konfrontacji z GKS-em – zakończył Mateusz Borkowski

Zobacz również:
PlusLiga. Stary dobry diesel? Atakujący GKS-u o tym, czego brakowało dotychczas

 

źródło: siatka.org

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, PlusLiga

Tagi przypisane do artykułu:
, ,

Więcej artykułów z dnia :
2025-02-11

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2025 Strefa Siatkówki All rights reserved